Kategorie:
To co dzieje się ostatnio z sytuacją międzynarodową może niepokoić. Zapewne wiele osób zastanawia się obecnie co robić ze swoim życiem. Wyjechać i ułożyć je w normalnym kraju czy też czekać na rozwój wypadków wsłuchując się w nabrzmiewającą wojenną retorykę ryzykując, że skończy się to w okopie z karabinem w ręku?
Gdy dany poborowy jest osobą samotną może sobie pozwolić na luksus decyzji walczyć czy wyjechać. Aklimatyzacja za granicą dla jednej osoby też przebiega łagodniej. Gorzej gdy delikwent ma na utrzymaniu rodzinę. Wtedy nie można tak po prostu dać się zabić, bo zostawiamy naszych bliskich w nieciekawej sytuacji życiowej. Co by nie mówić decyzja o wyjeździe z kraju pchanego w wojnę jest jak najbardziej racjonalna.
Warto sobie zadać pytanie kiedy wyjeżdżać i jak długo można będzie z tym zwlekać? Nikt nie wie ile mamy jeszcze czasu. Jednak chyba nie ma go zbyt wiele skoro władza po cichu wprowadza kolejne wojenne ustawy. Usłużne media celowo pomijają te informacje w oficjalnym przekazie, tak jakby celowo starano się nie spłoszyć mięsa armatniego. W takich okolicznościach trudno nazwać racjonalną postawę wyczekującą.
Gdyby wybuchła wojna ewakuacja na zachód nie byłaby już taka prosta. Drogi na pewno zostałyby zamknięte, a mężczyźni unikający mobilizacji poprzez ucieczkę na zachód z dnia na dzień staliby się przestępcami. Nie wiadomo czy rządy krajów członkowskich UE nie ścigałyby polskich poborowych. Mogłyby się zacząć łapanki w Wielkiej Brytanii czy w Holandii. Los tych, którzy trafia na przyszły front określa zdaje się nowiutkie rozporządzenie o pogrzebach żołnierzy niezawodowych.
Poza tym, aby utrzymywać władzę w Polsce potrzebny jest wentyl bezpieczeństwa. Stała się nim emigracja. Ludzie zamiast kopać się z koniem wyjeżdżają. Rządzący mogli celowo pozbyć się młodych bo ci niezadowoleni mogą sprawiać kłopoty. Teraz pokazuje im się drzwi i wysyła w Europę, gdzie przeważnie taki delikwent widzi jak wygląda życie w normalnym kraju. Do tej pory można było odnieść wrażenie, że polityka Warszawy jest taka, aby zaorać Polskę i zrobić tu miejsce dla nowej fali osadnictwa, na przykład z Ukrainy.
Można powiedzieć, że mieszkania na tych nowych osadników też już czekają, bo przecież międzynarodowe rynki finansowe mogą z łatwością zrobić Franka po 8zł. Jeśli będzie taka potrzeba banki będą czyściły mieszkania wyrzucając tyle tysięcy polskich rodzin miesięcznie ile będzie potrzeba. Wcześniej rządzący układ skonstruował tak prawo, że wyrzuceni z mieszkań nadal będą spłacać kredyt. Takie rzeczy możliwe są tylko w krajach trzeciego świata.
Teraz jednak bardziej niż obcym osadnictwem nad Wisłą trzeba się przejmować perspektywą wojny, która ten osadniczy proceder prawdopodobnie poprzedzi. Warto sobie zadać pytanie, czy warto ginąć za taką Polskę? A może rzeczywiście gdyby w efekcie rozpaczy aktualna władza rozdała ludziom karabiny do walki z Rosjanami, ci mogliby zrobić z nich zupełnie nieoczekiwany użytek?
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
"Pokaż jak sikasz, a powiem ci gdzie jest twoja synagoga".
Strony
Skomentuj