Ambasador USA blokuje kolejną polską ustawę - Uber nie zostanie zdelegalizowany

Kategorie: 

Źródło: Internet

Obecna ambasadoressa Stanów Zjednoczonych w Polsce, pani Georgette Mosbacher, nie przestaje zaskakiwać swoim namiestnikowskim sposobem sprawowania urzędu. Przy okazji okazuje się, że to działa i polski rząd pokornie robi wszystko czego oczekuje pani Mosbacher. Teraz okazało się, że zabroniła delegalizacji Ubera!

Z tego co wiadomo, w ciągu ostatnich miesięcy pani ambasador zdołała już interweniować w polskim rządzie kilkukrotnie i za każdym razem skutecznie. Dzięki wyciekom jej listów, dowiedzieliśmy się w jakim tonie ambasador pisze do polskiego premiera. Nie było tego nawet za czasów PRL i uzależnienia względem ZSRR. Być może jej działania zostaną kiedyś opisane w historycznym opracowaniu w stylu "Państwa wasalne, protektoraty kolonialne i inne terytoria zależne w XX i XXI wieku".

 

Pani Mosbacher, w liście pełnym gróźb i chyba zamierzonych literówek, nawet w nazwisku premiera, nakazała na przykład zaniechanie działań polskiej prokuratury w sprawie ewentualnej dziennikarskiej ustawki TVN z wafelkowymi nazistami, która zszargała dobre imię Polaków na całym świecie. I rzeczywiście zaprzestano dochodzenia, potwierdzając, że żądanie pani ambasador jest w stanie wstrzymać w Polsce śledztwo prokuratorskie. Zostało to odebrane również jako gwarancja bezkarności dla stacji TVN, należącej do amerykańskiego koncernu Discovery. 

Niedawno dowiedzieliśmy się też, że pani ambasador Georgette Mosbacher lobowała również u ministra zdrowia, za umieszczeniem na liście refundowanej leku na raka płuc o nazwie Trecentiq, produkcji firmy Genetech, spółki – córki szwajcarskiego koncernu farmaceutycznego Roche. Skutkiem jej interwencji było wpisanie preparatu na listę leków refundowanych. 

Najnowsza ingerencja amerykańskiej ambasador w polskie prawo, o której się dowiedzieliśmy, to jej interwencja w sprawie amerykańskiej korporacji Uber. Firmy, która zrewolucjonizowała rynek przewozu osób. Konwencjonalne korporacje taksówkowe nie wytrzymują konkurencji, bo kierowcy Ubera nie potrzebują tylu zezwoleń na pracę ile wymaga się od kandydatów na taksówkarzy. Wystarczy mieć samochód i można zarabiać. 

 

Trudno się zatem dziwić, że taksówkarze poczuli się oszukani i denerwują się na tańszą konkurencję. Nasze władze postanowiły im pomóc wprowadzając nowe prawo, ale zamiast znieść wymogi dla nich, wprowadzono nowe nakazujące kierowcom Ubera konieczność rejestrowania działalności tak samo jak taksówkarze, ze zdawaniem egzaminu z topografii miasta, z kasą fiskalną i zaświadczeniem o niekaralności. To oznaczałoby właściwie delegalizację modelu biznesowego Ubera w naszym kraju. 

 

Nową antyuberową ustawę zaprezentował w październiku zeszłego roku, minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk. Uczynił to na dzień przed protestem taksówkarzy, właśnie przeciwko Uberowi. Teraz dowiadujemy się, że w kilka dni po jego prezentacji projektu ustawy, pan minister otrzymał od pani Mosbacher list, w którym w ostrym tonie,  pani ambasador domaga się odstąpienia od wprowadzenia w życie zapowiedzianych przepisów wymierzonych w Ubera. W razie odmowy zagroziła zamrożeniem wszystkich inwestycji amerykańskich w Polsce. 

 

Skoro do tej pory Uber w Polsce działa bez przeszkód, oznacza to, że nowe prawo, delegalizujące taki rodzaj przewozu osób, z wykorzystaniem aplikacji mobilnej, nie zostało jednak wprowadzone i wszystko wskazuje na to, że nie będzie obowiązywać przynajmniej do październikowych wyborów parlamentarnych. Z pewnością ucieszy to wielu użytkowników platformy Uber. 

 

Kolejne interwencje pani ambasadoressy Georgette Mosbacher w naszym kraju, pokazują jak w soczewce jakim krajem stała się Polska. Stoczyliśmy się do ligi krajów kolonialnych,w których więcej do powiedzenia ma ambasador wkładającego nim imperium niż lokalny kacyk, wykonujący polecenia. Takie chwile jawnego pokazania piramidy zależności, tego kto jest czyim szefem, są rzadkością, bo odbywają się zwykle za zamkniętymi drzwiami. Cieszmy się zatem, że dzięki pani Mosbacher również my widzimy jak z naszymi polskojęzycznymi politykami, rozmawia urzędnik rządu USA na placówce w zwasalizowanej Polsce. 


 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika ascendant 149

Brak modlitwy oznacza

Brak modlitwy oznacza rozprzestrzenianie się zła. Wobec takiej postawy narodu żadne działania pokojowe nie dojdą do skutku. Zło zabierze się z naszego kraju samo (oczywiście nie od razu), ale warunkiem jest modlitwa. Resztę Bóg sam ustawi. Wydaje się, że Piłsudski o tym wiedział. Cóz ma robić biały ptak, kiedy być może brązowy ptak dogadał się z czarnym ptactwem. Przywrócmy zatem naszemu białemu ptakowi krzyż w koronie - to będzie pierwszy krok.

 

Portret użytkownika Dr Piotr

No sorry, skoro w UE kilka

No sorry, skoro w UE kilka lat temu wprowadzono ustawę oznaczającą de facto, że na terenie UE prawo i dobro interesów USA jest nadrzędne, to co się wszyscy dziwicie. Politycy chwalili jak ta ustawa dobrze wpłynie na rozwój stosunków handlowych między USA i UE, jakie szanse da obu stronom..."nasz" rząd też to popierał i głosował ZA. Choć każdy średnio ogarnięty człowiek od razu wiedział, że to oznacza dla USA bezkarność i przepchnięcie wszystkiego, co będą tylko chcieli w UE, bo w rzeczywistym świecie prawo dyktuje silniejszy. No to mamy, co mamy, a to babsko działa zgodnie z tą ustawą i broni interesów USA. Jakoś "naszym" politykom teraz wstyd się przyznać do tego i robią co USA każe...dlatego beczymy cichutko i wykonujemy rozkazy bez gadania.

Portret użytkownika 3plabc

Niech żyje Banana Republic of

Niech żyje Banana Republic of Poland!!! Nie muszę jechać na wakacje w Meksyku, gdyż już się zaczynam czuć jak mieszkaniec jakiegoś Hondurasu, czy innej Gwatemalii! Kiedyś ZSRR dzisiaj USA... w objęciach wielkiego brata ciąg dalszy... hehehehe.

Ps. Tej wiedźmie Mosbacher to najbardziej będzie do twarzy z miotłą miedzy nogami lecącej na sabat czarownic do Waszynktony z innymi pokrakami hehehe....

Portret użytkownika Taki

Widac Jak na dloni ze Nie

Widac Jak na dloni ze Nie (Nasi) Politycy nie maja nic do powiedzenia .... Lataja Jak kundle i nawet nie prubuja robic dobrej miny ,,,,,Ja takiego Rzadu nie chce !!!!

Wszyscy podkulili ogony i udaja ze nic sie nie dzieje !! !!!

PO PiS juz jest przegrany jedyna nadzieja w Ruchu Narodowym i jezeli ktos psioczy ze to nie jest czysta Pro Polska Grupa to Po wprowadzeniu Kary Smierci dla ,,,Zdrajcow Ojczyzny ,,,,, zobaczymy ,,,,KTO  Zostanie na placu Boju ????

 

Portret użytkownika lipka

Ruch Narodowy zwąchał się z

Ruch Narodowy zwąchał się z JKM i Braunem więc tylko patrzeć jak zamiast działać w sejmie będzie rozpierducha tego ugrupowania. Do wyborów może coś się zmieni ale to tylko pobożne życzenia. Pies z nimi tańcował.

Portret użytkownika asa

    No i kto w Polsce rządzi?

    No i kto w Polsce rządzi???? -znalazłem w necie coś takiego potwornego, a może prawdziwego???http://thefad.pl/aktualnosci/przemyslaw-adamczyk-cudowne-przypadki/

 

Przemysław Adamczyk: Cudowne przypadki w życiu Kaczyńskich (Kalksteinów)

Opublikowano 26/12/2018by 

Na początek trochę historii:

– Henryk Świątkowski, wuj Kaczyńskich, był ministrem sprawiedliwości w komunistycznym rządzie w całym okresie stalinowskiego terroru za Bieruta.

– I to on z racji stanowiska podpisywał wszystkie wyroki śmierci na AK-owskich oficerów, w tym również na rotmistrza Pileckiego.

– Przy okazji załatwił willę Kaczyńskim na Żoliborzu, odebraną prawdziwemu Patriocie.

 

– Dodać wypada, że głównym zadaniem Świątkowskiego było fałszowanie historii mordu w Katyniu (szczegóły można podejrzeć na stronach archiwalnych Ministerstwa Sprawiedliwości).

– Drugim „drogim” Wujkiem Rajmunda Kaczyńskiego był Naczelny Prezes Sądu Wojskowego w rządzie Bieruta, NKWD’zista, osobiście mianowany przez Stalina i kat narodu polskiego Wilhelm Świątkowski ur. w Granówce pod Odessą.

– Wilhelm był absolwentem Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, włączonego w wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Czerwonej (a co działo się z polskimi oficerami w Charkowie w 1940 roku dodawać chyba nie trzeba), potem po wojnie, jako zaufany Stalina i Berii, był Prezesem Naczelnego Sądu Wojskowego w Polsce, w okresie największego apogeum stalinowskich czystek na Polakach (1950-1954).

– Dzięki temu właśnie Wilhelmowi pewne młode, bezdzietne wtedy jeszcze małżeństwo Rajmunda i Jadwigi Kaczyńskich otrzymało tylko dla siebie piękną trzypiętrową willę na Żoliborzu, gdy reszta Warszawiaków, którym jakimś cudem udało się przetrwać II Wojnę, gnieździło się całymi rodzinami po piwnicach i spalonych ruinach.

– Żeby było ciekawiej – ta willa była wcześniej nadana przez J. Piłsudskiego rodzinie bohatera Wojny Polsko-Bolszewickiej z 1920 roku, majora Lisa-Kuli, za męstwo tego człowieka i oddanie życia w obronie Polski, Europy i Świata przed zalewem czerwonego terroru.

– Henryk i Wilhelm Świątkowscy, wujowie Jarosława i Lecha Kaczyńskich zamordowali więcej polskich patriotów, niż całe NKWD w Polsce po wojnie !!!

A teraz cudy:

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława, to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK wieszano, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, zrywano paznokcie, torturowano, a w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie dostaje od stalinowskiej władzy wypasioną willę na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, a nawet szarego członka PZPR.

2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle.

3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci AK-owskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci AK-owców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z łagrów, czy więzień, nasze Orły brylują w reżimowej TV i kręcą filmy.

4) Kolejny Cud ! Rajmund Kaczyński jako jedyny żołnierz AK w PRL posiada paszport uprawniający do wyjazdów do krajów kapitalistycznych, wyjeżdża na kontrakty i zarabia śmierdzące kapitalistyczne Dolary.

5) Cud piąty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji nie zostaje internowany w grudniu 1981 roku. (Stąd popularne hasło: ”13-go Grudnia spałeś do południa !”)

6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński odmawia (jak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony bez konsekwencji do domu, co więcej, nikt go nie nęka do 1989r.

7) Cud siódmy, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji nie ujawnia swojej teczki (ujawnia swoją teczkę dopiero po naciskach prasy i społeczeństwa kilka lat później).

Dirol Znowu Cud ! Rajmund Kaczyński umiera 17 kwietnia 2005r. Synusiowie cichutko go chowają w tajemnicy, bez mediów, bez sztandarów i hymnów, bez przemówień o zasługach jakie włożył w utrwalanie władzy ludowej. O dacie i miejscu pogrzebu wie tylko kilka najbliższych, zaufanych osób. Rajmund Kaczyński spoczywa w odległym, zapomnianym rejonie cmentarza, bo za bardzo przeszkadzał w karierze synalkom.

9) Cud 9-ty. Całkowite umorzenie długu Porozumienia Centrum, dawnej partii braci Kaczyńskich wobec Skarbu Państwa w czwartym dniu sprawowania urzędu przez PiS-owskiego ministra zaraz po przejęciu władzy przez PiS w 2005 r.

10) Kolejny Cud – śledztwo IPN w sprawie rzekomo fałszywej lojalki podpisanej przez Jarosława zostaje umorzone w 2007r. z powodu przedawnienia. Inni obywatele przed Sądem musieli udowadniać swoją niewinność.

11) Cud jedenasty – były prezydent, zresztą dość kiepski, choć tragicznie zmarły, z praktycznie zerowym bagażem zasług dla Polski leży na Wawelu ! (podobno widziano Piłsudskiego i kilku królów jak przewracali się w grobach)

12) Jeszcze raz Cud ! W IPN brak jakichkolwiek dokumentów z działalności opozycyjnej Jarosława z lat 1982 do 1989 – rzekomo zniszczyła je UB’ecja, to oczywiście bardzo logiczne – najpierw zbiera się na kogoś dokumenty, a potem, jak się uzbiera to się je niszczy…

Pozdrawiam Wszystkich, życząc refleksji i przemyśleń…
Kopiujcie i udostępniajcie dalej Cudowne przypadki w życiu Kaczyńskich – Kalksteinów !!!

 

 

Portret użytkownika kolo21

Bo komuna nadal jest, Ale ta

Bo komuna nadal jest, Ale ta zła komuna. Czyli jankesi dogadali się z Rosjanami i dzielą i rządzą min w Polsce.

Ktoś kiedyś pisał, że wszystkie konflikty i wojny są dla picu i zarobku. Dawni dignitarze komunistyczni, prowadzą olbrzymie interesy, firmy i zajmują wysokie stanowiska.

A jak jest sam na to za stary, to potomków pcha do przodu. Tak zwane resortowe dzieci. Jezeli Ameryka by tak nienawidziła komunistów, to by nie byli dzisiaj przy władzy.

Magdalenka, to był tylko biznes. Jaki morał, że kradną i łupią wszyscy, nie zależnie od pochodzenia czy wyznania.

kolo21

Strony

Skomentuj