Apple sugeruje, że dane użytkowników Google są mniej chronione. Czyżby?

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Pomimo iż firma Apple oficjalnie nie uczestniczy w najnowszych targach elektroniki CES w Las Vegas, to i tak uwaga reporterów skupiła się właśnie na niej. Wszystko za sprawą ogromnego billboardu, za pomocą którego postanowiono wbić szpilkę swojej konkurencji.

Firma Apple zapłaciła za gigantyczną reklamę, którą umieszczono na ścianie hotelu Marriott w Las Vegas. Na billboardzie można zobaczyć zarys iPhone'a oraz slogan: Co dzieje się na twoim iPhonie, zostaje na twoim iPhonie, co oczywiście jest parafrazą słynnego powiedzenia, związanego z Las Vegas (What happens in Vegas, stays in Vegas).

 

Korporacja spod znaku jabłka ewidentnie postanowiła zagrać na nosie swoim rywalom, wykorzystującym system operacyjny Android. Reklama została oparta na społecznej obawie o bezpieczeństwo danych i stałą inwigilację użytkowników przez Google'a.

Źródło: Getty

Z drugiej strony Apple przedstawia siebie oczywiście jako producenta, który troszczy się o prywatność swoich klientów. W rzeczywistości jednak inwigilacja dotyczy wszystkich światowych potęg technologicznych, więc działanie można uznać za przerzucanie odpowiedzialności i odwracanie uwagi od własnych uchybień.

 

Należy zwrócić uwagę, że nie jest to pierwszy raz, gdy firma publicznie wywyższa się ponad swoich konkurentów. W kwietniu 2018 roku ukazała się reklama przekonująca, że sklep App Store jest znacznie bezpieczniejszy niż konkurencyjny Google Play.

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika Stary Polak

To jest ciąg dalszy wojny

To jest ciąg dalszy wojny handlowej USA z Chinami. Inna odsłona tego przedstawioenia jest oskarżanie HUAWEI o szpiegowanie. Nawet nasz piekny kraj włączył sie do nagonki. Niestety po srmierci Jobsa Apple nie ma koncepcji rozwoju co pewnie spowoduje upadek tej firmy a jak wiadomo tonący czasem "brzydko sie chwyta"

Portret użytkownika jeszy

Twoje dane nie są chronione.

Twoje dane nie są chronione.
Jeżeli chcesz żeby twoje dane były chronione natychmiast wyciągnij wtyczke od internetu, odepnij router od zasilania, wyłącz smartfona.
Co dalej? W ekspresowym wydaniu: smartfon router i komputer leci do kosza. Jezeli potrzebujesz telefonu kupujesz taki najzwyklejszy. I cieszysz się zniknięciem z radarów.

To co już o sobie dałeś korporacjom jest ich, tego nie zmienisz.

Portret użytkownika Nicco

<blockquote>Z drugiej strony

Z drugiej strony Apple przedstawia siebie oczywiście jako producenta, który troszczy się o prywatność swoich klientów. W rzeczywistości jednak inwigilacja dotyczy wszystkich światowych potęg technologicznych, więc działanie można uznać za przerzucanie odpowiedzialności i odwracanie uwagi od własnych uchybień.

Ale co to za niczym nie poparty argument? Google jest korporacją żyjącą z reklam, Apple żyje z wysokiej marży. Z jednego wyciekło już dość dużo, o przypadku Apple cicho. Słychać za to o specjalnych szkoleniach służb, by te gdy w ich ręce wpadnie iPhone, nie kierowały go w swoją twarz, bo mogą go zablokować i wówczas nawet technika opracowana przez Izraelską firmę Cellebrite szlag trafi. Szlag ją również trafi jak sam 5x szybko klikniesz klawisz blokady (w tedy nawet twój odcisk palca, czy twoja twarz nic im nie da), lub tylko raz wpiszesz niepoprawnie hasło. Sam iTunes jest tak opracowany, że jest kulą u nogi dla służb i śmieszną techniką na jego obejście jest przerobiony kabel Lightning. Czyli reasumując - słabością systemów Apple jest jedynie ich użytkownik i jak się uprzeć, to sieć GSM/2G/3G/4G (przez ich celowo osłabione szyfrowanie, zwłaszcza A5/2 celowo dla krajów nieprzyjaznych USA)

Była afera swego czasu w kontekście Touch ID, bo gdy ten uległ awarii iPhone'a nie dało się odblokować... nawet gdy go wymieniono! Świadczy to nie tylko o tym, że w przypadku jego uszkodzenia stracimy dane i kasa wywalona na podróbki Touch ID jest szmalem wywalonym w błoto (chyba, że z rezygnujemy z blokady), ale dobrze świadczy o bezpieczeństwie.
iPhone też rzeczywiście nie wysyła linii papilarnych na serwery firmy

Sam Snowden nic nie mógł znaleźć na Apple. Miał jedynie zastrzeżenie do geolokalizacji, ale ona używana jest w wiadomym celu. Można ze strony Apple pobrać wszelkie informacje (na życzenie) jakie ci o nas zebrali. Polecam też czasem zerknąć w ustawienia prywatności, by się nie dziwić. Jest tam np. mowa o Siri. Warto wyłączyć nasłuchiwanie "Hay Siri" i reklamowe ID i tyle jeśli martwimy się o prywatność. Więcej sami zostawimy korzystając z przeglądarki internetowej, gdzie w sieci roi się od szpiegujących skryptów, ale te w przeciwieństwie do Androida znowu łatwo blokować i nie trzeba do tego roota, czy specjalnej przeglądarki jak na Androidzie.

Można tej firmy nie lubić za skąpstwo, ale jest ona jedyną korporacją (poza BlackBerry), która się wzbraniała przed ujawnianiem danych klientów. Nic z niej też nie wyciekło jak to było z Microsoftem, Amazonem, Facebookiem, czy Alphabetem (Google). Nie było wycieków o ich współpracy ze służbami. Z resztą takie cos oznaczałoby jej koniec (ich ekosystem z tego słynie).

Raz jedyny słychać było o "wycieku" intymnych zdjęć gwiazd z iCloud, ale każdy chyba zdaje sobie sprawę jak w rzeczywistości to wygląda. Gwiazda robi sobie zdjęcia jak do pornola nie po to by schować je do szafy, a po to by wysłać je napaleńcom, a ci zdaża się, że z jakiś pobudek je udostępniają. Później żeby się bronić mówi o wycieku Wink
Podobnie jak z gwałtami po dwóch dekadach. Zapomnieć przecież rzecz ludzka, nie?

Należy zwrócić uwagę, że nie jest to pierwszy raz, gdy firma publicznie wywyższa się ponad swoich konkurentów. W kwietniu 2018 roku ukazała się reklama przekonująca, że sklep App Store jest znacznie bezpieczniejszy niż konkurencyjny Google Play.

Polecam autorowi czasem wejść choćby na stronę Niebezpiecznik.pl (albo na jakikolwiek blog technologiczny) i przekonać się, czy można to nazwać zwykłym wywyższaniem się. Materiału nie zabraknie na poparcie racji Apple w tej sprawie. Wirusa w App Store ze świecą szukać. W Google Play o to nie trudno i... tak szczerze chyba nikogo, kto choć trochę interesuje się technologiami, ta wiadomość nie zaskoczy. Obecnie oszustwa na klientach Apple ograniczają się do socjotechniki (o czym ostatnio ostrzegał Bezprawnik).

Formularz z prośbą o zebrane dane jest pod tym adresem: https://privacy.apple.com

Skomentuj