Tragedia w Magnitogorsku trwa już czwarty dzień. Ratownicy wciąż przeszukują gruzy w poszukiwaniu ofiar eksplozji gazu, która doprowadziła do zawalenia się wieżowca. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 31.

Rosyjskie zespoły wydobywają kolejne ciała. Wśród nich są osoby dorosłe i dzieci. We wtorek uratowano 10-miesięcznego chłopca, który przebywał pod gruzami przez ponad 30 godzin. Jego stan jest bardzo ciężki, ale stabilny – chłopiec odniósł obrażenia i był poważnie wychłodzony.

Dziś ratownicy dokopali się do kolejnych zwłok. Pod gruzami wciąż przebywa co najmniej 10 osób. Niestety, czas gra na niekorzyść służb. Nocami temperatury sięgają około -20 stopni Celsjusza, dlatego nadzieje na znalezienie żywych są bliskie zera.

Operacja poszukiwawczo-ratunkowa jest objęta dużym ryzykiem, ponieważ wybuch gazu bardzo mocno uszkodził blok mieszkalny i konstrukcja jest niestabilna. Kilkadziesiąt mieszkań zostało zniszczonych i zadecydowano o natychmiastowej ewakuacji ludności.