Czy anomalia magnetyczna pod Afryką jest oznaką trwającego przebiegunowania?

Kategorie: 

Źródło: Internet

Słabnące pole magnetyczne Ziemi niepokoi naukowców. Jest to naturalna tarcza, która chroni nas i całe życie na naszej planecie przed wiatrem słonecznym i zabójczym promieniowaniem kosmicznym. Pole magnetyczne wykazuje oznaki osłabienia, a badacze zastanawiają się, kiedy nastąpi kolejne przebiegunowanie i czy tajemnicza anomalia magnetyczna pod Afryką może mieć związek z tym zjawiskiem.

 

Z dotychczasowych badań wiemy, że ostatnie odwrócenie kierunków ziemskiego pola magnetycznego miało miejsce niemal 800 tysięcy lat temu. Od 160 lat, pole magnetyczne Ziemi słabnie, dlatego przypuszcza się, że może to być zapowiedź nadchodzącego przebiegunowania. Obszar zwany anomalią południowoatlantycką, który rozciąga się od Chile w Ameryce Południowej aż po Zimbabwe w Afryce Południowej jest regionem z najsłabszym polem magnetycznym.

 

Zespół badawczy z Uniwersytetu Rochester, któremu przewodził Vincent Hare, pobrał próbki gliny w dolinie rzeki Limpopo, która przepływa przez Botswanę i Zimbabwe, czyli na terenach znajdujących się w zasięgu wspomnianej anomalii. W okresie pierwszego tysiąclecia żyły tam plemiona, które odprawiały rytuały polegające na spalaniu swoich chat i innych budynków. Tak się składa, że glina podgrzana do bardzo wysokich temperatur stabilizuje minerały magnetyczne, a gdy schładza się „zapisuje” dane o ziemskim polu magnetycznym.

Materiał ten został przebadany w laboratorium, gdzie udało się „odczytać” dane o sile pola magnetycznego na przestrzeni wielu stuleci. Wyniki w połączeniu z poprzednimi badaniami i modelami teoretycznymi sugerują, że obszar rdzenia jądrowego pod Afryką Południową może mieć związek z ostatnim przebiegunowaniem Ziemi i być może wpłynie także na przyszłe zmiany w ziemskim polu magnetycznym.

 

Odkryto, że w latach 400-450, 700-750 i 1225-1550 miały miejsce wahania w polu magnetycznym. Naukowcy twierdzą, że pod Afryką znajduje się struktura, która wywiera na nie silny wpływ. Pole magnetyczne Ziemi wywołują wirowe prądy elektryczne płynące w płynnym jądrze Ziemi. Dane sejsmologiczne ujawniły gęstszy region około 2900 km pod powierzchnią Afryki, który znajduje się niemal na granicy płynnego jądra zewnętrznego i chłodniejszego płaszcza ziemskiego. Struktura ta „siedzi” na powierzchni jądra zewnętrznego i może lekko opadać, zakłócając w ten sposób przepływ żelaza i tym samym wpływać na pole magnetyczne Ziemi.

 

Naukowcy uważają, że wciąż nie ma wystarczających dowodów, które jasno wskazywałyby na zbliżający się proces pełnego odwrócenia biegunów magnetycznych, choć słabnące pole magnetyczne jest zjawiskiem co najmniej niepokojącym. Jeśli Ziemia straci swoją tarczę ochronną, ludzkość niemal natychmiast cofnie się do czasów średniowiecza.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika mirjam

Witam dobre pytanie , zbyt

Witam dobre pytanie , zbyt wielu naukowców wypowiada się anonimowo , skoro jest to tak poważna sprawa to powinni zrzucić zasłony z twarzy i oficjanie powiedzieć co i z czym jest powiązane myślę że w tym temacie powinien się wypowiedzieć Profesor Aleksander Wozny jest to szpec od fizyki jądrowej .

Portret użytkownika Wiedźmin-Dermatolog

Wiecie co, Dziadku?

Wiecie co, Dziadku?

Mnie zawsze zastanawia przyczyna zjawiska. I tu jest jawna nieścisłość skrzętnie pomijana przez interpretatorów. Co powoduje te wszystkie ruchy? Bo żeby spowodować przebiegunowanie Ziemi, to musi być nielicha siła. Co więcej dzieje się to cyklicznie, więc cyklicznie działa ta siła. Nie wiecie, dziadku, co to może być za siła? Bo chyba Ziemia nie postanawia tak nagle sobie co jakiś czas fiknąć koziołka?

Portret użytkownika Wiedźmin-Dermatolog

Też o tym myślałem. Ale po

Też o tym myślałem. Ale po pierwsze gostek jest lekko zakłopotany, jak mówi że "nam to zjawisko, nie wiem, jakoś ucieka, że grawitacja coś tam.....". Po drugie ruch tej nakrętki wajchowej w 0 grawitacji jest dość dynamiczny, i jeżeli to samo miało by stać się z Ziemią, to wody rozchlapały by się po całej planecie i jeszcze po Księżycu. Co by się z nami działo, nietrudno sobie wyobrazić. No i po trzecie ruch z filmu dotyczy ruchu ciała fizycznego, a nie przemieszczania się "magnetyki po Ziemi". Biorąc pod uwagę fakt, że kosmos ma naturę elektro-magnetyczną, można by się raczej spodziewać, że jakiś silny "Magnes" zbliża się do naszej kulki. Jak w lampkach nocnych w postaci kuli wewnętrznych wyładowań, gdzie jak się dotknie powierzchni, to "pioruniki w środku" kumulują się w tym miejscu. A na koniec: ruch z filmu wydaje się być niedokładnym "ujęciem" zjawiska, bo odbywa się we wnętrzu stacji, gdzie "chodzi" mnóstwo urządzeń pokładowych i sama stacja, jako "puszka" elektryczno-magnetyczna mogła mieć wpływ na takie zachowanie się wajchy w relacji do jakiegoś pola już obecnego. Co by to jeszcze mogło być, żeby rachunek sił mgnetyczych się zgadzał? Bo coś przesuwa pole magnetyczne Ziemi, co znaczy, że jest to silniejsza grawitacja. Zjawisko żyroskopowe bardzo trudno jest zakłócić w kosmosie. A Ziemia jest obracającym się "dynamem" w ustabilizowanym układzie planetarnym (też same "dynama"). Więc co, jak wielka siła, mogła by spowodować to jakby nieuchronne przebiegunowanie?

Skomentuj