Cały świat wspomina tragedię Titanica, ale niewielu wie, że największa katastrofa morska miała miejsce na Bałtyku

Kategorie: 

MS Wilhelm Gusloff - źródło: wikipedia.org

RMS Titanic zatonął dokładnie 100 lat temu i większość ludzkości do dzisiaj uważa, że to największa katastrofa morska w dziejach. Nic bardziej błędnego, największa katastrofa wydarzyła się kilkadziesiąt lat później i to na Bałtyku.

 

Titanic zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Stało się to w jego dziewiczym rejsie i w dużej mierze ze względu na lekkomyślność armatora i załogi liniowca.  Niektórzy twierdzą, że Titanic płynął za szybko wiedząc o górach. Rozsądny kapitan zatrzymałby statek i przeczekał noc, ponieważ płynięcie pełną mocą w otoczeniu gór lodowych było wielką lekkomyślnością albo po prostu efektem presji armatora chcącego zdobyć laur błękitnej wstęgi stanowiący potwierdzenie rekordu prędkości przepłynięcia przez Atlantyk.

 

Katastrofa Titanica stała się globalnym zjawiskiem popkulturowym głównie, dlatego, że tak przedstawili ją Anglosasi jednak na Bałtyku w 1945 roku doszło do dużo bardziej tragicznego wydarzenia.

 

MS Wilhelm Gustloff, bo to o tym okręcie mowa, był flagowym statkiem wycieczkowym floty organizacji nazistowskiej Kraft durch Freude (KdF) i nosił nazwę zamordowanego w 1936 roku członka NSDAP, Wilhelma Gusloffa.

 

Dramat zaczął się wtedy, gdy pożoga wojenna w Europie wchodziła w finałową fazę. Prusy Wschodnie były ewakuowane w wyniku załamania się frontu wschodniego, co skutkowało wejściem na terytorium Niemic hord bolszewików. Dodajmy była zima, Niemcy uciekali dokładnie jak Polacy w 1939. Cześć z nich próbowała dostać się na zachód. Część starała się dotrzeć na Pomorze i ewakuować się przy pomocy Kriegsmarine.

 

Niemcy, którzy uciekali na zachód często padali ofiarą nalotów aliantów, na przykład w Dreźnie gdzie zginęło 140 tysięcy ludzi w dużej mierze właśnie uchodźców. Ci, którzy udali się na Pomorze często musieli pieszo uciekać przez zamarznięty Zalew Wiślany. Wielu z nich utonęło pod lodem, Ci, którzy dostali się w okolicę Gdańska skierowano do Gdyni gdzie w przejętym przez Nazistów polskim porcie odbywały się załadunki uchodźców.

 

W styczniu 1945 roku na Gusloffa weszło 4424 uciekinierów oraz ponad 1660 osób z obsługi oraz żołnierzy i personelu pomocniczego. Okręt był przeciążony, ale wypłynął 30 stycznia 1945 roku. Według niektórych doniesień na statku mogło się znaleźć nawet do 10 tysięcy osób. Na Titanicu płynęło 2208 osób a zginęło 1504 pasażerów. Na skutek ataku torpedowego Rosjan Wilhelm Gusloff zatonął. Udało się uratować 838 osób.

 

Katastrofa ta do dzisiaj jest najbardziej krwawą w historii i zdarzyła się na Bałtyku. Liczba ofiar sięga 9600 osób. Część z nich zginęła w wyniku rosyjskiego ataku a reszta zamarzła na morzu dryfując w kamizelkach ratunkowych. Do dzisiaj nie doszło do katastrofy, chociaż porównywalnej do zatopienia Gusloffa. Mimo to w porównaniu do Titanica prawie nikt na świecie o tym nie słyszał.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Wojtarra

To nie była żadna katastrofa!

To nie była żadna katastrofa! To była wojna, a na pokładzie Gustloffa nie płynęły niewiniątka, tylko Niemcy popierający Hitlera. Wśród pasażerów było wielu żołnierzy i uchodźców NIEMIECKICH. Dziwne - jakoś nie mówi się o katastrofie na Zamojszczyźnie, katastrofie w każdym większym mieście z wypalonym gettem, katastrofie Polskich cywili. To była wojna, statek został zaatakowany i zatopiony zgodnie z prawem wojennym. Kropka. A że takie a nie inne straty - no cóż, naszych ofiar nie żałowano po tamtej stronie - to i my nie żałujmy, bo nie ma czego. Gdyby ci ludzie przeżyli - doprowadzili by pewnie do śmierci innych żołnierzy alianckich - 1:0 dla starcia ZSRR - Niemcy.

Portret użytkownika Fan Blohma i Vossa

Zimny prysznic dla ew.

Zimny prysznic dla ew. gloryfikatorów Niemców. Wspaniały "Gustloff" miał swoich 530 dni chwały, ale skończył marnie, i powiem, że jak najbardziej zasłużenie. Nie żal mi ani jednej z prawie dziesięciu tysięcy ofiar tej tragedii. To dobitna ilustracja przysłowia o sianiu i zbieraniu. Z drugiej strony nie daję się skołować propagandzie - motorowiec nr 511 od Blohma i Vossa zbudowany kiedy indziej istniałby spoko do dziś!! I spoko by służył, nie mówiąc o tym, że w cuglach przetrwałby zderzenie z górą lodową...

Portret użytkownika Scheepsbouwer

Wszyscy rzeczywiście

Wszyscy rzeczywiście pasjonują się katastrofą "Titanica", a nikt jakoś nie chce dostrzec faktu, że ten tak zwany "transatlantyk" był od samego początku do pożałowania godnego końca jedną wielką "niedoróbą" i totalną porażką, którą należałoby jak najszybciej wymazać z ksiąg historii. Całkowicie sfuszerowana irlandzko-brytyjska łajba nie zostałby w ogóle odebrana ze stoczni, gdybym żył w tamtych czasach i miał cokolwiek do powiedzenia państwu Anglikom od White Star, to oni nie odebraliby tego czegoś ze stoczni!!! O tym, że w historii Szlaku jest szereg armatorów którzy w całej swej historii utracili mniej ludzi, niż zginęło na łajbie z Belfastu - już nie wspomnę, choć tak było. Wśród tych armatorów są m. in. wszystkie trzy firmy polskie. W porównianiu z niedorobionym "Titanikiem" "Wilhelm Gustloff" z Hamburga jest klejnotem!!! WG posłużył aż 131 razy dłużej od grechota Harlanda i Wolffa i to mówi wszystko. Ci, którzy sądzą, że nazywanie WG "Titanikiem Hitlera" jest jakąś "nobilitacją" dla niemiecckiego motorowca - są w wielkim błędzie...

Portret użytkownika Miller

Pierwsza i podstawowa sprawa.

Pierwsza i podstawowa sprawa. To NIE BYŁA KATASTROFA morska tylko zatopienie. Dlatego nigdy nie może być uznanę za największą katastrofe morską w historii. Nie wspominając już o braku wiarygodnych danych co do prawdziwej liczby pasażerów.

Portret użytkownika Pulsar

Dziwna ta fascynacja

Dziwna ta fascynacja Titanikiem.1902. 08. 16 - w skutek zderzenia z górą lodową tonie parowiec "Islander" - 500 ofiar.1902. 05. 06 - liniowiec "Cammorta" - 733 ofiary.1904. 06. 15 - liniowiec "General Slocum" tonie na redzie w Nowym Jorku - 1000 ofiar. 1904. 04. 13 - zatonął pancernik rosyjski "Potiomkin" - ponad 500 ofiar1904. 07. 01 - liniowiec "Norge" - 600 ofiar.1904. 09. 10 - liniowiec "Mikasa" - 599 ofiar. 1911. 04. 20 - liniowiec "Aurora" - 487 ofiar. 1912 - tonie hiszpański statek "Książe Asturi" - ok. 500 ofiar. 1914 - "Empress of Ireland" tonie po kolizji z norweskim towarowcem -1370 ofiar.1915 - tonie amerykański statek pasażerski "Eastland" - 800 ofiar.1915. 05. 07 - statek pasażerski "Lusitania" storpedowany - 700 ofiar. 1921 - "Hong Kong" tonie na Morzu Chińskim - 1000 ofiar. 1943. 12. 26 - zatopiony niemiecki pancernik "Scharnhorst" - 1900 ofiar. 1948 - wskutek eksplozji tonie liniowiec chiński "Kianguya" - 1100 ofiar. 1987 - na skutek kolizji z tankowcem tonie filipiński prom "Dona Paz" - 3000 ofiar. 1993 - u wybrzeży Haiti tonie prom "Neptune" - 800 ofiar. 1994 - na Bałtyku tonie fiński prom "Estonia" - 912 ofiar.

Portret użytkownika 3plabc

właśnie, prusy wschodnie...

właśnie, prusy wschodnie... moja babcia była tam na robotach przymusowych, u tych biedbych cywilnych niemców... jak nadchodził front to faktycznie robili się milsi dla swoich "niewolników"... czyżby strach o swoją d....?

Portret użytkownika 3plabc

jak podczas I WŚ Niemcy

jak podczas I WŚ Niemcy zatapiali Lusitanie, też nie pytali się o cywili na pokładzie... każda wojna jest tragedią i niesie za sobą ofiary cywilne... zwłaszcza cywilne, więc lepiej ich unikać... niestety ludzkość jest na to za głupia... naziści dopuścili się tylu zbrodni u nas, oraz na wschodzie, a może zwłaszcza tam, że też pewnie walcząc w IIWŚ chciałbym wysłać ich do piachu jak najwięcej nie patrząc na to, czy ma karabin, czy nie... wielka przestroga dla ludzkości, z której ta nic sobie jak widać nie robi.... a także przestroga przed faszyzmem, nacjonalizmem i komunizmem, oraz dyktatorami i ich poplecznikami, którzy doprowadzają do takiej hekatomby.... a jeśli ktoś uważa że pod okupają hitlerowców było by lepiej, to niech wie, że w kolejce do krematorium po żydach i romach byli wszyscy słowianie.

Portret użytkownika podpisanym

a Ilu wie, że w wyniku

a Ilu wie, że w wyniku powstania warszawskiego zginęło 10 000 polskich dzieci poniżej 10 roku życia ? a  c o d z ie n n i e, przez  kolejne 63 dni jego trwania, ginęło tylu Polaków co w sławetnym 11 09 2001 ? kiedy o tym będzie film ?

Portret użytkownika trele12

Przypominam że te hordy

Przypominam że te hordy wyzwoliły i przelały swoją krew za wyzwolenie ziem polskich spod okupacji niemieckiej , a to że wpadliśmy potem spod deszczu pod rynne to wina polityków a nie żołnierzy radzieckich. Hahahah. Spadłem z krzesła. Jeżeli gwałty, kradzieże oraz mord w Katyniu nazywasz " wyzwalaniem" to faktycznie, USA z całej sily wyzwala Afganistan  

Portret użytkownika zeta_reticuli

A słyszałeś o "Sokołach

A słyszałeś o "Sokołach Stalina"???...o radzieckich lotnikach bushujących na Iłach 2 nad Warszawą? O nocnych nalotach gdzie bombardowane były cele cywilne a nie wojskowe? Jest obszerna dokumentacja graficzna tychże celów.A słyszałeś o Armii Czerwonej stojącej po drugiej stronie Wisły, spokojnie przyglądającej się walkom naszej partyzantki z niemieckim okupantem??? Ci których nazywasz "wyzwolicielami" uniemożliwiali także aliancki "desant" zaopatrzenia pierwszej pomocy.Oni stali i przyglądali się.Spadłeś z krzesła raz jeszcze???Jest obszerny artykuł (jeden z wielu) w Focus Historia nr4(51)/2011

Umarłem jako minerał i stałem się rośliną. Umarłem jako roślina i stałem się zwierzęciem. Umarłem jako zwierzę i byłem człowiekiem. Czegóż mam się obawiać? Czy poniosłem stratę umierając?

Strony

Skomentuj