Kategorie:
Mieszkańców Nowej Południowej Walii zaskoczyło wyjątkowo intensywne gradobicie. Z nieba spadały bryły lodu wielkości piłek tenisowych. Było to najgorsze gradobicie od niemal 20 lat!
W piątek rano czasu lokalnego, wielkie kule lodowe niczym bomby zrzucane z samolotów spadły na regiony, położone nad wschodnim wybrzeżem Australii – między innymi na miasto Sydney i jego okolice oraz Gosford. Stanowe służby otrzymały ponad 3600 zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców.
Rada Ubezpieczeniowa Australii (ICA) określiła gradobicie mianem katastrofy, gdyż otrzymała już około 15 tysięcy zgłoszeń o odszkodowania na sumę ponad 20 milionów dolarów. Jednak zniszczenia są tak rozległe, że straty mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu milionów dolarów.
Potężnemu gradobiciu towarzyszyły wiatry wiejące z prędkością do 140 km/h, które powaliły wiele drzew i słupy telegraficzne. Ponad 50 tysięcy mieszkań zostało pozbawionych prądu. Grad zniszczył niezliczoną ilość samochodów i budynków.
Mieszkańcy Nowej Południowej Walii nie doświadczyli takiej katastrofy od prawie 20 lat. W 1999 roku, silne opady gradu doprowadziły do jeszcze większych zniszczeń, a Rada Ubezpieczeniowa Australii musiała wypłacić odszkodowania w wysokości 1,7 miliarda dolarów.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj