Krwisto czerwony przypływ wywołał panikę wśród Australijczyków
Image
Na początku tego roku mieszkańcy wschodniej Australii zaobserwowali wyjątkowe zjawisko. Woda oceaniczna zmieniła się na przestrzeni kilku kilometrów w jaskrawoczerwoną ciecz, podobną do krwi. Miejscowi zaczęli mówić o apokalipsie, a turyści po prostu zaczęli fotografować anomalię ze zdziwioną miną. Później okazało się, że zmiana koloru wody ma naukowe uzasadnienie.
Eksperci twierdzą, że anomalny cień jest związany z ogromną liczbą jednokomórkowych stworzeń typu Alexandrium tamarense. Według niektórych szacunków w jednym litrze wody znajdowało się 130 tys. organizmów. Poza przybraniem przerażającego odcienia woda zaczęła śmierdzieć.
Powodów tego zjawiska należy upatrywać w śmierci ryb związanych z procesami życiowymi aktywności mikroorganizmów. W rezultacie ocean zaczął nieprzyjemnie pachnieć jak kiszona kapusta.
Zdaniem ekspertów, w naturze czerwone fale nie są rzadkością. Pierwsze takie zjawisko zostało udokumentowane w 1799 roku w pobliżu Alaski. Dla zwierząt lądowych i ludzi „krwawe" przypływy nie są groźne i straszne. Tylko ptaki są w niebezpieczeństwie, zjadając martwe ryby.
- Dodaj komentarz
- 3939 odsłon
Ja jako domorosły naukowiec
Ja jako domorosły naukowiec mam swoje wytłumaczenie tego zjawiska. Milion zużytych podpasek i tamponów przedostało się do morza, barwa została w wodzie a dowody zbrodni rekiny i walenie zjedły
Srali muchy, będzie wiosna.
Srali muchy, będzie wiosna. Trawka będzie lepiej rosła.
Nagłe zabarwienia na czerwono większych obszarów wód jest powodowane przez tlenki żelaza. A te pojawiają się, kiedy w pobliżu jest jakiś czynny wulkan. Może być podwodny. Wtedy nie ma fajerwerków, tylko kolor wody. Ptaki są zagrożone, bo smród to siarkowodór, i inne gazy wyziewowe. I po prostu mogą się zatruć, lub otruć. Są wrażliwe na gazy. Kanarki w kopalni są obecne, bo nie ma lepszego wykrywacza metanu. Zaraz padają, a górnicy dyla !!