Wielki cyberatak w Europie – 8 banków padło ofiarą hakerów

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Gangi cyberprzestępców ukradły dziesiątki milionów dolarów z co najmniej ośmiu banków w Europie Wschodniej. Hakerzy zastosowali taktykę, zwykle widzianą tylko w hollywoodzkich produkcjach.

Taktyka cyberprzestępców polegała na odwiedzaniu placówek i potajemnemu pozostawianiu złośliwych urządzeń, podłączonych do sieci banku. Firma Kaspersky Lab, która została wezwana do zbadania incydentów, potwierdziła, że znalazła 3 typy urządzeń: laptopy, minikomputery Raspberry Pi oraz pamięci USB.

 

Hakerzy pozostawili urządzenia podłączone do komputerów banków, a następnie łączyli się z nimi ze zdalnej lokalizacji za pomocą sieci bezprzewodowych i wykorzystywali je do kradzieży funduszy z kont. Raspberry Pi oraz pamięci USB to bardzo małe urządzenia, które łatwo ukryć w gąszczu kabli i przewodów.

Eksperci z Kaspersky Lab przyznali, że włamania miały miejsce w 2017 i 2018 roku, lecz nie ujawnili nazw poszkodowanych banków, ze względu na klauzule prywatności zawarte w umowach. 

 

Wbrew pozorom umieszczenie złośliwych urządzeń w sieci banku może nie być aż tak skomplikowane, ponieważ kurierzy, kandydaci do pracy oraz przedstawiciele klientów i partnerów biznesowych są zwykle wpuszczani do biur, więc przestępcy mogli się pod nich podszywać.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika baca

okradanie złodziei to nie

okradanie złodziei to nie jest przestępstwo... okradanie uczciwych ludzi którym do niczego niepotrzebne są banki jest wbrew prawdziwemu prawu - naturalnemu...

prawo naturalne istnieje tyle czasu ile ludzkosć... "prawo bankowe" to chwilowa anomalia

ludzie bez banków żyli, żyją i będą żyć... banki bez ludzi moga tylko zdechnąć...

 

Portret użytkownika Ulmus

Nie cieszyłbym się na zapas,

Nie cieszyłbym się na zapas, bo banki z nadwiązką odbiją to sobie na swoich klientach. Chcąc naprawdę uderzyć w banki trzeba by doprowadzić do sytuacji w której nikt nie chce składać tam swoich pieniędzy. Na dzień dziesiejszy jest to niestety utopia.

Skomentuj