Kategorie:
Rosjanie ostrzelali ukraińskie statki w pobliżu Krymu. Czy Polska pójdzie na wojnę z Rosją? Dzisiaj w Cieśninie Kerczeńskiej, w pobliżu Krymu, doszło do poważnych incydentów, które mogą skutkować nową fazą wojny ukraińsko-rosyjskiej.
Rosyjska armia najpierw ostrzelała ukraiński statek, a potem dokonano jego abordażu z wykorzystaniem rosyjskich służb specjalnych. Sytuacja jest poważna. Na Ukrainie powołano naradę Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, która ma zdecydować o ogłoszeniu stanu wojennego.
Rosja potwierdza, że przejęła trzy ukraińskie okręty. Jest podobno 3 rannych marynarzy. Ukraińskie media podają, że wszystkie okręty ich floty wojennej wychodzą w morze. Może dojść do kolejnych incydentów, a to sprawia wrażenie, że eskalacja wojny na wschodniej Ukrainie jest tylko kwestią czasu.
Ewentualna bitwa morska nie wydaje się sensownym pomysłem dla Ukraińców, bo przewaga Rosji, zwłaszcza w powietrzu, wydaje się być miażdżąca. Dzisiaj doszło zresztą do staranowania ukraińskich jednostek pływających. Rosjanie twierdzą, że reagowali na ukraińską napaść, ale oczywiście strona przeciwna uważa odwrotnie.
Wygląda na to, że sytuacja ta może prowadzić nawet do ogłoszenia stanu wojny z Rosją. Gdyby okazało się, że rzeczywiście do tego dojdzie, może to oznaczać poważne konsekwencje dla całej Europy. Takie starcia mogą skutkować nową fazą wojny ukraińsko-rosyjskiej, co jest złą informacją nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski i w zasadzie całego NATO. Przypomnijmy, że podczas niedawnej wizyty na Ukrainie polskiego Marszałka Senatu, Stanisława Karczewskiego, mówił on bardzo niepokojące rzeczy:
"Niepodległość i integralność terytorialną Ukrainy uznajemy za nienaruszalną, a wszelki na nią zamach - za zamach na nasze własne bezpieczeństwo" stwierdził Karczewski.
Trudno się dziwić, że takie deklaracje przerażają, bo mogą być zapowiedzią planowanego konfliktu zbrojnego, w który może być uwikłana również Polska. Jednak ze względu na to, że nasza suwerenność jest już tylko iluzoryczna, trudno powiedzieć, co zostanie nam nakazane.
Miejmy nadzieję, że o wmieszaniu się w ten konflikt będziemy decydować sami. Niestety wiele wskazuje na to, że o naszym zaangażowaniu w wojnę ukraińską zdecyduje zagranica, a nam dane będzie ewentualnie bohatersko zginąć na froncie.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
kolo21
,,Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz." (Mahatma Gandhi)
,,Si vis pacem, para bellum." („Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny.”)
Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.
Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.
Strony
Skomentuj