Populacja dzikich małp na Florydzie nosi groźnego dla ludzi wirusa

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Populacja małp na Florydzie jest zarażona niezwykle groźną odmianą wirusa o nazwie herpes B. Co prawda, bardzo rzadko zdarza się, by choroba przeniosła się z małp na człowieka, lecz jeśli do tego dojdzie, to skutki dla ludzi mogą być opłakane.

 

W sercu Florydy leży Silver Spring State Park, a więc mieszanka lasów i mokradeł z przepływająca po środku rzeką. Park niegdyś zyskał popularność z powodu malowniczych krajobrazów i miejscowej przyrody. Przez ostatnie 80 lat największą atrakcją były jednak dzikie gatunki małp.

 

Park jest domem dla co najmniej 300 makaków, małp pochodzących z południowo-wschodniej Azji. Zwierzęta bardzo szybko się rozmnażają i naukowcy szacują, że do 2022 roku ich populacja się podwoi.

 

Najnowsze badania wskazują, że taki wzrost może poważnie zagrozić turystom odwiedzającym park, ponieważ małpy są nosicielami rzadkiej i śmiercionośnej odmiany wirusa o nazwie herpes B. Rzadko zdarza się, by ludzie zarażali się od małp, lecz jeśli do tego dojdzie, to należy brać pod uwagę nawet najczarniejszy scenariusz.

 

Makaki pojawiły się na Florydzie w 1938 roku, gdy operator łodzi wycieczkowej wypuścił 6 małp na niewielką wyspę, znajdującą się w parku stanowym. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że makaki są świetnymi płwakami i niedługo po przybyciu uciekły do lasu. 6 kolejnych małp zostało przywiezionych, ale i one uciekły. 

W latach 1984-2012 działacze z Florydy zatwierdzili usunięcie ponad 1000 zwierząt, aby spowolnić wzrost ich populacji, ale nie przyniosło to pożądanych efektów. Ekolodzy twierdzą, że każdego roku populacja makaków zwiększą się o około 11%. Usuwaniu małp kategorycznie sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy je uwielbiają i uważają za największą atrakcję parku.

 

Warto zaznaczyć, że makaki są specyficznym gatunkiem, ponieważ ani trochę nie boją się ludzi i potrafią nawet być w stosunku do nich agresywne. W 2016 r. park został tymczasowo zamknięty po tym, jak jedna z małp zaatakowała rodzinę wzdłuż jednej z promenad.

 

Nie to jest jednak głównym problemem. Na początku 2018 r. naukowcy odkryli, że około 30% makaków z Florydy nosi niezwykle niebezpieczny wirus herpes B, który może być śmiertelny dla ludzi. Ten rodzaj wirusa może spowodować u ludzi stan zapalny mózgu i rdzenia kręgowego. Makaki rozprzestrzeniają wirusa poprzez mocz, śliny czy odchody, którymi zdarzało im się w przeszłości rzucać w gapiów.

 

Nawet duże ryzyko nie przekonuje jednak mieszkańców Florydy, którzy chcą, by zostawiono małpy w spokoju. Społeczność podkreśla, że wiele innych zwierząt również powoduje choroby, a jednak nie są eliminowane.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Skomentuj