Martwy wieloryb miał w swoim żołądku 115 plastikowych kubków i parę klapek

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Martwy wieloryb, wyrzucony na brzeg we wschodniej części Indonezji, miał w swoim żołądku ogromną ilosć plastikowych odpadów, takich jak kubki czy japonki.

Ratownicy z Parku Narodowego Wakatobi znaleźli zwłoki 9,5-metrowego kaszalota w południowo-wschodniej indonezyjskiej prowincji Sulawesi. Szef parku przyznał, że otrzymano doniesienie od miejscowych ekologów, którzy alarmowali, że okoliczni wieśniacy przymierzają się do poćwiartowania zdechłego ssaka w celu zdobycia pożywienia.

 

Naukowcy ze Światowego Funduszu na rzecz Przyrody znaleźli w żołądku wieloryba niemal 6 kg plastikowych odpadów. Pełna lista śmieci zawiera 115 kubków, 4 butelki, 25 torebek, parę klapek, nylonowy worek oraz 1000 luźnych kawałków plastiku.

 

Badaczom nie udało się ustalić, czy tworzywa sztuczne przyczyniły się bezpośrednio do śmierci kaszalota, ponieważ ssak znajdował się w zaawansowanym stanie rozkładu.

Z badań opublikowanych w styczniu 2018 r. w czasopiśmie naukowym Science wynika, że Indonezja jest drugim najbardziej zanieczyszczonym przez plastik krajem na świecie (wyprzedzają ją tylko Chiny). Każdego roku w kraju produkowanych jest 3,2 miliona ton sztucznych odpadów, a blisko połowa tej sumy trafia do akwenów wodnych.

 

Minister koordynujący sprawy morskie Indonezji przyznał, że rząd podejmuje odpowiednie wysiłki w celu ograniczenia plastikowych odpadów, m.in. zachęcając sklepy, by nie zaopatrywały klientów w plastikowe torby i wprowadzając do szkolnych programów nauczania więcej ekologicznych treści. Rządowym celem jest zmniejszenie zużycia plastiku o 70% do 2025 roku.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika Lommo

Najlepsze są klapki typu

Najlepsze są klapki typu laczki Lemigo z Grudziądza, służą bardzo długo aż do przetarcia podeszwy w odróżnieniu od  japonek którym błyskawicznie zrywają się gumowe nity pod spodem. W tym roku były trudno dostępne na rynku po własnie podobno idą masowo na eksport do krajów rozwijających. No to może polski produkt choć trochę ograniczy śmieciarstwo. Ale nic nie dorówna holenderskim chodakom drewnianym które nawet po przetarciu podeszwy nie zagrażają środowisku. Niestety mało ludzie wie jaki to dobry wyrób i jest to na świecie mało popularne.

Portret użytkownika jaceks77

Co oni tam jedzą w tej

Co oni tam jedzą w tej Indonezji "okoliczni wieśniacy przymierzają się do poćwiartowania zdechłego ssaka w celu zdobycia pożywienia." a dalej "Badaczom nie udało się ustalić, czy tworzywa sztuczne przyczyniły się bezpośrednio do śmierci kaszalota, ponieważ ssak znajdował się w zaawansowanym stanie rozkładu." To chyba tylko Hieny i Sępy zjadają padlinę w zaawansowanym stanie rozkładu.

Skomentuj