Kategorie:
Gdy przy okazji obchodów setnej rocznicy pierwszej wojny światowej, obecny prezydent Francji oświadczył, że trzeba powołać europejską armię, odebrano to jako zapowiedź końca NATO. Dzisiaj poparła go Angela Merkel. Oznacza to, że Unia Europejska będzie wkrótce w stanie pacyfikować zbrojnie zbuntowane prowincje, takie jak Polska lub Węgry.
Sytuacja jest kuriozalna, bo przecież Polska uważana jest za państwo satelickie USA i jednocześnie jest członkiem tej samej Unii Europejskiej, którą najpierw wrogiem nazwał amerykański prezydent. Co więcej, polskie władze aktywnie zabiegają o amerykańską okupację i zamierzają za nią nawet zapłacić. Jak można to pogodzić z tworzeniem prawdziwej armii europejskiej, którą zapowiedziała obecna pani Kanclerz Niemiec, Angela Merkel?
Własna armia i finanse to objaw ostatnich śladów suwerenności państw europejskich, uczestniczących w eksperymencie lewicy, zwanym Unią Europejską. Wygląda na to, że po wypchnięciu z eurokołchozu Wielkiej Brytanii, lewactwo z Brukseli weźmie się na całego za nas, którzy w niej niestety wciąż pozostajemy.
Powołanie armii europejskiej będzie oznaczało koniec suwerenności narodowej w zakresie obronności. Ten francusko-niemiecki projekt może skutkować tym, że armia będzie wykorzystywana tak jak ta w Imperium Rzymskim, czyli do pacyfikowania zbuntowanych prowincji. I na dodatek wszystko wskazuje na to, że te prowincje same za to zapłacą!
Na 2025 rok, w Unii Europejskiej szykowany jest wspólny system podatkowy. Obecne składki członkowskie znikną i będzie pobierany tak zwany podatek europejski, z którego część z pewnością zostanie przekazana na budowę europejskiej armii.
Inicjatywie Macrona i Merkel w zakresie budowy europejskich sił zbrojnych przyklasnął rosyjski satrapa, prezydent Władimir Putin, który pogratulował im pomysłu. Trudno się dziwić, że Putin jest zachwycony, bo armia europejska to koniec NATO, mimo, że przywódcy z Niemiec i Francji oficjalnie się od takiego skutku swojego kroku stanowczo odżegnują.
Jeśli armia europejska powstanie, to będzie to niewątpliwie wielki sukces Niemiec, które najpierw podporządkowały sobie za pomocą dyplomacji ponad 20 europejskich krajów i na koniec budują sobie armię, która będzie bronić ich interesów. To bardzo przykre, że nawet w obliczu takiego niebezpieczeństwa, dla większości Polaków ewentualny Polexit wydaje się groźbą, a nie koniecznością.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj