Kościół Katolicki, na życzenie papieża Franciszka, zmienia treść najważniejszych modlitw!

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Stało się, modlitwa "Ojcze Nasz" zostanie zmieniona. Chodzi o fragment "nie wódź nas na pokuszenie", co sugeruje rzekomo, że to Bóg kusi człowieka. Teraz będzie to brzmiało nieco inaczej.

 

Zamiast "nie wódź nas na pokuszenie" Katolicy będą mówić "nie opuszczaj nas w pokusie". Brzmi to fundamentalnie inaczej i z pewnością ludzie nauczeni automatyzmu modlitwy łatwo się do tego nie przyzwyczają i będą się zapewne komicznie mylić podczas modlitwy, która jest przecież formułą podstawową w tej religii.

Teraz wiadomo, że w nowej wersji Mszału Rzymskiego, który jest wydawany po włosku, zawarto korektę modlitwy "Ojcze Nasz" i w problematycznym wersie zawarto "non abbandonarci alla tentazione", co oznacza właśnie „nie opuszczaj nas w pokusie”.

Co ciekawe skorygowano również modlitwę "Chwała na wysokości Bogu". Zamiast frazy "pokój ludziom dobrej woli", katolicy będą teraz mówić „pokój ludziom umiłowanym przez Pana” a po włosku "pace in terra agli uomini amati dal Signore". Eksperci kościelni twierdzą, że jest to znacznie bliższy przekład tej modlitwy z Ewangelii św. Marka.

Zmiany treści dwóch popularnych modlitw z pewnością spowodują wielkie poruszenie. Trzeba przypomnieć, że niemal rok temu, zmiany treści modlitwy "Ojcze Nasz" zażądał papież Franciszek. Wydany obecnie Mszał Rzymski, musi być jeszcze zatwierdzony przez Watykan, ale wydaje się, że jest to raczej formalność.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Dragon_Reborn

26 plusów robi wrażenie.

26 plusów robi wrażenie. Gratuluję. Pewnie wszyscy oni "w lot" zrozumieli, o co Ci chodziło. Ja się posługuję na tyle poprawną polszczyzną, że na jednym z dużych portali kibicowskich, na którym zwracają uwagę na to, żeby szanować język ojczysty moje posty przechodzą bez korekt.

Może więc to mi odpiszesz - skoro interlokutora zbyłeś argumentem ad personam (poniekąd, nie bez kozery). Nie zależy mi na ideologicznych i religijnych wywodach, tylko na prostym wskazaniu źródła - na czym to twierdzenie opierasz. Dziękuję

Portret użytkownika mutant87

Dragon_Reborn proszę bardzo,

Dragon_Reborn proszę bardzo, oto źródło:

Znalezione obrazy dla zapytania biblia

 

Instrukcja:

1-przeczytaj kilka razy,

2-wyciągnij własne niczym nieskalane wnioski,

3-spostrzrzeniami podziel się z pracownikiem KK, i uważnie go obserwuj,

4-teraz, jako już oświecony człowiek, zapytaj go: czemu w/w lektura, była lekturą zakazaną przez sam kościół, i czemu jest w niej tak wiele niewygodnych faktów, które pomijają milczeniem...teraz obserwuj jego "język ciała"(on nie kłamie) bo tylko tyle "usłyszysz".

Portret użytkownika Dragon_Reborn

"czemu w/w lektura, była

"czemu w/w lektura, była lekturą zakazaną przez sam kościół"

Hmm... A była? Przeczytałem artykuł (Ewa Frączek, pierwotnie opublikowany 7 lat temu na odkrywcy.pl). Pani coś tam napisała, a co więcej wskazała nawet rok 1897, ale nie podała żadnego tekstu źródłowego. Jeśli to była prawda, (może jest, nie przesądzam) niech napisze, kto tak twierdzi. I powiedz mi, jaki walor ma to, co ona napisała? Wypociny jakiejś pani, która jest niewiadomo kim, nie wskazuje źródeł, tylko po mentorsku pisze rozprawkę. Oczywiście, możesz razem z kumplami dać mi 6, czy więcej minusów i po prostu dać linka do kolejnej podobnej strony, ale to niczego nie zmieni.

 

Wiesz, brakuje mi w tym wszystkim źródła (a chodzi mi tylko o pierwszy z argumentów) - albo jesteśmy poważnymi ludźmi i próbujemy dyskutować przy pomocy argumentów, albo wysyłamy sobie linki do tekstów zawierających półprawdy i manipulacje - i co nam to da? Ja nikogo przekonywać nie lubię - niech za to poświadczy fakt, że ostatnio logowałem się tu chyba z 7-8 miesięcy temu, chociaż na stronę (tą oraz IM) zaglądam każdego dnia. A kilka(dziesiąt) razy miałem ochotę w różnych tematach odpisać kilku osobom, ale jestem leniwy.

 

"Pierwszym dokumentem kościelnym, w którym rzeczywiście ograniczono dostęp do Pisma Świętego, była konstytucja Piusa IV Dominici Gregis Rustodiae z 24 marca 1564. Zakazano w niej korzystać z niekatolickich wydań Pisma Świętego, zaś na korzystanie z katolickich przekładów na języki nowożytne wierni winni uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika. "Doświadczenie bowiem wykazało — tłumaczy Pius IV — że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku". Dopiero Benedykt XIV, w konstytucji Sollicita ac provida z 9 lipca 1753, zniósł jakiekolwiek ograniczenia w korzystaniu z katolickich wydań Pisma Świętego. Dodajmy -- co jest bardzo ważne ze względu na powszechną niegdyś znajomość łaciny w warstwach oświeconych -- że nigdy nie ograniczano korzystania z Biblii w językach oryginalnych ani w przekładzie łacińskim." (O. Jacek Salij OP Czy Kościół zakazywał czytania Pisma Świętego?)."  http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_52.htm

 

To tak na szybko...

Portret użytkownika mutant87

Dragon_Reborn

Dragon_Reborn

Spodziewałem się tego, że ominiesz właśnie tą bardziej istotną kwestię, kwestię "niewygodnych faktów", bo to właśnie w niej tkwi diabeł...dosłownie diabeł. No ale wracając do tematu, poprosiłem Cię, byś przestudiował biblie i wyciągnął wnioski...chodzi mi właśnie o wyłapanie owych "półprawd i manipulacji" w niej zawartych, oraz faktu, że od wieków jest "korygowana" przez...wiadomo kogo. Pytanie brzmi, po co zmieniać "słowo Boże"?..mi przyszło do głowy, że to wcale nie jest "słowo Boże" tylko "wielkie zwiedzenie chrześcijan", ktoś celowo manipuluje masami, "wielkim stadem baranów" by mniej się rzucało, jak już będzie miało nóż na gardle...i tu dochodzimy do 50% fałszu, nawet baran nie jest tak głupi, by beczeć z radości na widok noża, więc należy go jakoś "przekonać" że to nie nóż...a żeby go przekonać, trzeba odwrócić jego uwagę jakimiś dyrdymałami, żeby nadstawił policzek, bo tak trzeba...takie tam "zwiedzenie". Na koniec, jeżeli słyszałeś coś o Sodomie i Gomorze, to przypomnij sobie sytuację, która była przyczyną ich zniszczenia i porównaj do tego, co się dzieje teraz....pedalstwo, pedowilstwo, związki kazirodcze, niszczenie rodziny. Mam nadzieje, że rozświetliłem Ci nieco mroki niewiedzy, i rozumiesz już, że "źródło" moich informacji na temat prawdziwości biblii, jest wszędzie, wystarczy szerzej otworzyć oczy, zerwać z nich klapki, i wszystko na spokojnie przeanalizować. Oczywiście nie zamierzam Cię broń Boże przekonywać, pokazałem tylko swój punkt widzenia.

 

Portret użytkownika Dragon_Reborn

Czyli jednak... "Spodziewałem

Czyli jednak... "Spodziewałem się tego, że ominiesz właśnie tą bardziej istotną kwestię, kwestię "niewygodnych faktów""Nie, po prostu zająłem się pierwszym z brzegu tematem. Gdybyś kwestię "niewygodnych faktów" wysunął na początek, to do nich bym się odniósł. Nie lubię rozdrabniać wątków. Co prawda Biblia nie jest moją ulubioną lekturą - wolę jednak od dobrych 30 lat dobrą Fantastykę, w tym Koło Czasu (stąd pseudonim), tym niemniej - skoro twierdzisz, że tam tkwi "diabeł w szczegółach", to przeczytam to. Niemniej jednak, jakiś ogląd sytuacji mam. Ty zapodałeś link do artykułu pani, która twierdziła gołosłownie, że Kościół zabraniał czytać PŚ. Ja podałem link + tekst źródłowy, że było inaczej. Czego jeszcze oczekujesz? Co ma większą wagę - twierdzenia kogoś, kto nam leje "miód na uszy", czy obiektywne źródła, które każdy może zweryfikować? Nawet do tego nie nawiązałeś, tylko zaatakowałeś mnie, że nie odniosłem się do kolejnego linku (ale 3 plusy zarobiłeś).Jeżeli sądzisz, że nie mam racji, to wykaż to - chyba znalezienie tekstu, na którym mógłbyś oprzeć wywód trudne nie będzie.A co z samym fałszerstwem tekstu, co było głównym powodem naszego sporu? O tych półprawdach już tyle razy czytałem - tym niemniej poczytam ponownie. Aha, skoro wg Ciebie "Biblia, to wielkie zwiedzenie chrześcijan", to wg mnie... Podobno Jezus powiedział coś w stylu, czy "jak wróci ponownie, to znajdzie jeszcze wiarę na ziemi". No więc, czy ludzie robiąc, co robią powołują się na Biblię? Chyba nie. Raczej żyją, jakby "żyło się raz", bez Boga, bez Szatanów, upadłych aniołów itp. debili. Biblia dla nikogo nic nie znaczy, więc nie jest wielkim zwiedzeniem. Ile osób przeczytało Biblię - 2%? 3%? A ile wzięło sobie do serca jej zasady moralne? 0,5%? 0,1% 0,05%? Sodoma i Gomora? "pedalstwo, pedofilstwo, związki kazirodcze, niszczenie rodziny" - ale to się dzieje od lat. Poczytaj choćby o pedofilach sprzed 100 lat, gdy byli normalnymi "wujkami". To raczej teraz niektóre postawy są piętnowane, (a wiele - niestety - jest promowanych, jako nieszkodliwe pedalstwo itp.), a kiedyś były częścią "normalnego świata"

Portret użytkownika mutant87

Nie zaatakowałem Cię, tylko

Nie zaatakowałem Cię, tylko napisałem, że postąpiłeś, jak przewidziałem...przecież nie drążyłem tego. Oczywiście, ze zboki istnieją, odkąd istnieje człowiek, ale kiedyś byli piętnowani, leczeni, wykluczani z normalnego społeczeństwa, a i nierzadko zabijani...a teraz co...?...na siłę mamy ich akceptować, tęczowymi piątkami próbują stworzyć nowe pokolenie pedałów, nie istnieją dla nich żadne moralne zasady, nie istnieje dla nich największa świętość, mianowicie RODZINA...co do tego ma biblia...?..ano to, że komuś(pazożydom) bardzo zależy, żeby historia się powtórzyła, żeby unicestwić jak najwięcej ludzi, a z pozostałych zrobić niewolników, proponuję Ci Torę poczytać...

Jak myślisz, co było przez wieki tak skrzętnie korygowane w biblii...?

" Ewangelia wg. św. Mateusza 21:18-22
Wracając rano do miasta, uczuł głód.

19 A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: "Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc!" I drzewo figowe natychmiast uschło "

...czy nie nasuwa ci się pytanie, który dobry Bóg tak postępuje...?...czy to jest na pewno Bóg....hmmm...i tu powinno nastąpić oświecenie...przecież biblie napisali tzw. "ludzie" i niema ona nic wspólnego z Bogiem, a prawdziwym jej zadaniem jest wystraszenie "baranów" i uczynienie z nich niewolników GOI. Plan ten jest konsekwentni realizowany od wieków, ale "do czasu dzban wodę nosi" widzisz, co się dzieje z naszą planetą...?...kataklizmy, trzęsienia ziemi, głód, niesprawiedliwość, niszczenie wartości...wszystko to jest opisane w biblii jako apokalipsa, i tu mamy największą manipulację-APOKALIPSA, którą nam, gawiedzi, wciskają jako zagładę ludzkości, a jest zupełnie odwrotnie, apokalipsa to OŚWIECENIE, gawiedź w końcu pozna prawdę, a zagłada spodka...wiesz kogo Smile nie będę więcej przykładów podawał, bo książka by z tego wyszła, jeżeli chcesz poznać prawdę, sam jej poszukać musisz(mistrz Yoda) Biggrin

 

PS  zbyt wielką wagę przywiązujesz do rzeczy nieistotnych, takich jak m.in. plusy i minusy...

 

Portret użytkownika nietoze

nie to ze chce bronic tej

nie to ze chce bronic tej czytanki ale skad masz takie statystyki to sie jakims wzorem oblicza procentowa ilosc prawdy ? jakies badania czy coo bo ja to nie kumam albo dobra skoncz pierdolic nie wiesz ile masla w masle a podajesz statystyki tez nie wiem ale sam nie pierdole czy to prawda czy sciema bo chuj wie co tam jest true a co false

Strony

Skomentuj