Kategorie:
W Syrii znów może nastąpić eskalacja konfliktu. Rosja zaczęła oskarżać Stany Zjednoczone o koordynowanie ataków dronów, których w tym roku dopuszczali się islamiści z Idlib. Prowizoryczne drony wielokrotnie próbowały uderzać w rosyjskie bazy wojskowe Hmejmim i Tartus, lecz zwykle były unicestwiane zanim zdążyły wyrządzić jakiekolwiek szkody.
Rosja twierdzi, że przy zmasowanych atakach dronów, amerykański samolot zwiadowczy P-8 Poseidon wykonywał długie loty nad Morzem Śródziemnym niedaleko Syrii i koordynował naloty. Szef komitetu Dumy Państwowej do spraw obrony Władimir Szamanow zagroził nawet zestrzeleniem maszyny, jeśli Stany Zjednoczone będą stały za kolejnymi nalotami na rosyjskie bazy wojskowe.
Źródło: Ministerstwo Obrony Rosji
Całkiem niedawno, w tym samym regionie doszło do przypadkowego zestrzelenia samolotu zwiadowczego Rosji, gdy Izrael prowadził bombardowania w Syrii. Moskwa podjęła decyzję o wznowieniu dostawy systemów rakietowych S-300 dla syryjskiej armii.
Niewykluczone, że nad Syrią może dojść do kolejnej prowokacji, choć otwarty konflikt wydaje się raczej mało prawdopodobny – Rosja i USA unikają bezpośredniego starcia. Zamiast tego, obserwujemy tzw. wojnę zastępczą, w którą wmieszana została Syria i „opozycja”, która w większości składa się z najemników, wynajętych przez szeroko rozumiany Zachód.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj