Kategorie:
Wybory samorządowe, które odbyły się wczoraj w całej Polsce, nie potwierdziły dominacji socjalistycznej partii PiS, która wmówiła Polakom, że jest prawicą. Nie pomogły wyborcze łapówki 500+i 300+, w porównaniu do 2015 roku PiS stracił poparcie. Politycy tej formacji za niepowodzenie winią nieprzychylne im media i zapowiadają rozprawę z nimi.
Mimo, że ostateczne wyniki wyborów samorządowych nie są w tej chwili znane, bo liczą je "leśni dziadkowie" z Państwowej Komisji Wyborczej, sondaże zwane "exit polls" sugerują, że PiS je wygrał, ale przegrał. Porażka była najbardziej bolesna w dużych miastach, w których kandydaci partii rządzącej zostali dosłownie rozgromieni.
Socjaliści z PiS otwarcie przyznają, że są tym rozczarowani. Oczekiwano, że obdarowanie ludzi cudzymi pieniędzmi w postaci redystrybucyjnych programów socjalnych, wyhoduje wdzięczny elektorat PiS, który będzie tłumnie głosował na tę partię. Nic takiego się jednak nie stało.
Przyczyn niepowodzenia politycy partii rządzącej upatrują w krytyce ich poczynań i zamierzają zrobić z tym porządek. Zapowiedział to już wczoraj podczas przemowy prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Dał do zrozumienia, że czas najwyższy na rozprawienie się z tymi, którzy rozsiewają "fałszywe wiadomości".
Można tylko podejrzewać, że remedium na to ma być powołanie jakiegoś Ministerstwa Prawdy, które będzie decydowało co jest wiadomością prawdziwą, a co fałszywą. Inaczej nie da się tego zrobić.
Przedstawiciele partii rządzącej uważają, że to brak jednolitości ich propagandy, często będącej obrazą dla inteligencji obywateli, spowodował ich klęskę w dużych miastach. Z tego powodu twierdza, że trzeba poodbierać koncesje telewizjom, które źle o nich mówią i zdyscyplinować internetowe portale, aby pisały tylko to co ludzie powinni przeczytać. Nazywają to eufemistycznie - repolonizacją mediów.
Biorąc pod uwagę to jak politycy PiS "repolonizują" inne firmy, można się spodziewać odkupienia ich za pieniądze podatników i obsadzenia ich kolegami, w tym wypadku odpowiadającymi za propagandę. Wszystko to ma zapewnić spójny front medialny na kształt tego z PRL. No ale skoro odtwarzamy Polskę Rzeczpospolitą Ludową, tylko bez wypaczeń, to jest to kierunek jak najbardziej oczywisty.
Zapowiedź powołania Ministerstwa Prawdy, oznacza po prostu odtworzenie tego, które funkcjonowało w pierwszym PRL. Nosiło ono nazwę Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Urząd ten został powołany dekretem z 1946 i istniał do lipca 1981 pod zmienioną nazwą: Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk. Coś takiego z pewnością wkrótce powstanie, bo jeśli nie, to w przyszłym roku przyjdzie partii rządzącej oddać władzę swoim kolegom z PO.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj