Kategorie:
Izrael zwiększył swoją obecność wojskową wokół Strefy Gazy, a władze zaczęły otwarcie grozić interwencją zbrojną. Sytuacja jest bardzo napięta, a decyzja o ataku może zapaść praktycznie w każdej chwili.
W piątek, Izrael rozmieścił wokół Strefy Gazy około 60 czołgów i pojazdów opancerzonych. Po raz ostatni, podobną aktywność IDF odnotowano w 2014 roku, gdy wybuchła wojna między Izraelem a islamskim ruchem zbrojnym Hamas, który operuje w Strefie Gazy.
Rozmieszczenie sił wokół palestyńskiej enklawy to odpowiedź na wcześniejszy atak rakietowy. Ruch Hamas odpalił pocisk, który zniszczył budynek w południowym Izraelu. Premier Benjamin Netanjahu dał do zrozumienia, że jeśli islamiści będą odpalać kolejne rakiety to Izrael nie będzie ograniczał się jedynie do nalotów i może rozpocząć inwazję lądową.
Co prawda, w piątek i sobotę było bardzo spokojnie. Dzisiaj Izrael ponownie otworzył przejście graniczne ze Strefą Gazy w Erezie, ale sytuacja w każdej cywili może ulec pogorszeniu.
Izrael już w lipcu zagroził kolejną wojną w Strefie Gazy, gdy Palestyńczycy brali udział w masowych protestach tuż przy granicy, próbowali przedzierać się przez ogrodzenie i wypuszczali płonące balony i latawce, które powodowały rozległe pożary pól uprawnych w południowym Izraelu. Żołnierze IDF zastrzelili kilkudziesięciu Palestyńczyków i zranili kilka tysięcy kolejnych. Również w lipcu, Izrael przeprowadził manewry wojskowe, na których symulowano inwazję lądową na Strefę Gazy. Wiele wskazuje na to, że kolejna wojna w tej części świata może wybuchnąć w każdej chwili.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
JESTEM NIEPELNOSPRSWNY
Skomentuj