Kategorie:
Gradobicie, która przeszło przez Nową Południową Walię spustoszyło ogromną część regionu. Znaleziono ponad 500 sztuk martwych zwierząt, w tym 400 kangurów i 150 kóz, niedaleko miasta Broken Hill w Australii.
Mieszkańcy Nowej Południowej Walii od dawna czekali na deszcz, ponieważ tegoroczna susza była wyjątkowo uciążliwa. Pierwsze opady zostały przyjęte optymistycznie, jednak niedługo potem deszcz zamienił się w siejące spustoszenie gradobicie.
„Wskaźniki pokazywały, że w nocy spadło 18 mm deszczu. Byliśmy zachwyceni, jednak po wyjściu na wybieg, który znajdował się niedaleko naszego domu, zobaczyłam jakie szkody zostały wyrządzone. Wokół leżało mnóstwo martwych kóz. W pierwszej chwili nie rozumiałam co się stało.” - relacjonuje Tegan Langford posiadająca hodowlę zwierząt w tym regionie
Pani Langford powiedziała, że straty finansowe spowodowane suszą, a następnie utratą zwierząt są gigantyczne. Jedna dorosła koza burska ma wartość do 150 dolarów.
Sąsiedni farmerzy, Sue i Kym Andrews, powiedzieli, że nigdy nie byli świadkami burzy, która spowodowałaby tak ogromne zniszczenia.
„Mieszkam tu od 37 lat i nigdy nie widziałam czegoś takiego. Grad nadal leżał na ziemi kilkanaście godzin po burzy. To naprawdę niewiarygodne.”
Weterynarz Greg Curran dodał, że również nie spotkał się z tego typu przypadkiem w południowej części Australii.
„Zwierzęta mogły czuć się zdezorientowane, a panika mogła pogorszyć ich sytuację. Chaos podczas gradobicia zmniejszył ich szanse na przetrwanie.”
Podobne zdarzenie miało miejsce rok temu w Hiszpanii. Gigantyczne kule gradu rozbijały samochody i zabijały zwierzęta. Odnaleziono wtedy 100 martwych kóz, które stały się ofiarami żywiołu.
Ocena:
Opublikował:
B
Redaktorka, która pracuje z nami od ponad 3 lat. Specjalizuje się w tematyce medycznej i zdrowym żywieniu. Często publikuje na portalu medycznym tylkomedycyna.pl |
Komentarze
ZNAJDZIE SIĘ KIJ NA BANDEROWSKI RYJ
„Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” – George Orwell.
Skomentuj