W Rosji doszło do rzadkiej strzelaniny, która pochłonęła wiele ofiar. W środę, uzbrojony nastolatek napadł na politechnikę w Kerczu na Krymie, zaczął zabijać uczniów i pracowników szkoły, a na końcu popełnił samobójstwo. Według najnowszych danych, napastnik zabił 21 osób i około 50 kolejnych zranił.

Śledczy ustalili, że sprawcą zamachu jest 18-letni Władysław Rosliakow, który sam uczęszczał do politechniki w Kerczu. Po wejściu do budynku, zdetonował improwizowany ładunek wybuchowy w stołówce i zaczął strzelać z karabinu. Strzelanina trwała kilkanaście minut, po czym popełnił samobójstwo.

Okazało się, że we wrześniu, Rosliakow legalnie nabył broń palną. Kilka dni przed strzelaniną zakupił sporą ilość amunicji. W mediach mówi się, że napastnik nie był chory psychicznie, a strzelanina mogła być aktem zemsty. Z kolei premier Krymu Siergiej Aksionow twierdzi, że Rosliakow nie mógł zaplanować takiej akcji samodzielnie.

W czwartek, na Krymie ogłoszono 3-dniową żałobę. Trwa śledztwo, które pozwoli ustalić, co mogło być przyczyną masowego morderstwa. Była to najkrwawsza strzelanina w historii współczesnej Rosji.