Do 2050 roku, ludzie uzyskają cyfrową nieśmiertelność

Image

Źródło: 123rf.com

Nieprawdopodobne i poniekąd przerażające wizje przyszłości staną się faktem już w kolejnych dekadach. Jeśli mamy wierzyć futurologom, przyszli ludzie osiągną nieśmiertelność i będą żyć w ciele maszyny. Dr Ian Pearson przewiduje, że człowiek będzie mógł przenieść swój umysł do komputera i pewnego dnia pójdzie na pogrzeb, na którym pochowane zostanie jego poprzednie biologiczne ciało.

 

Cyborgizacja ma pewne dobre strony. Weźmy pod uwagę, że każdą naszą kończynę będziemy mogli wymienić na lepszą. Dzisiejsze zaawansowane protezy oferują zmysł dotyku – możemy poczuć np. temperaturę, nacisk lub materiał, z którego wykonany jest obiekt. Moglibyśmy otrzymać nowe nogi, co praktycznie rozwiązałoby problem inwalidztwa. Ponadto, do naszego mózgu moglibyśmy wszczepić implanty, które poprawiłyby naszą pamięć, inteligencję lub ułatwiłyby naukę nowych umiejętności.

 

Jednak futurolog dr Ian Pearson wskazuje na swoim blogu na możliwości, które częściowo fascynują, a częściowo przerażają. Według niego, przyszłe postępy technologiczne pozwolą nam uzyskać nieśmiertelność dzięki skopiowaniu naszego umysłu i przeniesieniu go do chmury. Odtąd człowiek będzie mógł żyć wiecznie w postaci cyfrowej i „zamieszkać” w ciele dowolnego cyborga. Dr Ian Pearson uważa, że w takiej postaci będziemy traktowani nie jak zwykły program komputerowy, lecz jako żywa, choć cyfrowa, osobowość.

Image

Futurolog uważa, że pierwsi ludzie będą mogli tego dokonać najpóźniej w okolicach 2050 roku, lecz cyborgizacja, przynajmniej na początku, będzie dostępna oczywiście tylko dla najbogatszych. Cyfrowa nieśmiertelność będzie nieco szerzej dostępna w kolejnych latach, gdy spadną ceny cyborgów, jednak już dziś można założyć, że praktycznie nieograniczone możliwości wynikające z przeniesienia swojego umysłu do ciała maszyny będą raczej dostępne tylko dla niewielkiego grona ludzi ze świata finansów.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

0
Brak ocen

Zabawny rozdźwięk: nie są w stanie zbudować czy opisać w całości jednej komórki, nie wiedzą czym jest prąd, nie potrafią wyleczyć kataru, nie wiedzą czym jest światło, nawet nie potrafią zdefiniować świadomości, życia czy inteligencji - ale wiedzą, że za 30 lat skopiują świadomość i wpuszczą ją w tranzystory.

Jak by tu powiedzieć ... no wydaje mi się, że chyba jednak nie.

0
0

Dodane przez alojzy (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

A po śmierci zamienimy cię w program I nie skompresujemy. Oprócz tego dajemy w gratisie do wersji podstawowej cyborga jeśli się spiszesz. Ale pranie muzgu

 

J

 

0
0

Dodane przez alojzy (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Katar można wyleczyć sodą, bo głównie to działanie grzyba Candida powoduje zaflegmienie. Tylko, że na sodzie apteka nie zarobi. Łyżeczkę z ciepłą wodą i za dwie minuty po katarze, zwłaszcza alergicznym - testuję na znajomych i sobie, zawsze działa. Zadziwiające, jak wszyscy jesteśmy zagrzybien, grzyba się kupuje z jedzeniem w sklepach i karmi cukrem. Zasadniczo unikam węglowodanów i czuję się jak wulkan energii. Jak zgrzeszę i opierniczę jakieś słodycze, mąkę, czy mleko, zaraz mam katar, i nawet gorączkę, jakieś zapalenie, dreszcze, kaszel. Gdyby nie świadomość, że to z jedzenia, to ewentualny llekarz od razu faszeruje chemią, paracetamole i inne aspiryniaste kupy i organizm jak dętka z kapciem tylko by leżał i dołował się, bo grzyb funduje depresję i domaga się czekoladki na pocieszenie i spirala się nakręca. Klej wydobywa się z nosa i gardła po cukrze. Piję sodę, odkwaszam i nazajutrz nówka zdrowie. podejrzewam, że za cały katar odpowiada dieta. Grunt to obserwacja i wiedza z neta. Ale pół życia męki po omacku, z gilami po pas i inhalatorem w pobliżu przecierpiane, a tu wystarczy kontrolować żarcie. Ha!

0
0

Wolę umrzeć naturalną śmiercią i cieszyć sie tym co znajdę po niej nowego niż dać się zamknąć w puszce cyfrowej dalej ograniczony tym razem nie biologicznym ciałem a a puszką pełną tranzystorów, oporników, procesorów itd. Bardzo dobrze niech jest te gówno tylko dla najbogatszych. Niech jeszcze ich ktoś w tych tranzystorach przypala żeby poczuli jak przez ich próżność i pychę cierpią miliony na ziemi. Nowy lepszy świat. A h...j im w d....pę za ten ich nowy świat i każdy inny bez perspektyw. 

0
0

"... Cyborgizacja ma pewne dobre strony. Weźmy pod uwagę, że każdą naszą kończynę będziemy mogli wymienić na lepszą. ..." Johny! Czyś Ty rozum postradał??!!

0
0

Z tą nieśmiertelnością to bzdura... Przepali sie taki elemencik w okolicy naszego ludzkiego, bilogicznego  mózgu i po ptokach... Żadna wymiana tranzystorka już wtedy nie pomoże i możemy stać się po ewentualnej jego wymianie ... nieprzewidywalni...

 Ci, którzy stworzyli człowieka, dobrze kumali, że jest doskonałym biorobotem, który nie wymaga nakładów technicznych, przemysłu konczyn i obweodów, tylko jest samoreporodukującycm sie robotem z naturalną inteligencją.. To tylko kwestia inzynierii genetycznej naszych stwórców... Była doskonała, ale sie spierdoluiła i tyle...

0
0

Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na

Samo się nie spierdoliło. Pustynny bożek zrobił sobie rezerwat doświadczeń genetycznych zwany rajem i tam spierdolił kod genetyczny ludzi. Przed jego grzebaniem w genach można było żyć nieporównanie dłużej. Potem jeszcze spierdolił warunki życia na ziemi zabawiając się w potop. Mnóstwo gatunków roślin zginęło bezpowrotnie, a mogły zawierać składniki przedłużające życie, podobnie jak zatopione drzewo życia dające nieśmiertelność.

0
0

Grzechy, a nie przypadki ściągają klęski żywiołowe i choroby.

Zofia Nosko i orędzie, które wypełnia się na naszych oczach!

Oto fragment orędzia:III, Szczecin 1995 rędzia Zbawienia, opisane w książce ks. Ryszarda Ukleja SDB

Pan Jezus i Matka Boża do „Centurii ” :

Ludzie żyliby znacznie dłużej. Nieprawość godzi w dobrych i złych.

„Zapisz: Syn mój, Jezus Chrystus, już rychło przyozdobi świat swoją Koroną. I przez Koronę Chrystusa świat będzie zbawiony. Sam siebie świat zbawić nie może, ale może go zbawić Korona Męczeństwa mojego Syna. Wszystko sobie umiecie wytłumaczyć: że to są ruchy tektoniczne ziemi, skorupa ziemi przesuwa się i stąd te częste trzęsienia ziemi, wichury, tajfuny huragany.

Dzieci moje, czy nigdy nie czytaliście i nie słyszeliście o potopie? Pochłonął on całą ludzkość, a przecież potop, który ma was nawiedzić, to potop ognisty. O, dzieci moje, jest to potop sto razy straszniejszy od potopu fal wody. Za grzechy wasze czeka was potop ognisty! Nie pojmujecie tego, że wszystko w jednej chwili stanie w morzu ognia?

Tak to sobie tłumaczycie… A to są znaki na ziemi zbliżającego się Sądu Pańskiego nad wami! Na niebie też wiele znaków widzieliście, ale i to umieliście wytłumaczyć sobie na swój sposób. Twarde są wasze serca, nie chcecie zrozumieć, że grzech ściąga wielką karę, a kara ma różną postać. Matka Boża poleciła przekazać całej ludzkości: Czasu bardzo mało. wszyscy klękajcie i przepraszajcie Boga Najwyższego. \...\



Mówicie, że trzeba raz umrzeć. Istotnie, każdy raz się rodzi i każdy raz umiera. Ale czy wiecie, że gdybyście szanowali Boże prawa i żyli zgodnie z Bożym prawem, życie wasze byłoby zaplanowane przez Boga Ojca na około 200 lat ? A wy żyjecie 80, 70 lat, dlatego że słuchacie podszeptów złego ducha, grzeszycie, a grzech jest pułapką, on wprowadza na świat choroby, nędze i śmierć. Gdybyście żyli zgodnie z planem Bożym, moglibyście żyć w pokoju i radości.

Powiecie, że żyli na świecie dobrzy ludzie, ale czy oni tak długo żyli – zapytacie. Owszem, żyli 600-700 lat, grzech natomiast godzi we wszystkich dobrych i niedobrych. Jeżeli brat grzeszy, siostra powinna podjąć pokutę, by grzech nie miał mocy rozlewać się na całą rodzinę. A teraz pomyślcie: 5,5 miliarda ludzi zamieszkuje ziemię, a ilu znajdziecie sprawiedliwych, bez grzechu? \...\

„Pisz uważnie: W całej Europie nastąpi wrzenie, inne części ziemi walczyły już od lat. Będzie to jak uderzenie młota. W tym czasie dwóch mężów stanu zejdzie z tego świata i stanie przed sądem. Ludźmi na ziemi rządzić będą bestie, a nie mężowie szlachetni i poważni. W dniu, w którym jedna z głów ukoronowanych odejdzie w zaświaty, zapłonie ogień na południowej części północy. Liczne narody i ludy przemieszają się.

Krzyż na Niebie – ostatnim ostrzeżeniem. Kosmiczna – katastrofa. Trzy dni ciemności. Ostatnie żniwo demonów. Klęska szatana. Wskrzeszenie ziemi.

„Najpierw na niebie zobaczycie wielki złocisty Krzyż. Wszyscy i na całym świecie usłyszycie wielki grzmot, powstanie wicher jako trąba morska, wszystko zmiatać będzie, co stanie na jego drodze. Ziemia nagle zacznie drżeć, początkowo z przerwami, potem bezustannie kolebać się będzie. Gwiazdy będą zmieniały swój kierunek szybko i zupełnie inaczej niż zawsze, widok nieba się zmieni, zginie Duży Wóz, Mały Wóz, wszystko będzie się od siebie oddalać, niebo stanie się inne, nieprzyjemne. Między wami pojawią się tej nocy ci, co już dawno pomarli. Wszystko zacznie płonąć. Także powietrze i woda. Miłosierdzia dostąpią jedynie ci, którzy mają Boga w sercu. \...\  Ziemia najpierw powoli, potem coraz bardziej będzie drżeć. Atmosfera, która otacza was jak kołdra, odstąpi od ziemi. Kontynenty będą zalewane przez oceany i morza. Ludzie będą się dusić. Z ziemi wystąpią gazy, obudzą się wszystkie wulkany, pyły, kamienie i lawina pochłaniać będzie metr po metrze całą ziemię. Wystąpi wielka duszność, wicher będzie przewracał domy i zrywał dachy. Zalegną ciemności. Płuca ludzkie nie będą mogły tego wytrzymać \...\

 

0
0

Dodane przez Beata_ (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Zapytałem o tą katastrofę Jezusa - w Kauflandzie naturalnie się spotkaliśmy. Bo on taki dziwnie spokojny i beztroski, chyba nie wie o co kaman, nie przeczuwa zbliżającego si Armagedonu.

- Bracie, Jezu, dręczy mnie to i wielu ludzi, powiedz, czy wg Ciebie będzie zapowiadana katastrofa?

- I tak i nie.

- Jak to?

- Wyobraź sobie że przyjmujesz dzisiaj za pewnik, że ona będzie, co wtedy robisz?

- Nooo....hmmm, w zasadzie jeśli nic na to nie mogę poradzić to żyję jak dotychczas, no może tylko trochę bardziej szaleję...no wiesz, puszczają ograniczenia różne, bardziej ponarzekam na innych, winnych tejże. Bo co mi da padanie na kolana..? Raczej mnie nie ocali? A nawet jeśli, to znowu będę zdany na nie wiadomo kogo, i będę musiał klękać do końca życia..

- No właśnie, więc przy takim założeniu, nic w zasadzie w Twoim życiu się nie zmienia, zdajesz się na łaskę 'kogoś' na górze czyli możemy przyjąć, że dla Ciebie katastrofa już nastała. A jeśli nastała dla Ciebie, to pogrążyłeś już w niej i ludzi, których kochasz. A teraz wyobraź sobie, że odrzucasz tą przepowiednię, co wtedy robisz?

- W zasadzie żyję jak dotychczas, ale też staram się budować jakąś lepszą przyszłość. Może kogoś pokocham..hehe?

- Czy w Twoich myślach jest katastrofa?

- No nie, raczej nadzieja i może nawet twórczość.

- Zgadza się. A to wszystko co wybudowali ludzie wokół, ten piękny Kaufland z kolorowymi produktami i jedzeniem dla kotków, to z czego się zrodził?

- Z koncepcji, myśli, a potem zbudowali.

- Więc na początku wszystkiego jest myśl. Myśl może tworzyć, myśl może niszczyć. Będą ludzie mieli twórczą myśl – stworzą, destrukcyjną – zniszczą. Katastrofa – to przyjęcie, że czyjaś silniejsza myśl zniszczy to co pobudował człowiek. Przyjmijmy ze to myśl Boga, Ojca naszego. Jest gospodarzem domu, który podarował człowiekowi. Z jakichś powodów człowiek zaczął tak przerabiać ten dom, że coraz ciężej w nim mieszkać. Co zrobi Ojciec patrząc jak człowiek się meczy w tym bałaganie?

- Nooo...wygoni go na chwilę z domu i posprząta?

- W rzeczy samej. Ale bałaganiarz wracając znowu naśmieci i historia się powtórzy. A kiedy Ojciec nie będzie musiał wyganiać?

- Gdy człowiek sam zacznie sprzątać?

- Dokładnie. Co jest potrzebne by człowiek sam zaczął sprzątać?

- Chęci i wizja w głowie u niego jak już będzie wysprzątane, bez wizji ani rusz.

- Tak, więc pozytywna myśl, myśl tworzenia, naprawy, pozytywny obraz. Więc sam już sobie na pytanie odpowiedziałeś... A teraz mam prośbę Bracie - użyczysz mi swojego smartfona? Zauważyłem, ze bezpośrednio słabo do ludzi docieram, a większość czasu skupiają na ekranach, tychże. Tam ich nawróce, przez te ekraniki.

0
0

 całkowite niezrozumienie natury i procesów w niej zachodzących nie pozwoli choćby i za milion lat na takie przeniesienie - neurony to nie tranzystorki a świadomość to nie tylko mózg, nawet gdyby udało się przenieść choćby część ludzkiej świadomości to była by to tylko sztuczna inteligencja poruszająca się wsztucznym świecie pozbawionym naturalnych bodźców, jeżeli do tego jednak dojdzie, znając naturę ludzkiej egoistycznej świadomości - będzie to początkiem końca.

0
0

Nie da sie i nie bedzie mozna zrobic ctrl-x i ctrl-v. Jedynie bedzie mozna zrobic ctrl-c i ctrl-v, a to znaczy, ze jedynie (jak stoi w artykule) moga SKOPIOWAC, a nie wyciac i wklieic. Oryginal umiera i tak, a zostaje kopia.

Chyba, ze ktos wyjmie mozg i podlaczy do maszyny (pieklo).

0
0

To na pewno nie będzie osobowość ludzka. Bo jeśli przeniosą umysł do komputera to znaczy że ją skopują.

Czyli jak skopiują świadomośc, do komputera, a człowiek będzie jeszcze żył.

To gdzie będzie ten orginalny ??? To będzie zwykła kopia (AI), a nie człowiek.

 

0
0

Dodane przez Nikt13 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Czym różni się oryginał od kopii? Czy można rozróżnić poczucie bycia sobą między oryginałem a kopią - to z tej perspektywy należy rozpatrywać ten problem. Czy będąc obecnym sobą dysponujesz innym poczuciem bycia niż wczoraj lub jutro? A czy będzie ono inne kiedy zamiast urodzić się sobą urodzisz się swoim sąsiadem, albo - swoi dzieckiem?

 

Jedno poczucie istnienia dzielone przez wszystkie istoty od Boga po karalucha.

 

I iluzja bycia czymś odrębnym, bycia oryginałem, ja róznym od reszty istnienia. To ci dopiero psikus, Mr Atman.

0
0

To jest tak samo prawdziwe jak to że u żyda w banku dostaniesz pożyczkę na 0%.

0
0

JEŚLI, JEŚLI im się to uda, to będzie katastrofa nie tylko dla ludzkości i człowieczeństwa jako takiego, ale dla wszechświata, bo przestanie nas ograniczać śmierć, tylko zasoby...więc pewnie ruszymy na podbój kosmosu i niczym plaga szarańczy będziemy pochłaniać kolejne światy ze względu na ich zasoby, a to przyjmie przyrost geometryczny...będzeimy niczym BORGOWIE z filmu Star Trek, tylko o pewnie o wiele gorsi i bezduszni.

0
0

Zabawne sa takie artykuły w kontekście tego że ci sami naukowcy nie sa w stanie zdefiniować pojęcia świadomość:-)))))))))  Sądzą ze jak zrobia kopie HDD i podlacza do innego komputera to powinno zaskoczyc, nawet w swiecie maszyn to nie zadziala no bo jak skopiujecie system Windows i sprobujecie podlaczyc to do Apple lub na Androida to jakby bedziecie sie nadawali jedynie do sformatowania:-)

0
0

"Do 2050 roku ludzie osiagną nieśmiertelność"...całkowite brednie...Nikt z nas nie musi "osiągać nieśmiertelności"przy pomocy jakichś zawiłych operacji technicznych...ponieważ-jako wieczne i nieśmiertelne dusze-jesteśmy nieśmiertelni z definicji...a nasz pobyt na tym upadłym..rządzonym przez jahwe-demiurga-szatana świecie(Łk.4,1-13,1J,5,19)jest tylko krótkim epizodem w tej wiecznej egzystencji...

0
0

Dodane przez semperparatus w odpowiedzi na

Jesteś zmanipulowany przez innych głupich ludzi, którzy nie potrafią odpowiedzieć na kilka pytań, i tym samym obronić swoich poglądów(znam ich), oraz przez własne serce.

0
0

Dodane przez Sheep (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Są rzeczy, które wykraczają poza pojmowanie takich "uczonych" robaczków jak ty i tobie podobni. Ty i ta twoja wiedza jest zaledwie żałosnym pyłkiem w skali wszechświata. To boli, ale taka jest prawda i jedyne co możesz zrobić to założyć rączki i przytupać malutką ludzką nóżką ;)

0
0

Dodane przez bohrrrr (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Ale: co z tego??

 

Co z Toba i Twoim pojmowaniem w tej sytuacji? Dokładnie to samo. A właściwie jeszcze gorzej, nie jesteś dość "uczony" by chociaż ogarnąć ten pyłek.

 

Sam moż¬esz potupać. Istnienie tego niepojmowalnego ogromu powinno być frustrujące raczej dla Ciebie, nie dotykasz nawet jego "pyłku".

0
0

Dodane przez Exart (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Jestem świadomy, że mnie to przerasta. Cywilizacje pojawiały się i znikały a wraz z nimi wiedza/technologia. Nie... nie jesteście wyjątkowi, ale na pewno zabawni. Zaś frustrację widzę raczej w jego i twoim komentarzu ;)

0
0

XIX wieczni futurulogowie przewidywali, że w skutek wzrostu populacji i wzmożonego transportu konnego Paryż zatonie w końskim łajnie. Tutaj widzę to podobnie.... Sądzę, że za 50 lat zmienią się całkowicie paradygmaty.

0
0