Kategorie:
Świat przymyka oko na masowe mordy w Nigerii, a muzułmanie pozwalają sobie na coraz więcej. W tym afrykańskim państwie, chrześcijanie są prześladowani, atakowani i zabijani za swoją wiarę. Tymczasem w Europie trzeba uważać z krytyką islamu, aby nie zostać oskarżonym o mowę nienawiści, za którą można trafić do więzienia.
Szacuje się, że Nigeria jest podzielona mniej więcej po połowie na chrześcijan i muzułmanów. Ci pierwsi są prześladowani od lat, lecz w tym roku, skala ataków jest nieprawdopodobna. Sytuacja przypomina wojnę religijną, choć oficjalnie nikt tego tak nie nazywa.
Zgodnie z oświadczeniem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Nigerii, w pierwszej połowie 2018 roku wymordowano ponad 6 tysięcy chrześcijan – głównie dzieci, kobiety i osoby starsze. Masowe mordy odbywają się między innymi w nigeryjskim stanie Plateau. Pod koniec czerwca, tylko w ciągu dwóch dni zabito 238 wyznawców chrześcijaństwa.
Muzułmanie nie tylko mordują, ale też okradają i wysiedlają chrześcijan z ich ziem, a także niszczą chrześcijańskie obiekty kultu. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Nigerii zarzuca również rządowi, że ten próbuje przedstawiać masowe mordy na tle religijnym jako walki między farmerami i pasterzami.
Tylko prześladowani i zabijani chrześcijanie wskazują na problem islamskiego ekstremizmu. Sytuacja w Nigerii jest kompletnie bagatelizowana i ignorowana. A skoro żaden kraj nie planuje interweniować to znaczy, że muzułmanie w tym kraju otrzymali ciche przyzwolenie na ludobójstwo.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Strony
Skomentuj