Najgroźniejsze huragany emitują antymaterię

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Naukowcy z University of California twierdzą, że udało się zarejestrować wiązkę pozytonów, które powstały we wnętrzu jednego najsilniejszych cyklonów tropikalnych w ostatnich latach, o nazwie Patricia. To pierwszy przypadek zaobserwowania antymaterii, utworzonej w atmosferze ziemskiej.



Huragan Patricia, który uderzył w Meksyk 23 października 2015, był jednym z najpotężniejszych cyklonów w historii półkuli zachodniej. Do zbadania zjawiska atmosferycznego wysłano specjalne samoloty należące do amerykańskiej agencji NOAA (National Oceanic Atmospheric Administration). 



Na jego pokładzie znajdował  detektor ADELE (Airborne Detector for Energetic Lightning Emissions), który umożliwił zarejestrowanie promieniowania rentgenowskiego, promieniowania gamma, jak i związanych z ich wystąpieniem strumieni pozytonów. Wykryta wiązka antymaterii bardzo zaskoczyła naukowców. 



Dopiero od 1994 roku wiadomo, że wyładowania atmosferyczne powodują powstawanie emisji promieniowania gamma. Nauka nazywa takie zdarzenia TGF (Terrestial Gamma-Ray Flash). Zjawisko to występuje, gdy elektrony są przyspieszane do ultra-wysokich prędkości aż kolidują z jądrami atomowymi, uwalniając energię. 



Okazało się, że takie przyspieszenie elektronów może wystąpić z powodu silnych pól elektrycznych generowanych przez burze, a zwłaszcza wewnątrz cyklonów. Wytworzony w ten sposób strumień pozytonów jest skierowany w kierunku przeciwnym do powierzchni Ziemi. Zjawisko to trwa kilka milisekund, co sprawia, że jest trudne do wykrycia i zbadania. 



Zaobserwowany przez specjalistów strumień pozytronowy związany z emisją atmosferycznego promieniowania gamma, wykryto na wysokości 2,5 km. Szacuje się, że cząstki antymaterii mogą osiągnąć wysokość 1,5 km, co sugeruje możliwość ich rejestracji za pomocą aparatury badawczej umiejscowionej w górach.

 

Ocena: 

Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Exart

Znaki astrologicznego zodiaku

Znaki astrologicznego zodiaku to jakieś nieporozumienie, zresztą jak cały ten pozór wiedzy zwany astrologią.

 

Nie, nie wyczuwam ironii nosem, jeśli by teraz jakakolwiek była. W każdym razie, ładnie to brzmi, gromowładny rezyduje w królestwie podziemi, i to tyle, nic z tego nie wynika, nic z tym się nie wiąże.

 

Nie?

Portret użytkownika Exart

Proszę Cię

Proszę Cię Wink

 

Gość podnosi c2, wzory mu się pomyliły. I ta logika, oś trafiło do filmu, więc musi być od dawna, bo to kryminał nie sf... Ech... nie będę wdawał się z braku czasu w szczegóły, zresztą nie sądze aby za wiele Ci one powiedziały, skoro przyjęłaś rewelacje tego gościa, ale uwierz mi, że on p****li jak potłuczony w kwesti CERNu i antymaterii. Ogarnij sobie może ten wzór, E=mc2, przelicz energie samych zderzeń z ich ilością od czasu wykonywania, przemnóż przez koszta i odpowiedz sama na pytanie ile tej antymaterii byśmy do dzisiaj mieli i co moglibyśmy nią wysadzić.  

 

PS: wygląda jak Jaśkowki bez brody.

Portret użytkownika Exart

Jeśli będziesz miała do

Jeśli będziesz miała do dyspozycji 1zł i sfinansujesz z tego sobie kampanię prezydencką, to będzie właśnie taka niezgodność teorii z rzeczywistością jak przy CERNie produkującym ładunki wybuchowe z antymaterii...

Portret użytkownika Exart

medium, wiesz co? Myślę, że

medium, wiesz co? Myślę, że jeżeli cokolwiek rozumiesz z tej dziedziny i z tego co zostało tam przedstawione, to sama mogła byś przedstawić tutaj po krótce idee tych jegomości. Niestety, tłumaczenie z translatora jest zbyt koszmarne, aby dało się z niego wystarczająco zrozumieć, więc odpuszczę sobie.

 

Zauważę tylko, że jest obecnie w sieci, w kraju i na świecie wielu takich rewolucjonistów nauki, którzy głoszą swoje teorie, mając je za nowatorskie i odkrywcze. Niestety, niewielu z nich pojęło dziedziny jakie starają się zrewidować czy obalić, podobnie jak jeszcze mniej ich odbiorców rozumie faktycznie cokolwiek z tego. Za to wielu z tych pierwszych budzi oddźwięk wśród tych drugich, i tak to się niesie, z nikąd do nikąd.

Portret użytkownika Medium

Exart, jesteś mi dłużny

Exart, jesteś mi dłużny советское игристое.

"Тайная физика ядерного оружия: магия вместо урана"

"Tajna fizyka broni jądrowej: magia w miejsce uranu"

Pamiętamy śmieszne schematy z podręczników fizyki, gdzie jakieś dwie części zderzają się ze sobą. To była fantazja lat 30-40-tych.
Broń jądrowa w rzeczywistości działa zupełnie inaczej. Istnieje wypełniacz, istnieje przysadka (dodatek?), który sprawia wrażenie wybuchu bomby jądrowej.
Reakcje jądrowe w rzeczywistości przebiegają znacznie wolniej, nie mają takiej prędkości i nizbędnej mocy, która byłaby potrzebna dla bomby jądrowej.
Katalizator przyśpieszający reakcje jądrowe istnieje tylko w naszym kraju, tylko w jednym egzemplarzu. Dokładniej mówić nie mogę ale powiem, że ten katalizator podarował naszym przywódcom klan Kosyginów, dlatego Aleksiej Kosygin tak szybko awansował na szczeblach kariery politycznej i tak długo utrzymywał się na swoim stanowisku, bo zyskał wdzięczność i zaufanie Stalina.

cd. w pliku txt

Portret użytkownika Exart

Medium, mogłaś wrzucić całość

Medium, mogłaś wrzucić całość tutaj. Dlaczego podlinkowałaś do pobrania? Wink

 

Gość snuje opowieść, i jak sam mówi, nie wykracza nią poza ramy baśni. To warte tyle co baśń, kiedy nie przytacza żadnych argumentów, przesłanek, logicznie ukonstytuowanych faktów, tylo leje wodę. Nie wiem kogo tym przekona, niestety ani mnie, ani nikogo kto ma jakiekoleiwiek pojęcie o naukach przyrodniczych. Brakuje dowodzenia, brakuje logiki. Wręcz zdecydowanie skłania, by zanegować wszelkim jego rewelacjom, kiedy sam zaprzecza istnieniu kosmosu. Nie wiem co może mieć dokładnie w tym miejscu na myśli, ale nawet pobieżne zaznajomienie z obserwacyjną astronomią choćby na amatorskim poziomie wyklucza traktowanie tego wszystkiego na poważnie. Adresatami jego wywodu mogą być co najwyżej ludzie, dla których monopol na wiedzę o świecie i naszym kosmicznym sąsiedztwie mają Roskosmosy, NASY i ESY. Dla mnie te agencje mogły by nie istnieć, niczego to w moim postrzeganiu i rozumieniu (wszech)świata szczególnego by nie zmieniło. Np, kiedy wręcz zaprzecza istnieniu ciał meteorytowych, w oczach mi stają nie tylko zwyczajne gwiazdy spadające, czy ich regularne roje niejednokrotnie widziane, ale też potężne bolidy, które same za siebie mówią o naturze tych zjawisk. Śmieszne są też twierdzenia o wtórności programów jądrowych reszty państw poza USA i Rosją. USA też pielgrzymują do Moskwy po swarogowy kamień, czy mają własny? Nie ma tu niczego przekonywującego, niczego co by kupy się trzymało. Ot, wyznania warte tyle, co tych podróżników w czasie z innychbredni.pl czy "byłych agentów" strefy 51.

 

Zastanawiałem się już nad takimi jak on, na przykładzie fenomenu polskiego internetu jakim stał się Król Lehii Sanjaya z Jasnej Strony Mocy. Mianowicie, jak można głosić taki stek bzdur, np jak teoria o płaskiej Ziemii, znajdować posłuch, odrzucać fakty - będąc do tych bredni przekonanym? Czy może raczej umieszczając je z premedytacją w swoich wywodach? Po co? A no po to, by odsiać ludzi cokolwiek myślących i skupić wokół siebie bezrefleksyjnych naiwniaków i ciemniaków, takich, którzy uwierzą we wszystko, nie zadadzą niewygodnych pytań i dadzą się w ten czy inny sposób doić. To jedyne racjonalne wytłumaczenie jakie przychodzi do głowy, chyba że oni sami w to wierzą, ale na to do prawdy wydają się za sprytni. Przecież z tym czym wychodzą nie trafią na grunt specjalistów, nie wzbudzą oddźwięku, pozostaje więc ludzka ciemnota przekonana o swej błyskotliwości. Przykre i chamskie.

 

Przeglądarka aż piszczała z przerażenia, przy pobieraniu najzwyklejszego pliczka TXT od Ciebie. Przy takiej jego objętości myślę że śmiało mogłaś wkleić tekst tutaj...

 

Widzę, że nie tylko mi smakuje agrestoje.

 

PS: po przeczytaniu Twojego tłumaczenia widzę, że wcale tak wiele mi nie umknęło jak mi się zdawało. Po prostu miałem wrażenie, że czegoś nie chwytam, gdyż brakowało mi czegokolwiek na czym wywód by się opierał. Przeliczyłem się, tego po prostu tam nie ma.

Portret użytkownika Arya

"Zastanawiałem się już nad

"Zastanawiałem się już nad takimi jak on, na przykładzie fenomenu polskiego internetu jakim stał się Król Lehii Sanjaya z Jasnej Strony Mocy."

Do fenomemu to mu daleko. On jest świadomy, że wszystkich do swoich racji nie przekona, więc korzysta ze starej zasady dziel i rządź. Weż pod uwagę, że Sanjaya gada, że agenci dają trochę dobrej wiedzy, a reszta to ściema-on sama robi dokładnie tak samo, więc powinien samego siebie okreslić mianem agenta.

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Portret użytkownika Exart

Fenomen w znaczeniu zjawiska.

Fenomen w znaczeniu zjawiska.

Agent... Można mieć wątpliwości czy to wszystko jego własna inicjatywa. Może jednak tak, może tak jak kleru, nienawidzi społeczeństwa, więc robił by to wszystko z pobudek bardzo osobistych. Nie mam pojęcia.

Portret użytkownika Medium

"Dlaczego podlinkowałaś do

"Dlaczego podlinkowałaś do pobrania? "

Bo tępię kobylaste posty. Plik pobiera się bez problemu, sprawdziłam.

Co do kosmosu, to w innym wideo tłumaczy genezę tego słowa, a tutaj jedynie napomyka.

Rosjanie od tysiąca lat za najpewniejszy i nabardziej dostępny przekaz uznają baśnie (skazki). Mnie rosyjska mentalność jest na tyle bliska i oczywista, że zupełnie mnie tutaj nie razi.

Zdaje się, że zaznaczyłam w relacji z filmu, że Tiuniajew twierdzi, że ludzie wykształceni w fizyce jądrowej i tak zrozumieją o co chodzi wprost - domyślą się.

Co do logiki Tiuniajewa z tego tylko wideo, to rzuca się w oczy konflikt pomiędzy twierdzeniem, że prawdziwą broń ma tylko Rosja, a twierdzeniem, że Rosja i Ameryka, a jeśli inne kraje, to wyłącznie od Rosjan lub Amerykanów.

Po drugie znam wersję, że Aleksiej Kosygin to jakoby zabity królewicz Aleksiej Romanow, który został przysposobiony przez rodzinę Kosyginów, by ukryć prawdziwą tożsamość. Mówi o tym historyk Romanowów, a może nawet i sam Tiuniajew, ale się jeszcze do tego nie dokopałam.

Fizyka to nigdy nie był mój przedmiot, prędzej chemia i geometria przestrzenna, a teraz astrologia, więc nie dodaję własnych skojarzeń przedmiotowych do opowiedzianej bajki.

Poczekajmy na keri, może ona coś doda Smile

Strony

Skomentuj