Kategorie:
Dotychczas wydawało się, że Arabia Saudyjska i jej regionalni sojusznicy nie są w stanie wygrać wojny w Jemenie. Wygląda jednak na to, że założenia te były błędne, a Rijad zdecydował się na krok, który może przynieść bardzo poważne konsekwencje. Saudowie rozpoczęli w środę atak na kluczowe miasto portowe, które pozostaje w rękach jemeńskich rebeliantów.
Operacja zbrojna, którą przeprowadza Arabia Saudyjska we współpracy głównie ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, będzie mieć prawdopodobnie ogromne znaczenie dla dalszego przebiegu konfliktu zbrojnego, który toczy się od 2015 roku. Po jednej stronie państwa arabskie, po drugiej szyiccy rebelianci, który są wspierani przez Iran. Wszystko zaczęło się w 2015 roku, gdy zbrojna opozycja ruszyła na stolicę Sanę, w bardzo krótkim czasie obaliła prosaudyjski rząd i przejęła kontrolę nad zachodnią częścią państwa. Wojna toczy się o przywrócenie poprzedniej władzy.
Wczoraj rozpoczęła się kontrowersyjna ofensywa na strategiczne miasto portowe Al-Hudajda, które znajduje się w rękach rebeliantów. Sukces tego ataku może zadecydować o zwycięstwie Arabii Saudyjskiej w tej wojnie, ale wywołuje jak najbardziej słuszne obawy. Al-Hudajda to jedyne miasto, do którego mogą zawijać statki z pomocą humanitarną. Na regionach opanowanych przez opozycję panuje głód, a mieszkańcom doskwierają ciężkie choroby. Tak się składa, że 90% żywności, która dociera do ludności z tych regionów, transportowana jest właśnie do portu w Al-Hudajda. Jednak Arabia Saudyjska uważa, że rebelianci korzystają z portu, aby zaopatrywać się w broń. Jeśli Al-Hudajda zostanie przejęta przez wojska arabskiej koalicji, jemeńscy rebelianci, a wraz z nimi mieszkańcy, zaczną dosłownie umierać z głodu.
Ofensywa Saudów jest dość powszechnie krytykowana. Również Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii, które sprzedają uzbrojenie i są w pewnym stopniu zaangażowane w tę wojnę, zarzuca się przymykanie oka na brutalną działalność sojusznika. W ten sposób Arabia Saudyjska pokazuje, że może robić co chce i nikt nie powinien wtrącać się w jej sprawy. Wygląda na to, że Rijad czerpie inspirację z Izraela.
Al-Hudajda jest aktualnie bombardowana przez saudyjską koalicję, a siły zbrojne podobno znajdują się już w pobliżu tego miasta. Ma ono kluczowe znaczenie, o czym doskonale wiedzą obie strony konfliktu, dlatego może to być długa i krwawa walka, która pochłonie wiele ofiar. Dla rebeliantów, utrata kontroli nad Al-Hudajdą oznacza przegraną, po czym będą musieli zdecydować, czy poddadzą się dobrowolnie, czy też wybiorą dla siebie i kilku milionów mieszkańców powolną śmierć głodową, której cały świat będzie się biernie przyglądał.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj