Historyczny szczyt Trump-Kim w Singapurze dobiegł końca. Prezydent USA wstrzyma manewry z Koreą Południową

Kategorie: 

Źródło: Kadr z YouTube

Dzisiejszy dzień zostanie zapamiętany na długo. Donald Trump i Kim Dzong Un spotkali się w Singapurze, gdzie podpisali ważną, choć niewiążącą deklarację i złożyli odważne obietnice. Wygląda na to, że 12 czerwca jest dniem, w którym Korea Północna i Stany Zjednoczone nawiązały zupełnie nowe relacje.

 

Trump twierdzi, że kilkugodzinny szczyt zakończył się pełnym sukcesem. Zarzucono mu jednak, że obiecał północnokoreańskiemu dyktatorowi przysłowiowe złote góry, a ten w zamian nie zaoferował niczego. Faktem jest, że przywódcy Korei Północnej i USA podpisali deklarację, ale nie ma w niej tak naprawdę żadnych konkretów.

Trump od początku stawiał sprawę jasno – Kim Dzong Un musi zrezygnować z broni nuklearnej. Tymczasem w podpisanych dokumentach stoi napisane, że Korea Północna popiera denuklearyzację całego Półwyspu Koreańskiego. Nie ma tam żadnych szczegółów – nie wiadomo jak i kiedy to nastąpi. Co więcej, znalazł się tam zapis o tym, że Korea Północna i USA będą ze sobą współpracować, a ich wzajemne relacje wejdą na nowy poziom. Stany Zjednoczone zobowiązały się również zapewnić bezpieczeństwo reżimowi.

 

Kim Dzong Un powiedział przed kamerami, że świat zobaczy wielką zmianę i czas już zapomnieć o przeszłości. W rozmowie za zamkniętymi drzwiami miał obiecać, że Korea Północna zlikwiduje duży poligon rakietowy. Z kolei Trump oficjalnie ogłosił, że wstrzyma wspólne manewry wojskowe Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Prezydent USA zszokował wielu amerykańskich i południowokoreańskich urzędników twierdząc, że ćwiczenia wojskowe na Półwyspie Koreańskim rzeczywiście mogły być prowokacyjne, no i przede wszystkim były bardzo drogie. Dodał również, że chciałby wycofać wszystkich amerykańskich żołnierzy z Korei Południowej, czym dodatkowo wywołał niedowierzanie.

Donald Trump powiedział Kimowi, że sankcje na razie pozostaną w mocy, ale próbował go przekonać, że zamiast rakiet może mieć w swoim kraju najlepsze hotele na świecie. Dzisiejsze spotkanie było pierwsze, ale z całą pewnością nie ostatnie. Kim Dzong Un podobno zaprosił Trumpa do Pjongjangu.

Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, jakby Trump wreszcie zrobił coś dobrego dla świata i zamiast wywoływać wojnę, zaprowadza pokój. Z drugiej strony, warto zadać pytanie, czy Korea Północna zmieniła właśnie sojusze? Jeśli tak, Chiny powinny czuć się tym faktem zaniepokojone. W jaki sposób i przed czym, Stany Zjednoczone chcą zagwarantować bezpieczeństwo Korei Północnej? Jeszcze niedawno Amerykanie wydawali się być groźni, a Chińczykom zależało na pokoju. Teraz, gdy USA zaprowadzają pokój, a przy okazji biorą pod swoje skrzydła Koreę Północną, Chinom może nagle zacząć zależeć na wywołaniu wojny, do której, miejmy nadzieję, nigdy nie dojdzie.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Medium

Nie poznaję Trumpa,

Nie poznaję Trumpa, wyszlachetniał, nabrał ogłady, a Kima traktuje i z atencją i po ojcowsku.

Jedyne co tu było negatywne, to przepychanki paparazzich.

Co do samych umów, zobaczymy jak będą pracować. 

Portret użytkownika tomasz26

w tym spoktaniu nie jest nic

w tym spoktaniu nie jest nic zwykłego istotna jest tylko ,data  która mówi ze nastał czas rownówagi..odpręzenia (na chwilkę)

 

a statyść cóż grają swoje show  tak jak inni..na nich dwóch wystarczył by jeden szrak ,a chodzili by jak psy za cesarem millanem

Portret użytkownika inzynier magister

możliwe że kim dzonk ubek

możliwe że kim dzonk ubek stanie sięw miarę normalny i uratuje swoje państwo, szkoda tylko że u nas ciągle są u władzy ludzie którzy chcą naszej katastrofy i promują chorobę umysłową za publiczne pieniądze, wylewają odchody, łajno do dziecięcych umysłów ! jeżeli dalej będą u wladzy szaleńcy pokroju tego kolesia z Gdańska, odpowiednika polskiego kim dzonk una, co to ma kilkadziesiąt kont i pełno lewych mieszkańs to daleko nie zajedziemy ! "Ratusz miasta Gdańsk i prezydent Paweł Adamowicz promują za publiczne pieniądze różnego rodzaju deprawacje i środowiska LGBT – alarmują obywatele. Jak dodają, niestety decydenci nie chcą słyszeć głosów sprzeciwu i nie biorą ich pod uwagę.O sprzyjaniu środowiskom LGBT w Gdańsku na antenie Radia Maryja mówił Hubert Grzegorczyk ze stowarzyszenia „My Gdańsk”. Jak zaznaczył, władze miasta są nastawione na promocję za publiczne pieniądze różnego rodzaju deprawacji i środowisk LGBT i nie biorą pod uwagę opinii głosu społecznego. To szczególnie niepokojące, gdy promocja ta zaczyna dotykać szkół i edukacji dzieci."

https://www.pch24.pl/zaslepieni-lgbt--wladze-gdanska-gluche-na-obywatelskie-sprzeciwy-wobec-promocji-dewiacji,60919,i.html

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Piotr900

Niestety wy nic nie kumacie,

Niestety wy nic nie kumacie, ktoś i tak zdardzi ten traktat, wojny i tak cały czas trwają na Syrii, A wojna 3 od jakiegoś czasu juz trwa, więc nawet jak będzie z nimi pokój to i tak Rosja będzie swoej robiła ;)>

 

Poza tym poczyajcie sobie Klimuszko Ojca, który piszę o tych traktach, ale ktoś pewnym czasie zdradzi..To raczej nie jest dobra ifomracja, ale mogliby się zdjednoczyć Koree.

Portret użytkownika Arti

Gra toczy się o zasoby

Gra toczy się o zasoby naturalne. Wojna chandlowa pomiędzy USA, a Chinami przybiera na sile. Chiny są największym wydobywcą metali ziem rzadkich. Gdy zablokują eksport tych pierwiastków, USA będzie w poważnych tarapatach. I właśnie jakiś czas temu w Korei odkryt olbrzymie złoża metali ziem rzadkich. Właśnie na dostępie do tych zbuż zależy amerykanom.

http://metaleziemrzadkich.pl/zastosowania.php

Portret użytkownika biedulka

Teraz Kimowi powinni dać

Teraz Kimowi powinni dać pokojową nagrodę Nobla. Nie napadł i nie zniszczył żadnego kraju. Zrobił wszystko by zapewnić swojemu krajowi a także innym narodom na świecie  pokój i bezpieczeństwo. Oczywiście kosztem wielu wyrzeczeń własnego narodu.

Portret użytkownika ytong

Trump powiedział że te

Trump powiedział że te manewry drogo mu wychodzą i na pytanie ile będzie kosztowała integracja z południem i Japonią odpowiedział że za to zapłacą południowcy z japończykami, czyli plan to rozwalenie gospodarki południa i Japonii bo integracja biednego i bogatego tak się kończy

Portret użytkownika kolo21

Klon Kima, Kim zawsze

Klon Kima, Kim zawsze siedział w kieszeni umańców i był ich pacynką, trup ma taką broń od której Kim by zginął w oka mgnieniu. Inne powody nie przychodzą mi do głowy. No i gdzie te całe wojsko z Korei południowej pojedzie? A wiem do nas, żeby żydy mogli odebrac to co swoje. Czyli cały nasz kraj.

kolo21

Strony

Skomentuj