W sobotę w południowo-wschodniej części Salwadoru doszło do wstrząsu o umiarkowanej sile, który następnie wywołał roje trzęsień ziemi. Wciąż brakuje informacji o ofiarach śmiertelnych, czy rannych, lecz wiadomo, że aktywność sejsmiczna spowodowała rozległe zniszczenia w regionie.

Najsilniejsze trzęsienie ziemi miało moc 5,6 stopnia w skali Richtera. Epicentrum wstrząsu znajdowało się przy wybrzeżu, na południe od miasta San Miguel, na granicy departamentów San Miguel i La Unión. Od soboty do poniedziałku naliczono 466 wstrząsów wtórnych.

Niepokojące zjawisko zniszczyło lub uszkodziło niemal 200 domów i spowodowało kilka osuwisk. Nie ma obecnie żadnych informacji o ofiarach. Władze lokalne starają się udzielić niezbędnej pomocy poszkodowanym mieszkańcom, którzy stracili swoje domy. Panuje niepokój, gdyż cały czas dochodzi do łagodnych wstrząsów wtórnych.

Salwador jest narażony na silną aktywność sejsmiczną. W 2001 roku, potężny wstrząs o sile 7,6 stopnia w skali Richtera u wybrzeży tego państwa doprowadził do śmierci prawie tysiąca osób, a ponad 5,5 tysiąca ludzi zostało rannych. Prawie 100 tysięcy straciło dachy nad głową. Z kolei w 1986 roku, stolicę nawiedziło trzęsienie ziemi o umiarkowanej sile 5,5 w skali Richtera, czyli porównywalne do tego, jakie wystąpiło kilka dni temu, lecz spowodowało ogromne straty na podobną skalę do aktywności sejsmicznej z 2001 roku.