W niedzielę około godziny 17:00 w centrum handlowym w Kemerowie na Syberii wybuchł pożar, w wyniku którego życie straciły co najmniej 64 osoby, w tym 9 dzieci. Pożar udało ugasić się dzisiaj rano, a na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa, dlatego dane o rannych i ofiarach śmiertelnych stale rosną.

Informacje na temat ofiar śmiertelnych potwierdza Rosyjski Komitet Śledczy. Ludzie nadal są ewakuowani z budynku, poszukuje się jeszcze 10 osób. Póki co nie podano oficjalnej przyczyny pożaru, choć władze wszczęły już dochodzenie. Do złożenia wyjaśnień zatrzymano 4 osoby, w tym szefa firmy, która zarządza centrum handlowym.

W sieci opublikowano wiele zdjęć i nagrań, na których widać dym wznoszący się z płonącego budynku. Wśród nich znajdują się wyjątkowo drastyczne sceny, w których ludzie, chcąc ratować się przed płomieniami, skaczą z okien budynku.

Pojawiły się już niepotwierdzone informacje na temat tego, że pożar wybuchł w sali zabaw dla dzieci, gdzie rzekomo jeden z podopiecznych podpalił zapalniczką materiał z pianki. Następnie ogień szybko rozprzestrzeniał się na dalsze części budynku, zapędzając przerażonych klientów centrum handlowego aż na dach.

Sufity dwóch z trzech sal kinowych uległy zawaleniu i wciąż trwa ich odgruzowywanie. W akcji ratowniczej wzięło udział 660 osób, które pracują już od ponad 17 godzin. Mieszkańcy Kemerowa ustawiają się w długie kolejki, aby oddać krew dla osób walczących o życie.

Ofiary pożaru w centrum handlowym, które otwarto w 2013 roku, to nie tylko ludzie. W budynku znajdowało się także mini zoo, w którym zginęło 200 zwierząt z 25 różnych gatunków.