Kategorie:
Republiki Bałtyckie trwają w ciągłe obawie przed agresą ze strony Rosji. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że we wszystkich tych niewielkich krajach jest jakaś diaspora rosyjska, która docelowo może pełnić rolę tzw. "piątej kolumny". Jedna z takich republik, Estonia właśnie zakończyła ponowne oznaczanie swojej granicy z Rosją.
Rok temu pisaliśmy o tym, że Estonia planowała na nowo oznaczyć swoją granicę z Federacją Rosyjską – w tym zajmując się wyznaczeniem tzw. granicy wodnej. W tym miesiącu plany te wreszcie zakończono wprowadzać w życie – na lądzie rozmieszczono w sumie 567 słupków granicznych.
Estońskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dokonało obliczeń, według których cała akcja miała wynieść około 79 milionów euro. Ostatecznie jej koszt był dwukrotnie wyższy i wyniósł 197 milionów euro – jest to zwracająca uwagę rozbieżność, która może wzbudzać podejrzenia co do prawdziwego celu „wyznaczania granicy.”
W marcu 2016 zapowiedziano również, że Estonia planuje wybudowanie murów na różnych odcinkach swojej granicy z Rosją, więc wiele jeszcze przed nami. Prace nad „murem” mają zostać ukończone do 2020 roku.
Ocena:
Opublikował:
Darmor
|
Komentarze
Skomentuj