Szkocja jako pierwszy kraj na świecie może zakazać patyczków higienicznych

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Rząd Szkocji zaproponował wprowadzenie zakazu produkcji oraz sprzedaży patyczków higienicznych. Jeśli zakaz zostanie zatwierdzony, Szkocja będzie pierwszym krajem na świecie, który zakazał tego produktu, bynajmniej nie ze względów zdrowotnych, a wyłącznie ze względu na ochronę środowiska naturalnego przed zanieczyszczeniami.

 

W jaki sposób plastikowe patyczki przyczyniają się do zanieczyszczania środowiska? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: wielu ludzi spłukuje je w toalecie. Szkocka infrastruktura kanalizacyjna zbiera i przetwarza dziennie około 945 mln litrów ścieków. Niewielkich gabarytów patyczki higieniczne często przeciskają się przez filtry ściekowe, a stanowią ponad 60% wszystkich śmieci związanych z kanalizacją. Ostatecznie odpady te lądują w morzu.

 

Propozycja zakazu sprzedaży patyczków higienicznych zebrała w Szkocji ponad 150 tysięcy podpisów i zainspirowała już kilka dużych firm, takich jak Johnson&Johnson do wymiany plastikowych elementów patyczków na papier.

Niedawno podobną regulację prawną wprowadziła Wielka Brytania, która zakazała stosowania plastikowych drobinek w produkcjach do pielęgnacji ciała. Na dziś około 30 krajów wdrożyło podobne zakazy, dotyczące różnych produktów z zawartością tworzyw sztucznych.

 

Według 6-letnich badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym PLOS ONE, obecnie w oceanie znajduje się około 5 bilionów kawałków plastiku, a ich łączna waga wynosi ponad 250 tysięcy ton. Każdego roku do oceanów trafia kolejne 8 mln ton tworzyw sztucznych i jeśli nic w tej kwestii się nie zmieni, w 2050 roku ich masa przeważy nad rybami. Wszystkie te odpady wywierają skrajnie negatywny wpływ na środowisko naturalne, między innymi zwierzęta, które konsumują plastik myląc go ze swoim pożywieniem.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika ono mat opeja

W czasie zakupow przypada na

W czasie zakupow przypada na jedna siatke plastykowa kilka-kilkanascie innych prduktow otoczonych plastykiem, np. mleko, napoje/wody mineralne, oleje,  warzywa, produkty przetworzone: zupki, rybyki w sosach, salatki, kosmetyki (mydla np.) itd. Worki na smieci nie sa z cukru. A czepili sie jedynie toreb na zakupy....

 

________________________________________

"Niektórzy "ludzie" nigdy nie będą mnie lubić, ponieważ mój duch irytuje ich demony…"

Portret użytkownika Roni Tornado

Serio ?? Jełopo, może Ty tak

Serio ?? Jełopo, może Ty tak masz ale nie wszyscy. Widać trzeba umieć używać wacików a nie traktować ich bezmyślnie niczym wycior do pistoletu skałkowego ! Gdybym ich nie używała to dopiero bym miała problem - zrobiła by się grduła niczym kamyk - i to dopiero byłby problem. Trzeba umieć czyścić !!

Portret użytkownika Dzik

Zamiast patyczków

Zamiast patyczków plastykowych używamy wykałaczek drewnianych nawijając na końcówkę minimalną ilość waty.Oczywiście zużyte wyrzucamy do śmietnika a nie do sedesu.Aby zużyty patyczek wyrzucić do śmietnika zamiast do sedesu trzeba mieć trochę rozumu.

Chwała i Sława naszemu Bogu, który stworzył Niebo i Ziemię, i wszystko co w nich jest.

Portret użytkownika Ractaros96

I co, zamiast patyczków mam

I co, zamiast patyczków mam czyścić uszy jakimś kilkukrotnie droższym aerozolem? Nie moja wina, że większość ludzi to idioci i potrafią nawet podpaski oraz bieliznę do toalety wrzucać. Ja wyrzucam patyczki do kosza na śmieci.

Najprościej zakazać, trudniej edukować i uświadamiać.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika Odważniak

Wspaniała wiadomość!

Wspaniała wiadomość! Zdelegalizować plastikowe opakowania. Co to za skandal, żeby byle ciasteczko było zapakowane w sześć folijek i papierków? A te w jeszcze więcej opakowań opakowań zbiorczych? Staliśmy się niewolnikami śmieci. Kup, przytachaj do domu, odpakuj i wynieś śmieci. Nosimy śmieci tam i z powrotem. Płakać się chce na widok marnotrawstwa z czystej głupoty, bo co nam dała nadsterylność? Więcej roboty z noszeniem śmieci. Osobiście nie kupuję rzeczy zapakowanych w plastik. Ciuchy używane. Spożywka - od sąsiedniego rolnika w szklanych pojemnikach, elektronika - superrzadko, kosmetyki - szare mydło i soda, plus naturalne soki itd, chemia - ocet, płyn do naczyń - kupuję w największych butlach jakie są, czyli raz na rok.

Marzę o życiu bezśmieciowym.

Głosujemy swoimi portfelami.

 

W Polsce jest pięknie i czysto, śmieci w koszach, posegregowane. W USA  śmietnik po kolana na ulicach, w Chicago śmieci fruwają wszędzie i tego są takie iluści, jakby nie było jutra, a debile nawet do kosza nie potrafią. Jak wychodzę rano w Chicago z domu, to najpierw muszę posprzątać po opalonych, co to od wczoraj przeszli ulicą i nawtykali w krzaki butelek, bo kosz jest dwa metry dalej. Robię to codziennie, bo już dawno krzaków by nie było, chodnika nie widać. Trzeci świat. Ech, żeby tak zamieszkać w cywilizowanym miejscu z powrotem na zawsze. Żeby choć nie oglądać, jak małpy tylko konsumują bezmyślnie robiąc syf wszędzie, gdzie staną. Piją słodką wodę w plastikowych wiaderkach i myk, wiaderko w moje krzaki. I ledwo lezie taki potwór 200 kg i robi syf. Skąd ma kasę na kupowanie słodkiej wody?  Przecież to nie zdolne do żadnej pracy jest. Aaa, za moje! Co to, to nie. Podatków nie będę płacić na rozwój patologii. O nie. Nie dość, że mnie skubią z kasy, to jeszcze sprzątać muszę codziennie po darmozjadach, żeby jakoś wyjść z domu i nie zabić się o śmieci. Ten system musi się skończyć.

Z boku 6 rodzin arabskich z balkonu dostarcza nowe rozrywki do zbierania. Pety, opakowania, czasem pampers. Gdyby codziennie tego nie zbierać, to życie na śmietniku pewne i brodzenie w hałdach. Najgorsze, że to nie ma końca, bo debile chyba robią to specjalnie. Takiego ubogacania chceliśmy?

USA to jeden wielki śmietnik. Śmieci na drzewach, opakowania dosłownie wszędzie. Imperium Śmietnik. Do filmu jedną ulicę się sprząta, a za fasadą bród, smród i ubóstwo, hordy bezdomnych w namiotach... za socjal kupowanie śmieci, żeby te na ulicy lądowały.

Już nawet Kraków z psią kupą roztartą na każdym chodniku odrobinę się poprawił, choć dalej chodzić bez oczu w ziemię strach. Przynajmniej śmieci nie ma, jak to miło iść i nie być irytowanym śmieciami zmieszanymi z wegetacją!

Marzę o świecie, gdzie jeden będzie drugiego szanował i nie rzucał mu śmieci i kup pod nogi.

Strony

Skomentuj