Martin Schulz chce Stanów Zjednoczonych Europy i likwidacji państw narodowych!

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Wygląda na to, że kwestia przekształcenia Unii Europejskiej w federalne superpaństwo stanie się w najbliższych latach priorytetem. Znany ze swojej nienawiści do Polski Martin Schulz, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego powiedział, że Stany Zjednoczone Europy mają powstać do 2025 roku. Wtedy nastąpi likwidacja państw narodowych, które będą zarządzane bezpośrednio z Brukseli.

 

Przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Niemiec opowiedział o planach utworzenia europejskiego traktatu konstytucyjnego, który będzie fundamentem dla przyszłego superpaństwa. Gdy powstanie ten dokument, zostanie on przedstawiony wszystkim członkom obecnej Unii Europejskiej. Wtedy każdy kraj będzie musiał podjąć bardzo ważną decyzję o swojej przyszłości - chodzi o dobrowolną rezygnację z niepodległości i suwerenności na rzecz Stanów Zjednoczonych Europy. W przeciwnym wypadku państwa, które sprzeciwią się traktatowi zostaną po prostu wyrzucone z Unii.

Martin Schulz ponownie wskazał palcem na Polskę i Węgry, które rzekomo podkopują europejskie wartości. Bibliotekarz groził kiedyś użyciem siły przeciwko Polsce, która nie chce przyjmować muzułmańskich imigrantów i zaczęła domagać się reparacji wojennych od Niemiec za II wojnę światową. Wczoraj Schulz dał do zrozumienia, że w przyszłych Stanach Zjednoczonych Europy może zabraknąć miejsca dla Polski i Węgier.

Martin Schulz - źródło: © European Union 2014 - European Parliament

Przeobrażenie się komunistycznej UE w państwo federalne jest równoznaczne z porzuceniem niepodległości i suwerenności. Bruksela stanie się de facto stolicą nowego tworu i będzie miała jeszcze większą kontrolę nad innymi państwami, natomiast wraz z powołaniem europejskiej armii będzie mogła np. siłą ulokować dodatkowych tzw. uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu oraz zaprowadzać porządek. Natomiast rządy poszczególnych państw staną się podmiotem zależnym od Brukseli.

 

Stany Zjednoczone Europy mają przyjąć formę Stanów Zjednoczonych Ameryki. Każde państwo będzie jedynie stanem zależnym od rządu federalnego. Co więcej, wyjście z SZE nie będzie już możliwe, w przeciwieństwie do obecnej Unii Europejskiej. Dlatego Polska już dziś stoi przed ważnym wyborem - czy chce pozostać niepodległa, czy też zechce przekształcić się w wielokulturowy stan zależny od przyszłego superpaństwa i po raz kolejny w historii zniknąć z map świata.

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (4 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika pacynka

Ten cały "żydłak" to tylko

Ten cały "żydłak" to tylko kolejna małpa na sznurku. Wykonuje jedynie to co jego właściciel każe a co zostało zaplanowane dawno temu i nawet stało się oficjalnym programem politycznym unii. Chodzi oczywiście o manifest komunistyczny Altiero Spinelli'ego (włoskiego komuszka, oficjalnego patrona tej wieży Babel). Świetnie o tym opowiada Krzysztof Karoń - polecam.

Portret użytkownika Eva11

A ty skąd ? Z Tokio...A tak

A ty skąd ? Z Tokio...A tak wogole czy ktokolwiek może z Nas decydować ? Oni już mają to zaplanowane ,już sobie to dawno zapisali w notatniku na tych swoich,,tajemnych,, mitingach ....Nam zostaje jedynie się wyżalić. ..

Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. S Wyszyński,

W Polsce bije serce swiata(N. Davies ) a czy Twoje bije dla niej? 

Portret użytkownika inzynier magister

"

"W czwartkowy wieczór premier Węgier gościł w stacji Echo TV. Ostrzegał tam przed naciskami Unii Europejskiej, która chce, aby każdy kraj członkowski obowiązkowo przyjmował imigrantów. To kwestia wolności – zauważył Orban prezentując przy tym dokument, będący – jak stwierdził – planem Georga Sorosa dotyczącym wymieszania ludności w Europie.W ocenie Viktora Orbana jego narodowi próbuje odebrać się prawo do wolności polegającej na prawie do odmowy przyjmowania imigrantów. Tego ma właśnie dotyczyć spór w UE.Zdaniem premiera Węgier agresywnie promowany multikulturalizm to efekt działań urodzonego na Węgrzech amerykańskiego spekulanta finansowego żydowskiego pochodzenia Georga Sorosa.W czwartek Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE trzech spraw przeciwko Węgrom. Pierwsza dotyczy węgierskiego prawa o szkolnictwie wyższym, druga finansowania organizacji pozarządowych, zaś trzecia niewykonania decyzji o relokacji uchodźców.Wszystkie te sprawy wiążą się z Sorosem, zaś sam finansista postawił sobie za cel przede wszystkim rozwój multikulturalizmu – wynika ze słów Orbana. Prawo o uczelniach jest bowiem niekorzystne dla Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie. To uczelnia Sorosa. Spekulant finansuje ponadto organizacje pozarządowe o profilu lewicowo-liberalnym, które propagują imigrację. Ta zaś jest najważniejszym elementem planu miliardera, a za niechęć wobec relokacji imigrantów na Węgry ojczyzna Orbana jest szykanowana przez Unię Europejską.W trakcie audycji premier Węgier zaprezentował dokument. Jak powiedział, to sześciopunktowy plan Sorosa. Występować ma w nim idea stworzenia Europy o wymieszanej ludności. Dlatego też rząd w Budapeszcie musi sprzeciwić się działaniom spekulanta. http://www.pch24.pl/multikulti-w-calej-europie--to-plan-sorosa----orban-ostrzega-i-prezentuje-dokument,56701,i.html#ixzz50ficf6Tx

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika Jarek

Z jednej strony, po tysiącu

Z jednej strony, po tysiącu lat wojen w Europie i milionach ofiar, stworzenie takiego mega Państwa było by rozsądne.Koniec konfliktów między Państwami i rywalizacji, wszyscy gramy do jednej bramki. Wielu próbowało wcześniej - Karol Wielki, Napoleon, Lenin, Hitler, Jednak zawsze mimo utopijnej wizjii, że wszyscy będą w tym Tworze szczęśliwi i równi zaraz wychodziło jak to ma się do rzeczywistości - terror, terror i jeszcze raz terror. Myślę że obecna wizja Pana Schulza i innych Eurokratów tylko z pozoru wydaje się bezkrwawa. Jak bowiem wszelkie grupy mniejszościowe i regionalne, które nie zgodziły by się na działania takiej instytucji zostałyby potraktowane. Czy na przykład gdy jeden ze stanów tego Pańśtwa - Hiszpania uzna ze rozdział pieniędzy jest niesprawiedliwy dla nich i chce sie ztego wypisać, to czy zaraz z Bratnią pomocą ze stanów sąsiednich nie ruszy "pomoc" by im wytłumaczyć ze mają siedzieć cicho. gdy są Państwa osobne to napad jednego na drugi wiąże sie z reakcją i konsekwencjami. W przypadku gdy bedzie to dotyczyć jednego Państwa , to świat uzna to za wewnętrzna sprwę danego kraju. Jest to ogromne zagrożenie mogące doprowadzić do kolejnych wojen i śmierci szybciej niż sie Panu Schulzowi wydaje. Pewnie wielu powie, że pod względem gospodarczym tylko w ten sposób możemy rywalizować z USA lub Chinami, a nie długo i Indiami. Jako jedno Państwo centralnie zarzązane. Niestety to się w Europie nie sprwadzi. ZSRR równeiż było zwiazkiem republik zarzązanych centralnie i do czego to doprowadziło wiadomo. USA tworzyło się etapami, najpierw były Stany założycielskiew liczbie trzynastu, a potem dochodziły kolejne wraz z przejmowaniem terenu kontynentu i zasiedlaniem go przez białych osadników. Wszyscy mieli mniej wiećej jednakowy powód by sie zcentralizować i należeć do jednego Pańśtwa. U nas w Europie narody mają własną historię od setek czy tysiećy lat ( Grecja, Włochy) Każdy ma swoją tożsamość, więc nie jest możliwe by wszyscy nagle to porzucili i zgodnie uznali że teraz nie ma już czegoś takiego jak "mój" kraj, tylko tworzymy wspólne Państwo ze stolicą w Brukseli. NIe jest to możliwe gdyż ludzie w Europie są zbyt zróżnicowani. 

Portret użytkownika euklides

Dlatego trzeba iść w kierunku

Dlatego trzeba iść w kierunku dokładnie odwrotnym. Nie tworzyć super-państwo, tylko zlikwidować państwa. Nie podporządkowywać, tylko respektować. Nie bronić, tylko dać możliwość obrony. Nie dotować, tylko przestać kraść.

Portret użytkownika Kimbur

Dopóki żyjemy w oddzielnych

Dopóki żyjemy w oddzielnych rodzinach i nam to nie wadzi, dopóty możemy żyć w oddzielnych państwach i też może nam to nie wadzić. Scentralizowanie byłoby dobre tylko wtedy, kiedy bylibyśmy równoprawni - a nie jesteśmy, gdyż Niemcy (które tyle zła już wyrządziły) rządzą Unią w tak bezczelny sposób, że ich kanclerz Merkel podejmuje decyzje w imieniu Wspólnoty nawet nie pisemnie, a zwyczajnie wydaje polecenia ustne jak parobkom (islamizacja jest tego pochodną).

Strony

Skomentuj