Podczas gdy cały świat oburzał się polskim Marszem Niepodległości z obrzydzeniem konstatując, że był to "marsz białej supremacji", w samej stolicy Unii Europejskiej doszło do pochodu Marokańczyków, który zakończył się agresją i starciami z policją. W rezultacie ponad 20 policjantów zostało rannych.

W Brukseli doszło do zamieszek spowodowanych zakwalifikowaniem się Maroka do Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Rosji. Reprezentacja Maroka zakwalifikowała się do Mistrzostw Świata w piłce nożnej, wygrywając 2:0 z Wybrzeżem Kości Słoniowej, do czego doszło w ostatnią sobotę. Mundial odbędzie się w 2018 r. w Rosji.

Jak podają źródła policyjne, wszystko zaczęło się po meczu, gdy kibice wyszli na ulice. Z awansu cieszyli się tak bardzo, że postanowili to uczcić w arabskim stylu. W rezultacie spalili co najmniej jeden samochód, rabowali sklepy oraz wybili kilka szklanych witryn.

Źródło: Twitter

Belgia ma dużą społeczność marokańską, która stanowi aż 4% populacji tego kraju. Jeden ze świadków zdarzenia opublikował na Twitterze nagranie, w którym widać armatkę wodną, która jest używana przeciwko rozjuszonemu tłumowi. Policja twierdzi, że użyli takich środków przeciw grupie około 300 osób, z których część rzucała w nich kamieniami.

Źródło: Twitter

Reporter agencji prasowej AFP twierdzi, że zamieszki ustały około godziny 21:30. Minister spraw wewnętrznych Belgii Jan Jambon potępił zamieszki, dodając wpis, w którym twierdzi, że imigranci dopuścili się „niedopuszczalnej agresji w centrum Brukseli”.

Jambon dodał: „Wspólne życie oznacza szacunek, także dla policji, która pilnuje naszego bezpieczeństwa w dzień i w nocy”.

Również w Holandii doszło do nieprzyjemnych sytuacji. Na ulicach świętowały duże grupy marokańskich fanów, którzy zachowywali się agresywnie. Policja w Hadze dodała wpis na Twitterze, którym mówił o tym, że niektórzy mężczyźni rzucali przedmiotami w policjantów.

Źródło: Twitter