Eksperyment NASA ujawnia, że loty w kosmos są niebezpieczne dla zdrowia

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

W latach 2015-2016, NASA przeprowadziła ważny eksperyment, dzięki któremu lepiej zrozumiemy jakie zagrożenia zdrowotne czyhają na człowieka podczas misji kosmicznych. Agencja podała nam wstępne wyniki tych badań i są one dość niepokojące.

 

W eksperymencie wzięły udział dwie osoby - Mark i Scott Kelly. Są to bliźniacy astronauci, którzy okazali się być idealnymi obiektami do badań. Scott Kelly przebywał na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przez ponad 11 miesięcy, podczas gdy jego brat Mark pozostawał na Ziemi. Naukowcy przeprowadzali liczne badania na astronautach, aby dokładnie zrozumieć w jaki sposób loty kosmiczne wpływają na stan zdrowia - poszczególne organy wewnętrzne, zdrowie psychiczne, geny oraz florę bakteryjną jelit.

Mark i Scott Kelly - źródło: NASA

Z wstępnych wyników badań dowiadujemy się, że Scott Kelly doświadczył stanów zapalnych. Odnotowano także niewielki spadek wydajności poznawczej. Zgodnie z oczekiwaniami odkryto zmiany w składzie bakterii jelitowych, spowodowanych inną dietą oraz ekspozycją na inne środowisko. Najbardziej niepokojące są dane, które wskazują na wzrost metylacji DNA podczas pobytu na stacji ISS. Naukowcy obserwowali aktywację i dezaktywację tysięcy genów Scotta Kelly'ego - zmiany zaczęły się pojawiać gdy tylko astronauta pojawił się w przestrzeni kosmicznej, a ta nietypowa aktywność utrzymywała się jeszcze przez jakiś czas po powrocie na Ziemię.

 

Badacze byli również mocno zdziwieni, gdy odkryli, że u bliźniaka przebywającego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nastąpiło wydłużenie telomerów - fragmentów znajdujących się na końcach chromosomów, które skracają się wraz z wiekiem. Przypuszcza się, że ich wydłużenie może mieć związek ze zwiększoną aktywnością fizyczną i dietą o obniżonej kaloryczności, lecz po powrocie astronauty na Ziemię telomery ponownie zaczęły się skracać.

 

Naukowcy wciąż analizują dane, pozyskane podczas tamtego eksperymentu. Końcowe wyniki badań mamy poznać w 2018 roku. Już na dzień dzisiejszy możemy stwierdzić, że na dłuższą metę stan zdrowia człowieka w przestrzeni kosmicznej może stopniowo ulegać znacznemu pogorszeniu. To stawia przyszłe załogowe misje na Marsa pod znakiem zapytania.

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.7 (3 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika FOL

Tiiia w loty w kosmos gdzie

Tiiia w loty w kosmos gdzie niby jest cośnienie atmosferyczne równe ZERO hPa, a oni w blaszanej puszce w której jest około 1020 hPa ROFL Do tego w przestrzeni w której nie ma oporu, są w stanie korzystać z silników :-)))))))) No sorry ale takie bzdury mogą sobie opowiadać młodym Szympansom w ZOO :-)))))))) Ci którzy łykają te ich bzdety, muszą mieć solidnie pogiety dekiel:-)))))))) Teraz czekam na minusy, bede mógł policzyć delki na forum ROFL

Portret użytkownika J

Bo na orbicie jest potrzebna

Bo na orbicie jest potrzebna gigantyczna stacja ze ścianami grubymi jak w bunkrze, z modułem karuzeli tworzącym sztuczną grawitację. Tego obecnie się nie da wybudować a na ISS jest lipa, bo ściany są cienkie i zero ochrony. Może za 500 lat.

Portret użytkownika keri

Chchachchachaa. Jest ich

Chchachchachaa. Jest ich kilka, każda do różnych zdjęć.

Do zdjęć poza stacją kosmiczną, jak ogromnym kluczem astronauta naprawia stację, to wykorzystują stację umieszczoną w basenie, żeby uzyskać ruchy imitujace niby ruchy w przestrzeni kosmicznej.

Do zdjęć wnętrza to zwykłe pomieszczenie z odkurzaczem, który podnosi do góry włosy Lol

Do zdjęć pokazujących brak grawitacji jest trzecia, oczywiście też na Ziemi.

Acha, jest jeszcze samolocik, który robi na niebie za stację kosmiczną Smile

Portret użytkownika keri

W eksperymencie wzięły udział

W eksperymencie wzięły udział dwie osoby, lecz tak naprawdę zmiany były u jednej.

Naprawdę przez jednego faceta, któremu coś odpadło, aż mu mina zrzedła, cała ludzkość nie będzie zasiedlać zaprojektowanych domków marsjańskich? To może chociaż wysłać tych, którzy już sobie trochę obcięli końcówkę - dla nich to nie będzie traumą Lol

Skomentuj