Kategorie:
Kanclerz Niemiec Angela Merkel doprowadziła do wielkiego kryzysu migracyjnego w Europie, który nie tylko wyznaczył podziały w Unii Europejskiej, ale także zagroził poszczególnym państwom poprzez import islamskiego terroryzmu. Jednak Merkel wcale nie czuje się winna i jak sama powiedziała - gdyby zaszła taka konieczność to ponownie nakazałaby przyjmować imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Sprowadzenie nielegalnych migrantów okazało się poważnym błędem w polityce Unii oraz rządów Europy Zachodniej. Na naszym kontynencie zaczęli panoszyć się dżihadyści, którzy organizują kolejne zamachy przeciwko niewiernym. Tymczasem politycy twierdzą, że imigranci ubogacają kulturowo i należy ich przyjmować. Bagatelizują zagrożenie, ponieważ dotyczy ono tylko zwykłych ludzi, a nie ich samych. Przestała już nawet działać propaganda medialna, według której tzw. uchodźcy to ludzie uciekający przed wojną. W rzeczywistości większość z nich to imigranci ekonomiczni i pamiętajmy, że wśród nich są również terroryści. [link]
W związku z powyższym, Europa Zachodnia weszła w bagno po same uszy. Zamiast przyznać się do błędu próbuje jeszcze wciągnąć Europę Środkową, w tym Polskę, grożąc sankcjami i karami finansowymi. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w wywiadzie dla tygodnika Welt am Sonntag, że gdyby obecnie doszło do takiej samej sytuacji jak w 2015 roku to ponownie nakazałaby przyjmować imigrantów. Potępiła również kraje, które nie czują "ducha Europy" i nie chcą zabierać do siebie przyjezdnych. Jednocześnie Niemcy nie widzą niczego niestosownego we współpracy z Rosją przy budowie gazociągu Nord Stream 2, który ma przebiegać przez Morze Bałtyckie. Tak wygląda solidarność europejska w praktyce.
Wypowiadając się o tzw. uchodźcach Angela Merkel dodatkowo pogarsza swoją sytuację tuż przed wyborami parlamentarnymi. Pogrąża nie tylko swoją partię, ale także samą siebie, zaś jej poparcie spada powoli lecz konsekwentnie. Merkel utrzymuje, że jeśli zostanie po raz czwarty wybrana na kanclerz Niemiec to będzie kontynuowała nacisk na Polskę i Węgry tak długo, aż osiągnie sukces.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
Strony
Skomentuj