Kategorie:
Jedna z głównych linii podziału między naukowcami rosyjskimi a amerykańskimi jest kwestia ryzyka kolizji z asteroidą Apophis. NASA twierdzi, że obiekt nam nie zagraża, ale Rosjanie twierdzą, że tego jeszcze nie wiadomo a fakt, że doceniają niebezpieczeństwo potwierdza planowana właśnie misja kosmiczna.
Szef Roskosmosu (Rosyjskiej Federalnej Agencji Kosmicznej), Wladimir Popovkin, powiedział dziś, że Roskosmos planuje uruchomienie w 2020 roku, misji kosmicznej w kierunku potencjalnie niebezpiecznej dla Ziemi asteroidy Apophis. Rosjanie wyślą specjalny statek kosmiczny, który ustawi się na powierzchni asteroidy i zacznie działać jak radiolatarnia.
Dzięki temu można będzie dokładnie śledzić toru lotu asteroidy Apophis. Jest to niezbędne, jeśli chcemy prawidłowo zrozumieć, do jakich fluktuacji grawitacyjnych dochodzi podczas kolejnych przelotów tego ciała niebieskiego. Sam Apophis mierzy około 300 metrów a w nomenklaturze astronomicznej figuruje, jako 2004 MN4 i jest oznaczony, jako obiekt potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi.
To czy impakt rzeczywiście nie nastąpi dowiemy się dopiero w 2029, a wtedy Apophis (2004 MN4) minie Ziemię w odległości ok. 36 000 km, czyli na wysokości satelitów geostacjonarnych. Jeśli jego pozycja będzie wtedy w obrębie obszaru zwanego dziurką od klucza to przy następnym spotkaniu z Ziemią w 2036 r. Apophis można spowodować kolizję.
Dzięki umieszczeniu na asteroidzie specjalnej radiolatarni może się udać zebrać odpowiednio dużo danych, aby zrobić z nich potem użytek planując jakąś akcje ratunkową. Jak na razie tylko Rosjanie zdają się przejmować kłopotem, jaki może sprawić 2004 MN4.
Komentarze
Człowiek mądry liczy na swoją pracę, głupi ufa złudzeniom.
gg 6170829
Skomentuj