Przypadek Niemiec doskonale pokazuje do czego zmierza polityka islamizacji i wielokulturowości, która jest nachalnie promowana przez tamtejszy rząd oraz Unię Europejską. Władze Frankfurtu ogłosiły, że Niemcy oficjalnie stali się mniejszością we własnym mieście. Dziś jest to Frankfurt, a wkrótce to samo spotka kolejne miasta.

Raport pod nazwą: "Frankfurt Integration and Diversity Monitoring" pokazuje, że Niemcy stanowią we Frankfurcie jedynie 48,8% populacji. Pozostałe 51,2% to imigranci z różnych państw świata. Największą mniejszością we Frankfurcie są Turcy, którzy stanowią aż 13% populacji. Z kolei 61% ludności urodzonej poza państwem to obywatele innych krajów Unii Europejskiej. Mówimy zatem nie tylko o zjawisku islamizacji, ale także osiedlaniu się mieszkańców innych państw europejskich.

Dokument pokazuje również, że rodowici Niemcy generują niemal dwa razy większe zyski dla miasta w porównaniu do imigrantów. W kwestii zatrudnienia, 83% Niemców i 78% Niemek posiada pracę, zaś wśród obcokrajowców liczy te są zdecydowanie niższe - 73% mężczyzn i tylko 59% kobiet posiada zatrudnienie.

Biorąc również pod uwagę kryzys demograficzny należy stwierdzić, że Frankfurt dotarł do pewnego punktu, z którego nie ma już odwrotu. Trzeba powiedzieć wprost, że naród niemiecki zaczyna zanikać a imigranci zajmują ich miejsce. Frankfurt to dopiero początek wielkich zmian u naszego zachodniego sąsiada - wkrótce Niemcy staną się mniejszością w kolejnych miastach, takich jak Augsburg i Stuttgart. Radykalne zmiany zachodzą również w innych europejskich miastach, np. w Amsterdamie, Brukseli, Londynie i Genewie. W najbliższych dekadach Europa zmieni się więc nie do poznania.