Astronomowie twierdzą, że za Pasem Kuipera może znajdować się dziesiąta planeta

Kategorie: 

Źródło: Heather Roper/LPL

Astronomowie wciąż poszukują śladów tajemniczej dziewiątej planety, która najwyraźniej znajduje sie gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego. Tymczasem zespół badawczy z University of Arizona's Lunar and Planetary Laboratory (LPL) doszedł do zaskakującego wniosku - w Pasie Kupiera za orbitą Neptuna prawdopodobnie znajduje się jeszcze jedna, dziesiąta planeta!

 

Dla przypomnienia - na początku 2016 roku, Mike Brown z California Institute of Technology przedstawił dowody wskazujące na obecność dziewiątej planety wielkości Neptuna i masie 10 razy większej od Ziemi, która ma znajdować się daleko poza orbitą Plutona. Co prawda nie zdołaliśmy dokonać bezpośredniej obserwacji tego ciała niebieskiego, ale jej istnienie zdają się potwierdzać odchylenia orbit niewielkich odległych obiektów w Pasie Kuipera. Dziewiąta planeta, według szacunków, znajduje się od 500 do 700 jednostek astronomicznych od Ziemi.

Tymczasem naukowcy z LPL zaobserwowali, że ciało niebieskie o masie planety skalistej takiej jak Ziemia czy Mars może wpływać na orbity grupy odległych obiektów skalnych w Pasie Kuipera. Kat Volk, główny autor badania twierdzi, że grawitacja nieznanego nam ciała niebieskiego spowodowała nachylenie orbit a najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem dla tej anomalii jest właśnie obecność masywnego obiektu.

 

Według naukowców, prawdopodobnie mamy do czynienia z nowym ciałem niebieskim, który nie ma nic wspólnego z dziewiątą planetą. Orbity przebadanych obiektów skalnych wskazują, że dziesiąta planeta znajduje się znacznie bliżej i jest mniejsza - jej odległość od Słońca może wynosić mniej niż 100 jednostek astronomicznych od Ziemi.

Oczywiście zaprezentowane dowody nie są wystarczające abyśmy mogli ogłosić odkrycie nowych planet na obrzeżach Układu Słonecznego. Jednak naukowcy są dobrej myśli, ponieważ w Chile powstaje właśnie Wielki Teleskop do Synoptycznych Obserwacji Przeglądowych (LSST), dzięki któremu liczba zaobserwowanych odległych skał kosmicznych w Pasie Kuipera wzrośnie z 2 tysięcy do 40 tysięcy. Z pomocą nowego instrumentu badawczego będzie można prowadzić kolejne obserwacje, które być może pozwolą namierzyć dwie nieznane nam planety.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Obserwator1345

Nie wiem i nieinteresuję

Nie wiem i nieinteresuję siętymi sprawami, uważam tylko że jest nasz tzw.:"układ słoneczny o dużym rozmiarze i tylko Bóg wie jak duży, zresztą nie ma rzeczy niemożliwych dla Stwórcy. Zresztą ludzie nawet nie byli na księżycu a szukają innych planet.

Portret użytkownika Greegor

To co w starożytnej

To co w starożytnej cywilizacji sumeryjskiej było podobno wiadome że w układzie słonecznym jest jeszcze jedna planeta która co 3600lat zbliża się do ziemi , teraz naukowcy odkrywają na nowo. Czyżby nibiru miała naprawdę istnieć?

Portret użytkownika POPO2

Bo te wszystkie nowinki to o

Bo te wszystkie nowinki to o kant du.y rozbić.Wciskanie plebsowi kitu ciąg dakszy.

Już nawet planete do zamieszkania znalezli, poza naszym układem na podstawie midnięć i pyknięć.

Mam nadzieje że pewnego dnia ludzkość pozna prawde, ale jak narazie to mamy dużo fantastyki no i grafiki komputerowej.

Portret użytkownika  kuba9131

Przede wszystkim to naukowcy

Przede wszystkim to naukowcy szukają obiektu, który podobno powoduje cykliczne wymieranie na Ziemii tzn. uderzenia komet pochodzących z pasu Kuipera. Co kilkadziesiąt milionów lat w pasie Kuipera podobno dochodzi do zaburzenia grawitacji przez jakiś nieznany obiekt co powoduje że tamtejsze komety są wypychane wgłąb Układu Słonecznego m.in w stronę naszej planety. Przypomnę że na początku naukowcy myśleli o krążącej gwieździe zwanej Nemezis, która miałaby być czerwonym karłem ale nie wiadomo czy ona istnieje, nie została odkryta gdyż czerwone karły są słabo widoczne. W późniejszym czasie naukowcy stwierdzili że jest bardziej prawdopodobne że to jest jakaś gigantyczna planeta a nie gwiazda.

W każdym bądź razie obrzeża naszego Układu Słonecznego to wciąż jedna wielka niewiadoma.

Skomentuj