Wegetarianizm wpływa negatywnie na procesy umysłowe

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Nieustanny spór wegetarian oraz mięsożerców nadal trwa. Tym razem eksperci w dziedzinie zdrowego żywienia dolali oliwy do ognia, przeprowadzając szeroko zakrojone badania, które miały dowieść, że dzieci matek-wegetarianek uczą się gorzej w szkole i otrzymują przez to niższe oceny.

 

Naukowcy twierdzą, że zjawisko to jest spowodowane niedoborem witaminy B12 w diecie dzieci, która występuje między innymi w mleku i jajach. Jeśli matka nie spożywa mięsa, nawet na etapie rozwoju wewnątrzmacicznego dziecko nie otrzymuje ważnej witaminy, co ma mieć negatywny wpływ na jego dalszy rozwój.


Norwescy naukowcy przeprowadzili serię eksperymentów i doszli do wniosków, że dzieci z niedoborem witaminy B12 znacznie gorzej radzą sobie z szkolnymi sprawdzianami względem dzieci, których matki spożywają mięso, mleko oraz jaja.

Niedobór witaminy B12 zaburza i spowalnia rozwój mózgu u małych dzieci. Witamina B12, witamina D, żelazo, cynk oraz wapń są niezbędne do prawidłowego rozwoju umysłowego, podsumowują badacze.

 

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.6 (5 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika tomasz26

artykuł sponsorowany przez

artykuł sponsorowany przez lobby mięsne bo tak ogólnie rzecz biorąc to w D mam wyniki jakichkolwiek badań i gderanie naukowców .. ma świadomość(dusza) wie lepiej co jest dobre co nie do mojego ciała ,a co inni jedzą to jest ich prywatna sprawa ..tu nie ma zbiorowych żołądków i tez nikt zbiorowo nie będzie umierał za kogoś np. złe wybory żywieniowe.
zasada jest prosta : jeśli zdrowo się odżywiasz to nie chorujesz jeśli chorujesz znaczy ze twa dusza krzyczy ze żarcie jej nie służy..znacie to bardzo starą mądrość.. w zdrowym ciele zdrowa dusza

Portret użytkownika Zenon 22

Panu autorowi coś się

Panu autorowi coś się pomyliło. Wrzucił do jednego gara wegetarian, wegan i brak witaminy B12.

Tak, to prawda, brak witamin i minerałów zawsze źle wpływa na nasz organizm, bez wzgledu na to czy jesteśmy wege czy nie. I jest to "faktautentyczny" dla którego zadne badania nie sa potrzebne. Wegetarianie jedzą jajka , czasem piją mleko i używają nabiału. WEGANIE nie używają żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego. Gdyby mimo to państwo uważali że weganie nie potrafia normalnie funkcjonować odsyłam do tysiacletniej historii/ kultury buddyjskiej, bramińskiej itp która świetnie sobie radzi tak intelektualnie jak i fizycznie BEZ PRODUKTÓW POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO. Wniosek z tego "artykułu" jest taki: WEGANIZM TAK ale mądry i nie w warunkach europejskich, opartch y na produktach nienaturalnych , wysoce chemicznych i bezwartościowych odżywczo.

Portret użytkownika tosia

Być może mi się wydaje, ale

Być może mi się wydaje, ale odczytuję nerwowy ton w poście, który wskazuje na braki witaminy z grupy "B". Może nie wchłania się prawidłowo z powodu nadwyżki węgli :)
Nie mam nic przeciw wegetarianom, ale czasami mocno się gubią w chemii. Na domiar złego każdy z nas ma inne zapotrzebowania i inne możliwości przetwarzania. Dusza nie ma tu nic do rzeczy. 

Portret użytkownika Medium

Bardzo mi się podoba Twoja

Bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź. Pomyśl, jakie mogą być nieszczęśliwe panie domu niosąc na barkach ciężar odpowiedzialności za zdrowie rodziny! Bardzo ciężko jest karmić zdrowo innych, nie wspominając już o ich zadowoleniu.

Co do przytoczonej mądrości, to było trochę inaczej: "W zdrowym ciele zdrowy duch". Duch to nie dusza, dlatego pozwalam sobie poprawiać.

Portret użytkownika tomasz26

oczywiście w kwestii

oczywiście w kwestii formalnej medium jeśli twierdzisz ze duch to nie dusza twa wolna wola tak twierdzić ,dla mnie przeciwnie znaczą to samo..co do pań domu to w naszej rodzinie nie czujemy takiego ciężaru posiłki przygotowują praktycznie wszyscy domownicy, no może poza przedszkolakiem. ta radość z przygotowania jedzenia ,które smakuje domownikom jest nauką ..w końcu życie to inkarnacyjna lekcja

Portret użytkownika Prawdaoj

Nie wiadomo w jakich

Nie wiadomo w jakich okolicznościach przeprowadzane było to badanie, jeśli w takich na przykład że, wybrano dzieci, które ogólnie jedzą cały czas mięso i są od niego uzależnione  to wiadomo że takie dziecko będzie czuło się inaczej słabiej bo cały czas jadało tylko i wyłącznie mięso, które lubi. Więc przesiadka z mięsa na wegetarianizm dla młodych ludzi może z początku wzbudzać zamieszanie i uczucie osłabienia Zresztą jak przy każdej diecie. Ale Gdybyśmy wzięli dzieci które jedzą warzywa już od długo to jestem przekonany, że będą się świetnie czuły i będę miały jeszcze więcej energii. Jeśli oczywiście podawana jest im  odpowiednio, prawidłowo dobrana dieta wegetariańska. Więc jak dla mnie te informacje nie są wiarygodne. Nawet ostatnio byłem u lekarza Pytałem się Na co ma wpływ lepszy na przykład jedzenie warzyw od mięsa, dowiedziałem się że człowiek lepiej się goi wszelkiego typu urazy goją się szybciej gdy jemy warzywa, gdy nie jemy mięsa. Jestem przekonany, że badania zostały wykonane źle wygląda na to że najprawdopodobniej wybrano osoby jedzące mięso na co dzień i nagle zaczęli  podawać im warzywa, nagła zmiana mogła spowodować pewne minimalne zdezorientowanie organizmu, a na pewno było to chwilowe, więc tak jak mówię badania dla mnie są niewiarygodne. Można to porównać, jakby ktoś cały czas ćwiczył na siłowni zażywając sterydy sterydy, a nagle Pewnego dnia przestałby używać sterydów i przeszedłby tylko i wyłącznie na odżywkę Białkową. Taki człowiek mógłby powiedzieć rzeczywiście czuję się słabiej, jest mniej wydajny i ma słabszy przyrost masy mięśniowej. Co w tej sytuacji nie znaczy czy odżywka białkowa jest gorsza bowiem, że na pewno lepsza zdrowsza.

Portret użytkownika tosia

Oj, rzecz nie jest nowa.

Oj, rzecz nie jest nowa. Takie badania przeprowadzane są dziesiątki lat. Dobrze, że przeprowadzane są ciągłe badania w tej kwestii, bo czynniki badające są w ciągłym rozwoju i pomagają je doprecyzowywać. Poza tym popieram propagowanie naturalnego pożywienia, czy to roślinnego czy tez zwierzęcego. Żadne przetworzone specyfiki nie zastąpią natury.  Nie jestem naukowcem, ale nie próbowałabym podważać/bombardować przypuszczeniami czegoś o czym mam mniej wiedzy niż przeprowadzający badania naukowe w instytucie. Być może wina leży w zbyt lakonicznym artykule.

Portret użytkownika dziadek ze wsi

Napiszę kilka delikatnych

Napiszę kilka delikatnych słów do miłośników wieprzowiny. Macie na zapleczu te legendę o witaminie D3 która jakoby znajduje się w słoninie pod skórą wieprzka? Czy tak? Teoretycznie jest to w 100% prawda. Nie da się jej podważyć, bo to prawda że nadmiar D3 gromadzi się w tłuszczu pod skórą. Ale jest jeden znaczny problem. Obecnie świnie siedzą w więzieniach - chlewach. Nie ma już rolników co puszczają świnki na pole, a one jak te bateryjki gromadzą D3 przez cały dzień i po 12 godzinnej ekspozycji na słońce, na noc wracają se grzecznie na kolację do chlewika. Obecnie wszystkie świnie zgodnie z nakazami i normami UE muszą siedzieć w więzieniu-chlewie. (Widziałem ekologicznych młodych świadomych ludzi, co puszczali swoje świnie samopas, ale wszystkie zostały skradzione.) Ciekawe jak taka świnia co słońca nie widzi do końca życia ma nagromadzić pod skórą te wasze cudowne D3? Owszem w dawnych czasach przed wynalezieniem UE i chorych przepisów, rolnicy robili hodowle tradycyjną, a słonina z takiej hodowli to była prawdziwa mocna rzecz. Żołnierz na froncie zjadł kapuchę z taką słoniną i kładł się wprost na ziemi w okopie, a rano wstawał wypoczęty i zdrowszy niż wieczorem. Obecne nowe pokolenia dzieci-nintendo żywione GMO i więziennym białkiem z kur i świń, są tak chorowite, że wystarczy iż wiaterek mocniej zawieje i już trzeba do lekarza się udać. Dlatego żryjcie dalej te więzienne-świnie lub kurczaki, to szybciej umrzecie, mnie się podoba takie rozwiązanie. Nie trzeba nikogo na siłę ''de-populować'' głupota sama się wykończy.

PS

Jako wsiok informuje ''miastowych'' że obecnie eko-świnie bez podania co najmniej 4 różnych szczepionek w formie zastrzyków w kark - ZDYCHAJĄ. Tak, tak, hodowlana trzoda GMO zdycha zaraz po pierwszym kontakcie z tą trującą cywilizacją, bo nie jest zdolna do samodzielnego życia w środowisku. Karkówka najlepsza - zawiera dawkę 100% aluminium. Mniam, mniam.

Strony

Skomentuj