Rosyjski polityk Władimir Żyrinowski jest bardzo konsekwentny w swoich przekonaniach. Kilka dni temu w programie pn. Niedzielny Wieczór Władimira Sołowjowa Żyrinowski powtórzył, jak starą mantrę - "w przypadku konfliktu z Rosją, nic nie pozostanie z krajów bałtyckich". Poza tym, polityk podzielił się swoją wizją historii i geografii polityczne, dotyczącej Estonii.

Program Sołowjowa jest emitowany na żywo na kanale Rosja 1. Ostatnio omawiano tam temat Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium i przyszłości Unii Europejskiej. W dyskusji uczestniczyli m.in. Jana Toom, reprezentująca Estonię, i lider Partii Liberalno-Demokratycznej Władimir Żyrinowski, znany z agresywnych wypowiedzi i ataków. Żyrynowski „nie zawiódł” i tym razem ogłaszając na początku programu, że Rosja zada wyprzedzające uderzenie krajom bałtyckim i populacji sił NATO w Europie Środkowo Wschodniej. W swoim wystąpieniu użył zdania, że „nic nie zostanie na lewo od Morza Bałtyckiego”.

„Wy, wy Pribałty” – krzyczał polityk w stronę Tomm. „Wam potrzebne natowskie wojska. Przesuniemy tysiące naszych wojsk na granice, aby uderzyć w armie NATO. Jeśli teraz one są w obszarze Bałtyku, to ich nie będzie! Nie dlatego, że cię nienawidzę, ale obce wojska stoją na naszej granicy!”.

Żyrinowski mówił o kilku nowych rodzajach rosyjskiej broni, której nie rozpoznają europejskie systemy obrony przeciwrakietowej. Przypomnijmy, że wcześniej w 2014 roku w wywiadzie dla kanału Rosja24 Żyrinowski groził uderzeniem nuklearnym na kraje bałtyckie i bazy NATO w Polsce. Mówił, że nie ma innego wyboru.

W skandaliczny sposób przywódca partii Liberalno – Demokratycznej wygłosił pogląd, że co najmniej pół Estonii powinno obecnie należeć do Rosji. „Estonia to Tallinn i Pärnu, a cała reszta to rosyjska Narva. Tartu też nie jest estońskie. Dlaczego to święte rosyjskie miasto tkwi w obcym kraju?!”.

Warto wspomnieć, że w 2003 roku na spotkaniu z wyborcami w Iwangorodzie Żyrinowski powiedział mieszkańcom, że Partia Liberalna będzie dążyć do zmiany istniejącej granicy między Estonią a Rosją, dodając, że Narva i Tartu muszą zostać odebrane Estończykom.