Ginący fitoplankton może zmienić równowagę gazową atmosfery oraz spowodować wymieranie gatunków

Kategorie: 

Fitoplankton - źródło: serc.si.edu

 

Według ostatnich raportów, za osiemdziesiąt lat, nasza planeta może być pozbawiony fitoplanktonu, który jest jednym z głównych źródeł tlenu atmosferycznego. Do tej pory naukowcy z całego świata posiadali bardzo ograniczoną wiedzę o tym, jak jest dystrybuowany fitoplankton w oceanie, i jak będzie się zachowywać w przypadku dalszego globalnego ocieplenia.

 

Według naukowców z Uniwersytetu w Michigan, po przestudiowaniu stu trzydziestu gatunków fitoplanktonu stwierdzono niepokojące zmiany.  Plankton, który żyje w morzach i wodach klimatu umiarkowanego może się doskonale odtworzyć również w polarnych temperaturach. Widzieliśmy to w tym roku, gdy na zielono zakwitła duża cześć Arktyki.  Uczeni doszli do wniosku, że większość gatunków planktonu w strefach szczególnie narażonych na ocieplenie obumrze, albo zmieni strefy na znacznie bardziej wysunięte na północ.

 

Proces ten może przyspieszyć tak znacznie, że do 2100 roku, cały tropikalny plankton może być zmuszony do migracji lub śmierci.  I w pierwszym i w drugim przypadku śmierć fitoplanktonu będzie oznaczać cios dla tropikalnych ekosystemów morskich.  Poza tym fitoplankton jest odpowiedzialny za emisję większości tlenu do atmosfery, więc taka radykalna zmiana oznaczająca dostosowanie lub wymarcie tej potrzebnej warstwy biologicznej oznacza dla nas kłopoty przez duże K.

 

Naukowcy jednak wciąż mają nadzieje, że ​​plankton może dostosować się do nowego otoczenia o ile zmiany temperatury nie będą zbyt szybkie. Nadal otwarte pozostaje pytanie o wpływ redukcji wielkości pokrywanych przez fitoplankton na równowagę gazową atmosfery. To pozostaje otwarte pytanie. Wiara w samoregulujące się mechanizmy biologiczne to może być jednak za mało i możemy szybko wejść w okres kolejnego przyspieszonego wymierania organizmów żywych na Ziemi.

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika szaman

Jeden porządny niż zmienił w

Jeden porządny niż zmienił w Stanach klimat tej zimy, która przyszła tam bardzo wcześnie w porównaniu z ubiegłym rokiem. I taka jest prawda o wpływie człowieka na klimat. Jest on wybitnie lokalny, dlatego należy dbać o czystość źródeł wody pitnej i sadzić lasy w najbliższej okolicy, bo lasy deszczowe nie zanikną, choćby ze względu na pasaty, które niosą wilgoć.

Portret użytkownika SurvivorMan

Logika podpowiada, że gdy

Logika podpowiada, że gdy przegrzewa się instalacja elektryczna, wyłączamy wszystko, aby sprawdzić co się dzieje... Tak samo powinien zrobić cały cywilizowany Świat! Jeśli Ziemia nam się przegrzewa, wyłączyć wszystko w pizdu,  zatrzymać wszelkie technologie i "zejść do jaskiń" na 4-6 lat, aby sprawdzić co powoduje globalne ocieplenie,  bo wymyślanie coraz to nowych "ulepszeń" ziemskiego ekosystemu, tak aby wytrzymywał ludzką głupotę, skończy się tylko w jeden sposób: Wymarciem 90% gatunków, w tym ludzi!!

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika Ulmus

Marzę o życiu w zgodzie z

Marzę o życiu w zgodzie z naturą, w jaskini, w wigwamie... Niestety - wyłączenie wszystkiego w pizdu poskutkuje właśnie wymarciem 90% ludzi, a wcześniej tyleż gatunków zwierząt (zanim te ludziska zginą z głodu i chorób zbaijając siebie nawzajem, zabiją prawie wszystko co da się zjeść).

Portret użytkownika SurvivorMan

Nie 90% ludzi, tylko 90%

Nie 90% ludzi, tylko 90% ludzi CYWILIZOWANYCH!... To jest znacząca różnica... poza tym... Solidna depopulacja rasy ludzkiej, tylko pozytywnie wpłynie na ziemski ekosystem! A co do zwierząt... Wydaje Ci się, że upolować zwierzę to taka prosta i oczywista dla 90% cywilizowanych ludzi czynność??? Tylko garstka będzie polować skutecznie na zwierzęta... Reszta wybije się na wzajem, walcząc o puszkę mielonki!!!

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika Ulmus

Mnie nic się nie wydaje. Na

Mnie nic się nie wydaje. Na początek padną z rąk ludzkich, z braku wyżywienia, wody - zwierzęta hodowlane. Wszystkie. Następnie "pod topór pójdą" psy, koty... Wszystkie. Następne "do golenia" będą te dzikie i tutaj oczywiście nie będzie tak łatwo, szybko i sprawnie. Jednak odpowiednio zdeterminowane watahy uzbrojonych zbirów - zapewniam Cię - zrobią to odpowiednio szybko. Gdy myślisz o polowaniach widzisz małą grupkę osób lub pojedynczego myśliwego, który trudzi się, by podejść zwierzynę. Wyobraź sobie tłumy trzebiące lasy - w taki sposób nie tylko zwierzęta ale również lasy padną. Bo gdy zimno zajrzy w dupcie - palić czymś będzie trzeba... Rozumiem Twoje rozgoryczenie i sam jestem wściekły na obecną sytuację, jednak chyba zbyt pochopnie ferujesz hipotetyczne wyroki...

Portret użytkownika szaman

Największe obszary zakwitu

Największe obszary zakwitu planktonu znajdują się na oceanach wokół równika, co doskonale widać z satelity i np. u ujścia Amazonki. Ciekawe dlaczego ? I znów  ktośchce zrobić nam wodę z mózgów. Fitoplankton, tzn. glony i sinice dostarczają 55 % tlenu do atmosfery.

Portret użytkownika SurvivorMan

A znasz powiedzonko "NIC W

A znasz powiedzonko "NIC W NADMIARZE"? Ziemski ekosystem jest delikatny i wszystko musi być w nim w odpowiedniej ilości (ani za dużo, ani za mało). To się nazywa równowaga. To że  wokół równika są największe obszary  zakwitu fitoplanktonu, nie jest dziwne, bo glony, sinice itp. są ciepłolubne. Wystarczy przyjrzeć się chociażby polskim zbiornikom wodnym i momentom w których zakwitają, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Chodzi jednak o to, że ta ciepłolubność też ma swoje granice. Tak prostym i mikroskopijnym organizmom żywym, różnicę robi czasem 1-2 ºC

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika szaman

To ciekawe dlaczego życie

To ciekawe dlaczego życie kwitnie wokół podwodnych wulkanów, które dostarczają podstawowych sustancji odżywczych planktonowi. Poza tym wzrost temperatury oceanów jest powolny i występuje takie zjawisko na Pacyfiku jak La Ninia, na zmianę z El Ninio. Jedno chłodzi, drugie grzeje. Ziemia wie co robi, a wiatr słoneczny chroni życie przed zabójczym promieniowaniem.

Portret użytkownika drzazga

Sa różne organizmy te żyjące

Sa różne organizmy te żyjące w ekstremalnych warunkach to ekstremofile, nie każde "życie" znosi takie warunki, skoro ekstremalne warunki narastają te "nie ekstremofile" czyli fitoplankton ma dwie opcje spierniczać gdzie najwygodniej , dostosowac się lub wymrzeć, jesli warunki będą pogarszały się zbyt szybko nie dostosują się, nie przemieszczą się, wszystkie w pore i będzie kicha. Na Ziemi panowały ekstremalne warunki w których życie miało kolokwialnie przerąbane, nie wiele organizmów potrafi przetrwać wszystkie Ziemskie zmiany, dlatego dochodzi do wymierania co jakis czas, przeżedzenia. Poza tym wiatr słoneczny nie do końca chroni życie, prędzej samą planetę, heliosfera chorni planety bliżej słońca od szkodliwego promieniowania kosmicznego, ale wiatry słoneczne moga być dla samego życia także szkodliwe jeśli ich ładunek będzie spory, i wejdzie w głąb Ziemi jeśli polaryzacja tego ładunku się "zgra" z magnetosferą Ziemską, wtedy napromieniowany zostanie obszar w niektórych miejscach zbyt silnie co może doprowadzić do mutacji / ewolucji / lub chorób organizmów, kwestia odporności DNA. Inna sprawa to, to że wzrost temeratur na równiku ostatnio znacznie wzrósł zbytnio nagrzewając prąd zatokowy Glofsztrom któy głównie skupiła się na północy na atalntyku i Arktyce, którego obecnie mało się miesza z chłodniejszym prądem Labradorskim który się skoncetrował na południu globu, dlatego na południowym biegunie robi się coraz zimniej nawet do stopnia korzystnego wpływu na zanikanie dziór ozonowych tam, niestety na północy mamy efekt niekorzystny. Prawdopodobnie trzeba sztucznie zaingerować w naturę "udrożniajac" oba prądy by nie powstawały sztormy typu Sandy częsciej, ludzkosć jest winna pomoc naturalnym procesom dla siebie samych, w przeciwnym przypadku lekko ponad wiek wszelkie życie na Ziemi ma tylko przed sobą, biorąc pod uwagę wszystkie niekrzystne dla życia czynnkiki które się pojawiają i nasilają.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Strony

Skomentuj