Choć w ostatnim czasie nieustannie zapowiada się wojnę między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, Donald Trump obiecał, że uszanuje politykę jednych Chin. Administracja USA nie powinna zatem spotykać się ani nawet rozmawiać z tajwańskim rządem.

Biały Dom powiadomił, że Trump przeprowadził w czwartek rozmowę telefoniczną z prezydentem Xi Jinpingiem i obiecał, iż uszanuje politykę jednych Chin. Zakłada ona, że istnieją tylko jedne Chiny i jeden rząd, zaś Tajwan należy do Chin i jest jedynie zbuntowaną prowincją, a nie osobnym państwem.

Donald Trump rozmawiał w grudniu z prezydent Tajwanu i zapowiadał, że może renegocjować lub całkowicie odejść od polityki jednych Chin. To poważnie rozwścieczyło rząd w Pekinie, który ostrzegał, że jeśli faktycznie do tego dojdzie to stosunki USA-Chiny znajdą się w fatalnym stanie. Media rządowe zasugerowały nawet wysłanie wojsk na Tajwan, celem odzyskania kontroli nad wyspą.

Oczywiście polityka jednych Chin nie ma nic wspólnego z sytuacją na Morzu Południowochińskim. Obietnice Trumpa wcale nie oznaczają, że uda się uniknąć wojny we wschodniej Azji. Amerykanie chcą interweniować, gdyż ich zdaniem, Morze Południowochińskie, które zostało zmilitaryzowane, nie jest własnością Chin.