Filipińska armia weźmie udział w wojnie z narkotykami

Kategorie: 

Źródło: Armed Forces of the Philippines

Kampania antynarkotykowa może wejść w zupełnie nową fazę. Okazuje się, że zniszczenie karteli narkotykowych na Filipinach jest bardziej skomplikowane niż mogło się wydawać. Problemowi temu towarzyszy powszechna korupcja w szeregach policji.

 

Sprawy zaczęły się komplikować wraz ze śmiercią południowokoreańskiego biznesmena Jee Ick-Joo. W październiku 2016 roku, mężczyzna został porwany a jego rodzina otrzymała informację, że ma zapłacić haracz, albo Ick-Joo zostanie zabity. Pieniądze trafiły z czasem w ręce porywaczy, choć biznesmen został zamordowany kilka godzin po jego uprowadzeniu.

 

Jak wykazało śledztwo, wśród porywaczy znajdowali się policjanci oraz członkowie specjalnego oddziału antynarkotykowego. Weszli do rezydencji Jee Ick-Joo i przedstawili mu fałszywy nakaz aresztowania, po czym został siłą zaprowadzony do radiowozu i przewieziony na komendę główną policji w Manili, gdzie został uduszony. Aby zataić morderstwo, dostarczyli zwłoki do zakładu pogrzebowego, prowadzonego przez byłego policjanta. Mężczyzna został tam skremowany jako Jose Ruamar Salvador, a jego popioły zostały spuszczone w toalecie.

 

Powyższa historia pokazuje przede wszystkim skalę korupcji wśród służb, które mają przecież prowadzić walkę z dilerami narkotykowymi. Śmierć Jee Ick-Joo wstrząsnęła Filipinami i Koreą Południową. Prezydent Rodrigo Duterte doszedł do wniosku, że policja jest zbyt skorumpowana aby mogła prowadzić kampanię antynarkotykową.

 

W poniedziałek, wszelkie działania zostały zawieszone - tymczasowo. Duterte powiadomił, że w wojnę z narkotykami zaangażowane zostanie wojsko. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo kiedy kampania zostanie wznowiona i jakie funkcje zostaną przydzielone tamtejszej armii. Duterte kilkakrotnie zapowiadał, że może wprowadzić stan wojenny.

 

W ciągu ostatnich 7 miesięcy, na Filipinach zginęło łącznie ponad 7,6 tysiąca osób. Policja zastrzeliła około 2,5 tysiąca przestępców podczas operacji antynarkotykowych. Pozostałe ofiary zginęły z rąk mieszkańców, którzy na zaproszenie prezydenta przyłączyli się do walki z dilerami. Duterte zapowiadał, że wynagrodzi każdego, kto zacznie zabijać ludzi powiązanych z handlem narkotykami lub korupcją.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika odważniak

Od zawsze twierdzę, że

Od zawsze twierdzę, że narkotyki powinny być legalne i darmowe. Nie podoba się rzeczywistość? to adios i o bozi, zamiast zabierać tlen ludziom i kotkom, śmierdzieć i żebrać. Jednocześnie powinna być edukacja, bo zgromadziliśmy już olbrzymią wiedzę na temat uzależnień. Tylko jak to zrobić, kiedy w większości heroinistami zostają ludzie uzależnieni wcześniej przez mafię aptekarską niewinnymi antydepresentami na receptę? "Lekami" które uzależniają i "leczą" na chwilkę? niedalej jak wczoraj przemknęła mi informacja, że w Chicago coś koło 80% ćpunów ulicznych to tacy, którym nie dają już recept w aptekach, którzy uodpornili się na małe dawki opioidów w legalnych farmaceutykach i potrzebują większych dawek w pogoni za smokiem, a już ich na to nie stać. Idą wtedy na ulicę i szukają dilerów. Unikać aptek jak ognia, oraz recept.. A na depresję zmiana diety z "nowoczesnej" na starą i okularów, przez które obserwuje się świat, zmiana stylu życia z rozpaczy, że się nie ma, na dziękuję za to, że oddycham i mam to, co mam.

Każdy dzieciak prędzej weźmie się za ćpanie, jak to będzie nielegalne - tak działa już psychika ludzi, że zakazany owoc smakuje najlepiej, tak mamy wdrukowany rozwój gatunku i selekcję naturalną, tak pozbywamy się głupoty, która teraz jest jak rak toczący inteligencję ludzkości, bo komuś kiedyś popieprzyło się i zaczęto ratować słabszych przed autodestrukcją. I oto jest, galopujące zidiocenie, lenistwo, kiedy debile obżerają się do tego stopnia, że nie mogą się ruszać, albo głodzą, i jeszcze są z tego dumne, albo zaćpywają się na śmierć i proszą o ratunek.

 

Zapytacie, co zrobię, kiedy moje dziecko się uzależni? Otóż nie zrobi tego, bo od małego wie, że jeżeli chce żyć i byż zdrowe, to ma nie wkładać łap do gniazdka. Wie, że może spróbować i przekonać się na własnej skórze jak to jest, nie zostanie ukarane, i wie, jak wygląda śmierdzący, chory na własne życzenie człowiek, ma wybór. A jak wybierze choobę, no to cóż, próbowaliśmy, przekazaliśmy wiedzę, ale jest istotą wolną i ma wybór co do swojego zdrowia, pokazalśmy mu piękno świata i syf, jaki potrafi stworzyć tylko człowiek.. Taką wiedzę przekazano mi i ja przekazuję ję dalej, a co zrobi mając już tę wiedzę, to jego sprawa, może nawet powiesić się na pasku, jak ma taką wolę, bo przecież nie upilnuje się wszystkich. Ku rozwoju gatunku ludzkiego. Amen.

 

Portret użytkownika posppolity

Nigdy nie widziałem dzieci po

Nigdy nie widziałem dzieci po narkotykach i żeby dealer rozdawał szczykawki je za darmo. Zresztą takich rzeczy wogóle nie widziałem. Za to mnóstwo widziałem dzieci narąbanych alkoholem czyli łajnem bakterii drożdżowych. Co raz młodsi wlewają w siebie ten syf i do tego papierosek. To jest problem, który jest. Co robi państwo by rozwiązać ten problem ??? dalej inwestuje w gorzelnie...

Portret użytkownika 3plabc

Holandia swoją wojnę z

Holandia swoją wojnę z narkotykami będąc w latach '80 europejską stolicą heroiny wygrała depenalizując posiadanie i obrót marihuaną... można? Można! Co od korupcji to gdzie są duże pieniądze tam i korupcja... wojsko i walka z narkotykami hmmm... w Meksyku to byli wojskowi założyli Los Zetas hehehe...

Portret użytkownika posppolity

żałosne są te wojny z

żałosne są te wojny z narkotykami gdzie wóda, kawa, pseudo-lekarstwa i tytoń są masowo rozpowrzechniane. Jak ktoś chce zjeść muchomory czerwone, bielunia to czemu mu w tym zabraniać ? Wszystko za kasę podatników. Mega wielkie organy ścigania tylko się tym podniecają bo dostją kolejne premie i wyrbiają sobie żałosną statystke. Całkowita legalizacja heroiny chcesz to bierz mniej idiotów będzie to jedno, a dwa podatki się obniżą bo nie będzie tyle wojska trzeba utrzymywać na walkę z wyimaginowanym problemem.

 

Portret użytkownika 3plabc

Gorzej jak heroinista na

Gorzej jak heroinista na głodzie poderżnie ci gardło dla 200pln z twego portfela na kolejną działkę... nie wszystko jest dla ludzi, nie wszystko i to trzeba odróżnić... są rzeczy, które szkodzą mało, i rzeczy szkodzące użytkownikom, oraz całemu społeczeństwu. A ludzie jak będą chcieli się naćpać to i tak się naćpają... lista środków i sposobów jest nieskończona.

Portret użytkownika Akamai

Heroinista na głodzie nie

Heroinista na głodzie nie jest w stanie nikogo zabić.

A teraz pomyśl o szkodliwych szczepionkach, które nasze "opiekuńcze" państwo chce aplkować obowiązkowo małym dzieciom. 

To jest prawdziwy problem.

Prawda nas wyzwoli, 

Ale najpierw nas wku*wi.

 

Portret użytkownika keri

Wirus odry nie istnieje - tak

Wirus odry nie istnieje - tak orzekł sąd w Niemczech.

Krótko mówiąc: naukowcy po prostu pomylili element komórki z wirusem. Poza tym wykonane badania, które wskazywały na istnienie wirusa, były błędne i źle przeprowadzone.

Miliony dzieci na całym świecie zostały zaszczepione szczepionkami przeciwko chorobie wirusowej, która nie istnieje.

Teraz okazuje się, że Agencje Federalne w USA dokonały nalotu i przejęły komputer powiązany ze szczepieniami. Na polecenie nowego prezydenta.

Szczepionkowy dudu chyba nie będzie mógł już dalej rozszerzać obowiązkowego niszczenia Słowian.

Portret użytkownika Akamai

Ale pieprzysz głupoty. Od

Ale pieprzysz głupoty. Od razu walisz z grubej rury.

Takie patologie to skrajność. Jeśli rodzice właściwie wychowują swoje dzieci to takie rzeczy się nie zdarzają. A sierot dilerzy narkotykami nie częstują.

Prawda nas wyzwoli, 

Ale najpierw nas wku*wi.

 

Portret użytkownika jolka0908

Czesto w dzisiejszych czasach

Czesto w dzisiejszych czasach jest tak ze to właśnie dzieci z dobrych rodzin gdzie rodzice chca dla nich jak najlepiej padaja ofiara narkotyków i popelniaja samobujstwa bo sa chowane pod kloszem. dzieci z patologi czesto wychodza na ludzi bo od dziecka poznali smak dna. oczywiscie nie zawsze tak sie dzieje w obydwu przypadkach ale takie sytuacje zdarzaja sie coraz czesciej. wszystko zalezy od tego jak dany czlowiek czy dziecko podchodzi do zycia i jak od psychiki czlowieka. przynajmniej ja tak to widze .

Skomentuj