Wczorajsza seria trzęsień ziemi we Włoszech okazała się jednak bardziej tragiczna niż się wydawało. W Apeninach doszło do wielkej lawiny, która doslownie zmiotła czterogwiazdkowy hotel znajdujący się na wysokosci 1200 metrów. Mogło zginąć nawet 30 osób.

Spod zwałów śniegu udało się wyciągnąć 2 żywe osoby, ale na skutek wychłodzenia organizmu ich stan jest poważny. Sam hotel jest całkowicie przysypany przez lawinę. Siła żywiołu była tak wielka, że cały budynek został przesunięty o 10 metrów.

Istnieje obawa, że w obiekcie znajduje się minimum 30 osób. Oznacza to, że większość z ofiar mogła zginąć z wychłodzenia. Włoskie media podają przerażające historie o błagalnych SMS-ach jakie wysyłali do służb uwięzieni pod zwałami śniegu ludzie. Ratownicy, którzy dotarli tam na nartach jeszcze w nocy, nie byli jednak w stanie wiele zrobić bez ciężkiego sprzętu.

Sytuację pogarsza padający wciąż śnieg. Na skutek jego kumulacji i przemieszczenia z powodu wczorajszych trzęsień ziemi, wiele dróg zostało zupełnie zasypanych kilkumetrową warstwą śniegu. To spowodowało, że dotarcie na miejsce tragedii było możliwe tylko pieszo albo drogą lotniczą.