Kategorie:
Minęło już trochę czasu od ostatnich przypadków niepokojących harmonicznych dźwięków. Informacje o nich pochodzą z całego świata: USA, Wielka Brytania, Kostaryka, Rosja, Czechy, Australia i tak dalej. Pojawiły się teraz kolejne przypadki tego fenomenu tym razem u naszych wschodnich sąsiadów. Powyższy film został nagrany na Białorusi w okolicy miejscowości Witebsk. Autor twierdzi, że nagrał to 18 lutego 2012.
Świadek twierdzi, że zaczął nagrywać, gdy dźwięk już trwał potem chwilowo zanikł i znowu rozbrzmiał, co dobrze słychać na filmie. Dzień później doszło do rejestracji kolejnego przypadku tego typu tym razem w Kijowie. Poniżej umieszczamy zapis z YouTube. Na tym nagraniu jest dużo więcej hałasów, ale da się wyłapać odgłosy i są one prawie identyczne do tych z Witebska.
Przypomnijmy, że sprawą dziwnych odgłosów zajęli się naukowcy z Azerbejdżanu po tym, gdy usłyszano je w Baku. Efekty badań profesora Elchina Khalilova przytaczaliśmy już na łamach naszego portalu. Profesor Khalilov stwierdził, że dźwięki mogą być odgłosem fal akustyczno-grawitacyjnych. Nie ma jednak pewności, co jest ich źródłem i na tym polu musimy się poruszać w domniemaniach.
Po przeanalizowaniu odgłosów Khalilov stwierdził, że duża część widma leży w zakresie poddźwiękowym, który nie jest słyszalny dla ludzi. To, co słyszą ludzie to tylko niewielka część realnego pasma tych dźwięków. Usłyszeć można te o niskiej częstotliwości emisji akustycznej w zakresie od 20 do 100 Hz modulowanych w ultra-niskiej częstotliwości fal infradźwiękowych od 0,1 do 15 Hz.
W geofizyce, są one nazywane falami akustyczno-grawitacyjnymi, są one tworzone w górnych warstwach atmosfery, w szczególności na granicy atmosfery i jonosfery. Istnieje wiele przypuszczeń wedle, których fale te mogą powodować trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, huragany, burze, tsunami itp.
Jedna z teorii, które podaje Khalilov zakłada, że dźwięki mogą powstawać na skutek aktywności słonecznej. To by się zgadzało w kontekście tych dwóch przypadków, bo i 18 lutego i 19 lutego trwała burza magnetyczna spowodowana dziurą koronalną emitująca strumień wiatru słonecznego. Jednak ta teoria ma tez słaby punkt, bo Słońce wchodziło w podobne okresy aktywności już wielokrotnie i nigdy nie słyszano czegoś takiego. Jest tu, więc jakiś brakujący element i może nim być nasza pozycja w galaktyce.
foto: nasa.gov
To całkiem prawdopodobne, że Ziemia wraz z całym Układem Słonecznym znalazła się w jakimś obszarze, którego interakcji z otoczeniem nie pojmujemy. Warto przypomnieć teorie Doktora Dimitriewa z Rosyjskiej Akademii Nauk. To on właśnie już wiele lat temu, badając między innymi dane dostarczone przez sondy kosmiczne Voyager, uznał, że nasz układ planetarny czeka wyboista przejażdżka prze obszar zwany międzygwiezdnym obłokiem energii.
Zespolenie teorii Khalilova z teorią Dimitriewa może nam dać lepszy pogląd na to, co tak właściwie się dzieje i skąd nagle wzięły się te dziwne odgłosy. Niestety to oznacza również, że zmiany na Ziemi dopiero się rozpoczęły a „atrakcje” są dopiero przed nami.
Komentarze
Strony
Skomentuj