Finlandia zaczęła eksperymentować z bezwarunkowym dochodem podstawowym

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Bezwarunkowy dochód podstawowy zyskuje coraz większą popularność. W wielu krajach rozważa się "rozdawanie" pieniędzy konkretnej grupie ludzi, głównie biednym i bezrobotnym. Finlandia jest pierwszym krajem europejskim gdzie rozpoczęto właśnie taki eksperyment aby sprawdzić, czy dochód podstawowy pozwoli zwalczyć ubóstwo i bezrobocie.

 

Do wspomnianego programu losowo wybrano 2 tysiące osób, które nie posiadają zatrudnienia. Każdego miesiąca, na okres dwóch lat, będą one otrzymywać po 560 euro (warto dodać, że średni dochód miesięczny w sektorze prywatnym w Finlandii wynosi 3,5 tysiąca euro). Uczestnicy eksperymentu nie muszą spełniać żadnych warunków - w chwili obecnej są bezrobotni, ale będą otrzymywać pieniądze nawet jeśli zaczną pracować.

 

Fiński rząd ma nadzieję, że bezwarunkowy dochód podstawowy zwalczy bezrobocie, gdyż beneficjenci nie będą musieli obawiać się utraty przychodów. Z drugiej strony nie wiadomo, czy darmowy przychód nie zniechęci ludzi do pracy. Władze chcą więc sprawdzić jak ten program wpłynie na zachowanie ludzi a jeśli faza testowa zakończy się powodzeniem, rząd może w nim uwzględnić osoby z niskim dochodem.

 

Jak wspominaliśmy na początku, bezwarunkowy dochód podstawowy zyskuje na popularności. Pilotażowy program wystartował jakiś czas temu w Kenii. Inicjatywa ma poparcie kilkunastu państw europejskich. Oczywiście to nie jest tak, że rząd posiada własne pieniądze. Zanim konkretna grupa ludzi zacznie otrzymywać darmowy dochód, należy najpierw skądś wziąć te pieniądze. Najczęściej mówi się o nakładaniu nowych podatków, które jak zwykle uderzą w pracujących obywateli.

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.6 (5 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika maha

no nie moge z tych komentarzy

no nie moge z tych komentarzy, same pracusie. Bardzo dobrze niech roboty zastąpią ludzi w kazdej pracy, opodatkowac ich prace wynagrodzeniem ktore dostana ludzie ale macie problem. Ja mam w dupie prace i niech w koncu skonczy sie ten horror i ludzie nie beda musieli pracowac. pozdro

Portret użytkownika student

Po ch** nam automatyzacja,

Po ch** nam automatyzacja, jeśli nie po to, żeby większość ludzi w przyszłości nie musiała pracować. Ktoś powie, że zwariujemy bez pracy? A taki Ferdek Kiepski to na nieszczęśliwego wygląda?

Problem jest inny. Może ludzie w wieku mojego ojca tego nie dostrzegają, ale np. mój kontakt z kumplami ogranicza się głównie do internetu. Pomyślcie, co będzie gdy znikną sprzedawcy w hipermarketach, w hotelu zamiast recepcjonistki i sprzątaczki będą pracowały roboty, a autobusem będzie kierował tylko program komputerowy? Rozumiecie już, do czego zmierzam? Z panem z warzywniaka na dole jestem prawie na ty, z paniami z Biedronki znam się bardzo dobrze. Jakieś pół roku temu byłem zmuszony jechać 5 godzin PKSem, byłem sam, z głupia frant przesiadłem się bliżej kierowców (2 było) i zaczeliśmy gadać o d... Marynie. A dyskusje tirowców na CB? Może zabrzmi to absurdalnie, ale jak człowiek stoi w korkach to często jedyna rozrywka. Co się stanie z codziennym "cześć, co u ciebie?" ze Staszkiem czy innym Krzychem, z którym pracujecie razem już od 20 lat? A znany wam od kilkunastu lat listonosz czy fryzjer, z którymi też nieraz rozmawiacie? Portier, o którym wiecie więcej, niż o kolegach z podstawówki?

Takich przykładów mógłbym podać jeszcze z 5000, ale nie mam czasu ani ochoty. Ktoś ma pomysł, jak rozwiązać te problemy? Bo mi nic sensownego do głowy nie przychodzi.

Portret użytkownika maniuś

Kiedyś do amerykanskiego

Kiedyś do amerykanskiego kongresu przyjechali zaproszeni indianie . I powiedzieli tak[ kiedy wszystko zamienicie na pieniądze i wszystko zatrujecie , wtedy zrozumiecie . Że pieniędzy nieda sie zjeść] i wyszli. A ci durnie dalej idą w zaparte.

Portret użytkownika kolo21

A w kaczystanie, zdeptać i

A w kaczystanie, zdeptać i zgnoic każdego, wszędzie i zawsze.Nie pozwolić na jakąkolwiek własną inicjatywe.Komuna robiła podobnie z prywaciarzami.Ale naród jest upojony alkoholem i wielkie dno butelki widzi.I szybciej im się oczy zamkną na stałe, niż otworzą.

kolo21

Portret użytkownika Prawda boli

Bezwarunkowy dochód

Bezwarunkowy dochód podstawowy nie polega na rozdawaniu pieniędzy wybranym osobom.

Z samej definicji jest on bezwarunkowy i powszechny, dzięki czemu można zlikwidować mnóstwo instytucji i zaoszczędzić pieniądze z budżetów. Tylko takie jego wprowadzenie ma ekonomiczny i społeczny sens!

Portret użytkownika figa

Oby to jak najszybciej weszlo

Oby to jak najszybciej weszlo we wszystkich krajach ! Precz z pracą o przetrwanie ! Roboty by pracowały , drukarki i replikatory by nam wszystko wytwarzały co potrzebne ! A ludzkość ? Nareszcie mialaby czas na działalność artystyczna , hobby i spotkania towarzyskie ! Byłoby pięknie i wesoło ! Nie da się nic nie robić ! Każdy znalazłby sobie jakąś pracę choćby z nudów ! Ja bym chciała grać na pianinie , porzuciłam to wiele lat temu....bo brakowało czasu....

Portret użytkownika Kimbur

"należy najpierw skądś wziąć

"należy najpierw skądś wziąć te pieniądze" - a skąd Finlandia ma pieniądze by płacić w sektorze prywatnym po 3,5 tys. euro? No skąd? Bo Polska ma tylko tyle by płacić średnio 4,2 tys. ale nie euro lecz zł, czyli 4 razy mniej? No jak to jest możliwe? Skąd wzięły się pieniądze Finlandii, których brakuje Polsce? Czy aby przypadkiem nie jest to sterowane przez tego Kogoś?

Portret użytkownika Ractaros96

Nie będzie dalekie od prawdy

Nie będzie dalekie od prawdy stwierdzenie, że 60-70% ludzi na świecie pracuje fizycznie. Jeśli robot w fabryce odbierze pracę 10 osobom, a da pracę jednemu człowiekowi, który będzie musiał tą maszynę serwisować to spoko. Jednak nie można oczekiwać, że wszyscy ludzie pracujący fizycznie, którzy stracą pracę (a kiedyś do tego dojdzie) staną się programistami i robotykami. To jedna rzecz. Druga to kwestia podaży towarów i konsumpcji. Jeśli kapitalizm ma przetrwać w obecnej formie, to ludzie muszą mieć za co kupować. Zrobotyzowane fabryki sprawiają, że mniej pieniędzy trafia bezpośrednio do ludzi w formie wynagrodzeń, a sama cena towarów spada z powodu niższych kosztów produkcji. Mimo wszystko, ktoś musi kupować, aby fabryki produkowały. Poziom produkcji na jednego człowieka cały czas rośnie, w teorii powinno to skutkować skróceniem dnia pracy (z zachowaniem tego samego wynagrodzenia) lub bezpośrednim wzrostem wynagrodzenia (wychodzi na to samo). Nie ukrywajmy, 1% najbogatszych posiadający już ponad 50% bogactwa jest bardzo związany z kwestią robotyzacji. Zyski z robotyzacji najbardziej odczuwają właściciele fabryk, a najmniej - pracownicy (pomijając fakt, że większość z nich z powodu robotyzacji fabryki właśnie straciła pracę). W najbliższych latach w państwach rozwiniętych bardzo zacznie się pogłębiać bieda i zanikanie klasy średniej. Nie widać, aby gromadzenie bogactwa przez ten 1% ludzi miało się szybko skończyć. Bo jak miałoby się skończyć? Bogacić się można w nieskończoność, pomimo faktu, że całkowita ilość bogactwa w systemie jest ograniczona. To jest element kapitalizmu, który doprowadzi do jego upadku. Czytałem, że jakiś ekonomista proponował rozsądniejszy podział bogactwa, tzw. 20/80 (1 % ludzi - 20% bogactwa, 99% ludzi - 80% bogactwa). Bez ogólnoświatowych ograniczeń w "bogaceniu się" takie coś jest niemożliwe. 1% światowego bogactwa w tym momencie to około 750 miliardów dolarów (to więcej niż PKB Polski), natomiast 30% bogactwa, które potencjalnie najbogatsi musieliby oddać na rzecz reszty ludzi, przekracza PKB Polski ponad 30-krotnie. Wszyscy ludzie na świecie odczuliby to.

"Trudności materialne nigdy nie powinny być przeszkodą na drodze rozwoju człowieka" - Moje własne słowa

Portret użytkownika Fred.f

Wszysto ok, jest tylko jedno

Wszysto ok, jest tylko jedno ale, zeby ogarnac calosc obszaru tzw bogactwa i spraw z tym zwiazanych, trzeba wiedziec , ze pieniadz to tak naprawde wylacznie papier z gwarancja panstwa, czyli nie jest to pewnik, sam w sobie nie ma zadnej wartosci i miec nie moze bo to substytut, sam pieniadz sluzy wylacznie do zorganizowanej wymiany "towarowej" zeby piekarz nie targal tony chleba dla murarza szewca itp, czyli jesli ktos zgromadzi majatek w postaci pieniadza czy czegkolwiek co mozna za niego kupic nic nie gromadzi, czy wydrukuje milion zer czy miliard nie ma to znaczenia, im na tym pseudo bogactwie nie zalezy, jedynie posiadanie wladzy nad ludzmi daje to czego pozadaja i to jest ich cel kontrola, srodkiem do tego celu jest wlasnie pieniadz i majatek ktory gromadza, im nie zalezy tez na tym czy ludzie beda pracowac, kupowac czy nie, im zalezy aby ich od siebie uzaleznic, do tej pory robili to poprzez prace czyli posiadali fabryki itp i tym uzalezniali od siebie reszte ale jeszcze bylo chyba za duzo swobody wsrod tluszczy wiec teraz ida krok dalej, beda sami w zrobotyzowanych fabrykach produkowac i rozdawac w/g wlasnego rozdzielnika, beda jak bogowie z wladza absolutna to jest ich cel a teraz daza do depopulacji bo nadmierna populacja moze im w tym przeszkodzic, zagrozic ich planom ludzie moga sie prEciwko nim zbuntowac i to ma wlasnie teraz miejsce na swiecie proba ubicia jak najwiekszej ilosci ludzi tak by nie marnowali juz zasobow planety i nie mogli zbuntowac sie, ludzie w takiej ilosci nie sa im juz potrzebni wiec tworza sztuczne konflikty sponsoruja jedna i druga strone, szczuja na siebie wzajemnie, sypna groszem tu sypna tam i patrza co bedzie, czy wygra ten czy tamten nie ma dla nich znaczenia oni sa ponad tym oni rozkladaja piony na szachownicy jak jest swiat

Portret użytkownika Anioł Prawdy

trzeba coś robić w tym

trzeba coś robić w tym kierunku bo robotyzacja i komputeryzacja odebrała i odbiera milionom ludzi pracę na całym świecie - z pewnością nie wolno uśmiercać nie pracujących ludzi a dać im jakieś minimalne zajęcie za które otrzymają środki do życia pozwalające jakoś tam w miarę normalne żyć...

Strony

Skomentuj