Kategorie:
A więc stało się. Amerykanie wybrali na 45 prezydenta Donalda Trumpa. Jeszcze wczoraj wydawało się to nierealistyczne, bo sondażownie, a nawet zwykle poinformowani bukmacherzy, stawiali na zwycięstwo Hillary Clinton. Żartowano, że trend się odwróci, gdy wyborcy Trumpa wyjdą z pracy, gdyż do południa głosowali przeważnie latynosi na bezrobociu. Okazało się, że coś w tym było, bo ostatecznie szala zwycięstwa przechyliłą się w stronę wygranej kandydata Republikanów.
W tym momencie wiadomo, że Donald Trump zdobył 288 głosów elektrskich a Hillary Clinton jedynie 215. Oczywiście na kandydatkę lewicy zagłosowały te stany, które zwykle głosują na Demokratów, ale stany niezdecydowane tym razem opowiedziały się za Trumpem. Przegrana Hillary Clinton nawet nie wyszła do ludzi zgromadzonych w sztabie wyborczym. Jedynie około 2 w nocy na mównicę wszedł uwikłany w skandal emailowy z Wikileaks, John Podesta, który podziękował przybyłym i kazał im iść spać.
Z kolei w sztabie Donalda Trumpa oczywiście trwa fetowanie wyniku wyborczego. Przemawiał wiceprezydent Mike Penske i prezydent elekt Donald Trump. W łagodnym przemówieniu poinformował, że Hillary Clinton pogratulowała mu już wygranej. Potem podziękował za dwa lata ciężkiej pracy całego sztabu. Trump traktował kampanię jak projekt biznesowy i praktycznie sam ją sfinansował, dzięki czemu miał więcej swobody w jej prowadzeniu. Kto wie czy to nie dlatego wygrał, że mógł mówić to co myśli. Swoją drogą w Polsce to nie działa, bo podobnie radykalny w osądach Janusz Korwin Mikke traktowany jest jak wariat. Podobnie próbowały potraktować Trumpa amerykańskie lewackie media i srogo się na tym zawiodły.
Przyczyn porażki Clinton można wskazać mnóstwo. Doszło do całej serii skandali z udziałem jej i jej rodziny. Bez wątpienia do jej przegranej przyczynił się Barack Obama, czyli amerykańska wersja polskiego Donalda Tuska. Jego pakiet medyczny Obamacare wywindował ceny ubezpieczenia zdrowotnego w USA wzbudzając wściekłość mieszkańców. Dodatkowo proimigrancka retoryka pani Clinton, porównywana do tej prowadzonej przez kanclerz Niemiec, Angelę Merkel, nie podoba się amerykańskim wyborcom. Znowu okazało się, że siła lewackich mediów jest ograniczona. Nie pomogła cenzura na Facebook i profilowanie wyszukiwań Google, aby zdobywać wyborców, co ujawniło Wikileaks.
Czarny sen lewicy ziścił się i zapewne teraz myśliciele nowoczesnego marksizmu zastanawiają się co dalej. Stracili pole w USA, to wielka porażka dla budowniczych Nowego Porządku Świata. Wielka porażka dla Georga Sorosa, którego protegowana przegrała wybory. Zszokowane lewactwo cały czas zadaje sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, że utracili propagandowy wpływ na amerykańskie społeczeństwo. Liczni pseudoeksperci próbują odgadnąć jak to się w ogóle stało, że Donald Trump wygrał i w ogóle dlaczego kandydował. Cóż na to pytanie może odpowiedzieć poniższa wymiana tweetów, która być może zapoczątkowała to co stało się dziś w nocy.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
http://mieczducha888.blogspot.com/2017/11/zote-miasto-niesamowity-wieczny-dom.html
http://mieczducha888.blogspot.com/2016/09/jedyny-lek-na-depresje-i-ochrona-przed.html
Prawda nas wyzwoli,
Ale najpierw nas wku*wi.
No music, no life.
Strony
Skomentuj