Zanieczyszczone powietrze zabija w Afryce więcej ludzi niż niedożywienie lub zanieczyszczona woda

Kategorie: 

Źródło: Flickr/Benno Hansen/CC BY 2.0

Podczas pierwszej próby obliczenia wpływu zanieczyszczonego powietrza na śmiertelność w Afryce, naukowcy odkryli, że powoduje ono więcej przedwczesnych zgonów rocznie, niż picie zanieczyszczonej wody lub niedożywienie.

 

Opublikowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju oświadczenie ostrzega przed gwałtownym wzrostem liczby zgonów, jeśli nic nie zostanie zrobione w celu załagodzenia problemu. Uważa się, że wdychanie zanieczyszczonego powietrza na afrykańskim kontynencie spowodowało przedwczesną śmierć u ponad 700 tysięcy ludzi w 2013 roku. Dla porównania, 542 tysiące zgonów nastąpiło z powodu zanieczyszczonej wody, a 275 z niedożywienia.

Powietrze jest skażone przez elektrownie, samochody oraz przemysł. Uważa się, że zanieczyszczenie wzrosło o 36 procent między 1990, a 2013 rokiem. Stanowi to coraz większy problem, nie tylko dla ludzi mieszkających w Afryce, ale także dla całego świata. W ubiegłym roku okazało się, że więcej ludzi zmarło przedwcześnie z powodu wdychania niebezpiecznych pyłów i substancji chemicznych znajdujących się w powietrzu niż z powodu AIDS i malarii razem wziętych.

Ponad 90 procent ludzi oddycha powietrzem, które narusza granicę zanieczyszczenia ustaloną przez Światową Organizację Zdrowia. Skażone powietrze jest czwartym największym zabójcą na Ziemi, co odpowiada za 1 na 10 zgonów na całej planecie. Istnieje obawa, że Afryka znajduje się na drodze prowadzącej do zanieczyszczenia powietrza obecnego w Chinach oraz Indiach.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika S.

Ludzie poniżej pokazują

Ludzie poniżej pokazują niezwykłą ignorancję. Staram się uniknąć obelg, ale IDIOCI. Już zignoruję to, iż użycie wyrazu "hipokryzja" jest błędne, bo oznacza on, mówiąc łopatologicznie "mówi, aby czegoś nie robić, ale sam to robi". Biedaki palące bambusy?! Najpierw trzeba te bambusy MIEĆ.

Niestety, Europejczycy nie zdają sobie sprawy, że mocarstwa zachodnie zabrały się od dupy strony za przeproszeniem za ocieplenie klimatu. Jestem skłonna uwierzyć w ten artykuł, bo ma on sens. 

Afryka nie jest wsią wbrew opinii pospólstwa. Miasta mają duże i wcale nie żyje w nich 15 tysięcy osób maksymalnie. Stolica Gwinei, Konakry, ma np. 1,6-1,7 MILIONÓW MIESZKAŃCÓW. Prawie taka Warszawa, za kilka lat przerośnie ją liczbą ludności. Zaskoczeni? A co jeżeli Wam powiem, iż występują tam auta, choćby jeżdżą tam cysterny dostarczające wodę do niektórych rejonów. Działo się to już w latach 70. ubiegłego wieku, przeczytajcie reportaż pt. "Heban" Ryszarda Kapuścińskiego, on Wam otworzy oczy, jak wyglądała Afryka w latach 70-90. Gdy moja nauczycielka tańców afrykańskich wróciła z Konakry, albowiem jestem pasjonatką i poszłam, aby jej wysłuchać, powiedziała takie słowa: "Pierwsze, co poczułam, kiedy wysiadłam z samolotu, to zapach palonego plastiku". Następnie dodała, że o ile w Szczecinie korki występują w dzień, to tam są i w dzień, i w nocy. Drzew nie za dużo tam rośnie, bo gorący, suchy klimat. Brzmi irracjonalnie? Jednak tak właśnie było. Ludziom mieszkającym w bogatych dzielnicach żyje się całkiem dobrze, już Kapuściński pisze, że te perełki Arfyki przypominały mu trochę miasta europejskie, które sami wiemy, jak wyglądają. Przypominają one Londyn, w środku cudowne wieżowce w nowoczesnym stylu, piękne kamienice i zabytki, obrzeża - obskurne bloki, brzydkie i nieatrakcyjne. Jechałam do Londynu pociągiem (tak wychodziło najtaniej), nie uwierzyłabym, gdybym nie ujrzała. Problem w tym, że w Afryce występuje JESZCZE WIĘKSZY KONTRAST. Wille, piękne domy, drogie samochody rządowe w centrach, z zewnątrz ludzie cierpiący głód w "sklejkach" - prowizorycznych budowlach utworzonych w slumsach. W Afryce spotkamy się z sytuacjami tj. kobiecie ukradli miskę, w której gotowała ryż i sprzedawała go na targu, ta sama kobieta umarła, bowiem zabrali jej jedyny dochód życia, w Europie to nie do pomyślenia. Tak było w latach 70-90., odsyłam do wymienionej wyżej lektury. Teraz jest nie wiele lepiej, jednak mamy zmiany. Coś się rozwija. Ci ludzie nie mają, czym palić, zagotować wodę. Występują susze, nie ma drzew, a jak już jakieś rosną, nikt nie śmieje ich scinać, bo dają cień, a to coś, co mieszkańców Afryki ratuje od spiekoty palącego Słońca. Więc palą, czym popadnie, plastikiem, węglem, czymkolwiel, byleby zagotować ten ryż na obiad. Widzicie w tym sens? Państwa Europy powinny pomóc Afryce w rozwoju, bo to ona w przyszłości będzie największą przeszkodą w uratowaniu ludzkości. A choćby w samej Gwinei przyrost naturalny wynosi 29 promili. Wyobraźcie sobie, co stanie się za 20 lat? Zostawiam to pytanie Wam. 

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Bezczelna hipokryzja! Afryka

Bezczelna hipokryzja! Afryka jest opryskiwana chemitrails, w których składzie są nanoczasteczki strontu, baru, alluminium i patogenów syntetycznych! Tam trwa realizacja programu depopulacji na masową skalę! A czym niby ta biedna i nieuprzemysłowiona Afryka ma zanieczyszczać powietrze!!?? bIEDAKAMI PALĄCYMI BAMBUSY??!!

To plan NWO, syjonistów! Afryka dla Wielkiego Izraela!

 Ta sama hipokryzja odbywa się w Polsce, gdzie oskarża się ludzi biednych, że palą śmieciami!!

PROPAGANDOWE RZĄDOWE JADACZKI SZCZEKAJĄ O ŚMIERCI TYSIECY OBYWATELI WSKUTEK ZANIECZYSCZENIA POWIETRZA!!!

Ile tych biednych w takim razie jest w Polsce, że aż zanieczyszczają na tyle powietrze spalając śmieci??

 Bo po ilości samochodów przed hipermarketami i korkach ulicznych dużych, małych i średnich miast nie wydaje się by było ich dziesiątki milionów!

OPAMIETAJCIE SIĘ OBYWATELE RP! NIE DAJCIE SIĘ OSZUKAĆ I PROTESTUJCIE PRZECIWKO CHEMITRAILS!!

Znalezione obrazy dla zapytania CHEMTRAILS

Skomentuj