Widok na gromady galaktyk Abell S0636

Kategorie: 

Źródło: https://spacefellowship.com/news/art49223/the-antlia-cluster-of-galaxies.html

Astrofotograf Rolf Olsen umożliwia nam spojrzenie na niesamowite gromady galaktyczne znane pod nazwą Abell S0636.

 

 

Ten galaktyczny klaster znany jest również jako Antlia Cluster. Naukowcy szacują, że ta konkretnie gromada galaktyczna zawiera ponad 200 galaktyk.

 

Interesującą cechą klastrów galaktycznych jest to, że ich gęstość jest znacznie wyższa w porównaniu z wieloma innymi gromadami galaktyk.

 

Wspomniany klaster galaktyczny rozciąga się w kosmosie na przestrzeni ponad 2 milionów lat świetlnych i znajduje się w odległości 130 milionów lat świetlnych od Ziemi.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika n..

Nie pojawił się mój

Nie pojawił się mój wczorajszy komentarz więc przepraszam jeśli teraz wejdą dwa, bo czasem tak bywa. Ten tekst jest rzeczywiście długi, ale skoro przedstawia ważne i ciekawe dowody dla ateistów, których się tutaj domagali, to proszę o zamieszczenie. Najlepiej gdyby moderator zamieścił tylko jeden by nie zajmować niepotrzebnie miejsca.

 Może  do ateizmu popycha ludzi odraza do nadużyć i zaniedbań, do głupoty i jawnego fałszu w znanych religiach, będących nawet przyczyną wojen i aktów terroru. Może nie potrafią zrozumieć, jak to jest, że ta sama Księga stanowi inspirację dla dwóch grup ludzi: dla tych, którzy „dążą do świątobliwości”, i dla tych, którzy „dopuszczają się nieludzkiego okrucieństwa? Ale to wcale nie oznacza, że Boga nie ma, bo przecież wyraźnie świadczą o Jego istnieniu wszystkie zdumiewające dzieła stwórcze.

 Większość ludzi tutaj nie ma żadnych wątpliwości, że wszystko — począwszy od mikroskopijnych atomów, a skończywszy na przeogromnych galaktykach — rządzi się precyzyjnymi prawami matematycznymi. Liczne artykuły na ZnZ świadczą, że samo życie jest zbyt złożone, by mogło się pojawić przez przypadek. Przecież wiadomo, że prawdopodobieństwo samorzutnego powstania pojedynczego chromosomu jest mniejsze niż 1 do 9 bilionów, co oznacza ponad wszelką wątpliwość, że takie zdarzenie jest poprostu niemożliwe. Tylko ostatni głupcy wierzą, że pojedynczy chromosom — nie mówiąc już o wszystkich niezmiernie skomplikowanych formach życia — pojawił się za sprawą ślepych sił natury!
 Kiedy badam wyjątkowo złożone właściwości materii — począwszy od struktur mikroskopijnych, a skończywszy na gigantycznych gwiezdnych obłokach poruszających się w kosmosie — zdumiewam się prawami będącymi świadectwem pracy Wybitnego Matematyka i Wybitnego Artysty i zawsze wtedy oddaję mojemu Bogu należną chwałę!
 
Jednak możliwości nauki są zawężone do spraw, które ludzie potrafią zaobserwować i zbadać. W przeciwnym razie zawsze mamy do czynienia jedynie z teoriami lub domysłami. Ponieważ „Bóg jest Duchem”, nie można Go uczynić przedmiotem bezpośrednich badań naukowych (Jana 4:24). Dlatego twierdzenie, że wiara w Boga jest nienaukowa, świadczy o arogancji.

 Wiara w Boga nie jest ślepą łatwowiernością, gdyż dysponujemy licznymi dowodami potwierdzającymi Jego istnienie (Hebrajczyków 11:1). Astronom Allan Sandage powiedział: „Uważam za mało prawdopodobne, by taki porządek we wszechświecie powstał z chaosu. Musiała istnieć jakaś porządkująca zasada. Bóg jest dla mnie tajemnicą, ale jego koncepcja wyjaśnia cud istnienia — dlaczego jest coś zamiast niczego”. Apostoł Paweł napisał do chrześcijan w Rzymie, że ‛niewidzialne przymioty Boga są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni [ludzie niewierzący] są bez wymówki’ (Rzymian 1:20). Od „stworzenia świata” — zwłaszcza od powstania rozumnych stworzeń ludzkich, które potrafią dostrzec dowody działania Boga — jest oczywiste, że musi istnieć Stwórca dysponujący ogromną mocą, Bóg, któremu należy się cześć. Ludzie, którzy nie dostrzegają Jego chwały, są bez wymówki. Ale jakich dowodów dostarcza dzieło stwórcze?

Wszechświat oznajmia chwałę Boga. W Psalmie 19:1 czytamy: „Niebiosa oznajmiają chwałę Boga, a o dziele jego rąk opowiada przestworze”. Dawid uważał, że gwiazdy i planety widoczne w „przestworzu” stanowią niepodważalny dowód istnienia wspaniałego Boga. Dalej napisał: „Dzień jeden po drugim sprawia, że tryska mowa, a noc jedna po drugiej ukazuje wiedzę” (Psalm 19:2). Dzień po dniu i noc po nocy niebiosa ukazują Bożą mądrość i moc stwórczą. Niebo niejako „tryska” słowami wychwalającymi Jehowę.

Rozpoznanie tego świadectwa wymaga roztropności. „Nie jest to mowa, nie ma też słów; nie słychać ich głosu”. Jednakże nieme świadectwo niebios jest bardzo wymowne.
 Chociaż Słońce należy do gwiazd średniej wielkości, to jest prawdziwym olbrzymem w porównaniu z krążącymi wokół niego planetami. Według pewnego źródła jego masa wynosi „dwa miliardy miliardów miliardów ton” — czyli stanowi 99,9 procent masy całego Układu Słonecznego! Dzięki oddziaływaniu grawitacyjnemu naszej dziennej gwiazdy Ziemia krąży po orbicie w odległości 150 milionów kilometrów — ani się zbytnio od niej nie oddala, ani nie przybliża. Do naszej planety dociera zaledwie jedna dwumiliardowa część energii wytwarzanej przez Słońce, ale jest to ilość wystarczająca do podtrzymania życia.

 Mówiąc o Słońcu, psalmista używa symbolicznego języka — opisuje je jako „mocarza”, który za dnia biegnie z jednego krańca horyzontu na drugi, a na noc kryje się w „namiocie”. Kiedy ta potężna gwiazda niknie za linią horyzontu, niejako udaje się do namiotu na spoczynek. Rankiem zaś znowu z niego wychodzi niczym „oblubieniec ze swej komnaty godowej”. Jako pasterz Dawid poznał, czym jest dotkliwy chłód nocy (Rodzaju 31:40). Pamiętał też, jak promienie słoneczne potrafiły szybko ogrzać jego samego i wszystko wokół. Dlatego przyrównał Słońce do „mocarza”, który wcale się nie zmęczył wędrówką ze wschodu na zachód i jest gotów znowu ją odbyć.

 Dawid nie dysponował teleskopem, mógł więc widzieć zaledwie kilka tysięcy gwiazd. Jednak według pewnego przeprowadzonego niedawno badania liczba gwiazd we wszechświecie dostrzegalnych za pomocą współczesnych teleskopów wynosi 70 tryliardów — siódemka z 22 zerami! Jehowa podkreślił, jak przeogromna jest ich liczba, gdy porównał gwiazdy z „ziarnkami piasku, które są na brzegu morza” (Rodzaju 22:17).

 Przez lata astronomowie obserwowali „niewielkie jaśniejące obszary o mglistym, niewyraźnym wyglądzie”. Uważali, iż te „spiralne mgławice” wchodzą w skład naszej Drogi Mlecznej. W roku 1924 odkryto, że najbliższy taki obiekt, Mgławica Andromedy, jest w istocie galaktyką — oddaloną o jakieś dwa miliony lat świetlnych! Obecnie naukowcy szacują, że istnieją miliardy galaktyk, a w każdej znajdują się tysiące, jeśli nie miliardy gwiazd. Ale Jehowa „określa liczbę gwiazd; wszystkie je woła po imieniu” (Psalm 147:4).

 Jehowa zapytał Hioba: „Czy potrafisz związać więzy gwiazdozbioru Kima lub rozluźnić sznury gwiazdozbioru Kesil?” (Hioba 38:31). Gwiazdozbiór to grupa gwiazd, które zdają się układać w określony wzór. Chociaż w rzeczywistości mogą być od siebie bardzo oddalone, ziemski obserwator postrzega je jako leżące w jednej płaszczyźnie. Pozycję gwiazd na niebie można ściśle ustalić, dlatego „są one bardzo pomocne w nawigacji, umożliwiają orientację astronautom w statkach kosmicznych, a także pozwalają rozpoznać inne gwiazdy” (The Encyclopedia Americana). Jednakże nikt nie rozumie w pełni natury „więzów” spajających gwiazdozbiory. Naukowcy wciąż nie znają odpowiedzi na pytanie postawione w Księdze Hioba 38:33: „Czy poznałeś ustawy niebios?”

 Naukowcy nie znają też odpowiedzi na inne pytanie, które zadano Hiobowi: „Gdzież jest droga, którą się rozdziela światło?” (Hioba 38:24). Pewien autor stwierdził, że jest to „nadzwyczaj współczesne pytanie o charakterze naukowym”. Niektórzy filozofowie greccy utrzymywali, że światło wysyłane jest przez ludzkie oko. W późniejszych czasach uczeni uznali, że światło składa się z maleńkich cząsteczek. Według innych przemieszcza się jak fala. Dzisiaj naukowcy uważają, iż zachowuje się ono jednocześnie jak fala i jak cząstka. Daleko im jednak do pełnego zrozumienia natury światła oraz tego, jak ‛się ono rozdziela’.
Zastanawiając się nad tym wszystkim, trudno nie podzielać odczuć psalmisty Dawida, który powiedział: „Gdy widzę twe niebiosa, dzieła twoich palców, księżyc i gwiazdy, któreś ty przygotował, czymże jest śmiertelnik, że o nim pamiętasz, i syn ziemskiego człowieka, że się o niego troszczysz?” (Psalm 8:3, 4).

 W Psalmie 148 podano, jak jeszcze stworzenie oznajmia chwałę Jehowy. W wersecie 7 czytamy: „Wysławiajcie Jehowę z ziemi, wy, potwory morskie i wszystkie głębiny wodne”. Rzeczywiście, „głębiny wodne” pełne są cudów, które ujawniają Bożą mądrość i moc. Płetwal błękitny waży średnio 120 ton — tyle, co 30 słoni! Samo jego serce waży jakieś 450 kilogramów i przepompowuje krew ważącą około 6400 kilogramów! Czy taki morski olbrzym jest powolny i niezdarny? Wcale nie. Jak wspomniano w raporcie pewnej organizacji zajmującej się ochroną waleni, płetwale „przemierzają oceany” z zadziwiającą prędkością. Dzięki satelitom namierzono „osobnika, który w ciągu 10 miesięcy przepłynął ponad 16 000 kilometrów”.

 Delfin butelkonosy zazwyczaj nurkuje do głębokości 45 metrów, ale odnotowano też rekordową głębokość 547 metrów! Jak ten ssak może to przeżyć? Podczas nurkowania spada tempo bicia jego serca, a krew jest kierowana do serca, płuc i mózgu. Poza tym w mięśniach tego zwierzęcia znajduje się substancja magazynująca tlen. Słonie morskie i kaszaloty mogą schodzić na jeszcze większe głębokości. „Zwierzęta te nie przeciwdziałają skutkom wysokiego ciśnienia”, czytamy w czasopiśmie Discover, „ale pozwalają, by ich płuca całkowicie się zapadły”. Większość potrzebnego tlenu przechowują w mięśniach. Stworzenia te z całą pewnością są świadectwem mądrości wszechmocnego Boga!

Nawet sama woda morska stanowi dowód mądrości Jehowy. W czasopiśmie Świat Nauki napisano: „Każdą kroplę wody, w sięgającej do mniej więcej 100 metrów głębokości przypowierzchniowej warstwie oceanów, zamieszkują tysiące mikroskopijnych okrzemek i innych glonów, zwanych ogólnie fitoplanktonem”. Ten „niewidzialny las” oczyszcza powietrze, usuwając z niego miliardy ton dwutlenku węgla. Fitoplankton wytwarza przeszło połowę tlenu, którym oddychamy.

 Psalm 148:8 mówi o „ogniu i gradzie, śniegu i gęstym dymie, huraganowym wietrze, spełniającym jego słowo”. Do wypełniania swej woli Jehowa posługuje się także nieożywionymi siłami natury. Weźmy pod uwagę chociażby ogień. W minionych dziesięcioleciach pożary lasów postrzegało się jedynie jako katastrofy. Obecnie jednak uczeni uważają, że ogień odgrywa ważną ekologicznie rolę — eliminuje stare lub chore drzewa, ułatwia kiełkowanie licznych nasion, odnawia zasoby substancji pokarmowych i zmniejsza ryzyko wybuchu większych, trudnych do opanowania pożarów. Niezbędny jest też śnieg, który nawadnia i użyźnia glebę, zasila rzeki w wodę oraz chroni rośliny i zwierzęta przed nadmiernym chłodem.

W Psalmie 148:9 czytamy o „górach i wszystkich wzgórzach, drzewach owocowych i wszystkich cedrach”. Majestatyczne góry świadczą o wielkiej mocy Jehowy (Psalm 65:6). Ale oprócz tego spełniają ważne zadanie. W raporcie berneńskiego Instytutu Geografii napisano: „Wszystkie główne rzeki świata biorą swój początek w górach. Przeszło połowa ludzkości jest zależna od wody pitnej, która gromadzi się w górach (...) Te swoiste ‚wieże ciśnień’ mają kluczowe znaczenie dla przetrwania ludzkości”. Nawet zwykłe drzewo przynosi chwałę swemu Stwórcy. Według oenzetowskiego Programu Ochrony Środowiska (UNEP) drzewa „są ważne dla ludzi we wszystkich krajach (...) Wiele gatunków drzew ma ogromne znaczenie gospodarcze — są źródłem surowców takich jak drewno, owoce, orzechy, żywice i guma naturalna. Na całym świecie dwa miliardy ludzi używa drewna do gotowania i na opał”.

 Dowody istnienia inteligentnego Stwórcy znajdujemy nawet w samej budowie drzewa. Pomyśl o zwykłym liściu. Na zewnątrz pokrywa go woskowa powłoka, która zapobiega utracie wilgoci. Zaraz pod nią na górnej części liścia znajdują się komórki zawierające chloroplasty, których składnikiem jest chlorofil absorbujący energię słoneczną. Dzięki zachodzącemu w nich procesowi zwanemu fotosyntezą liście stają się „fabrykami żywności”. Korzenie drzewa pobierają wodę, która za pomocą skomplikowanego „systemu wodociągowego” dostarczana jest do liści. Tysiące maleńkich „zaworów” (nazywanych porami) na spodniej części liścia otwierają się i zamykają, wpuszczając dwutlenek węgla. Światło dostarcza energii, by połączyć wodę z dwutlenkiem węgla, w wyniku czego powstają węglowodany. Teraz roślina może się pożywić tym, co wyprodukowała. Ta „fabryka” jest cicha i urocza. Drzewa nie zanieczyszczają środowiska, a produktem ubocznym ich pracy jest tlen.

 „Dzikie zwierzęta i wszystkie zwierzęta domowe, stworzenia pełzające i ptaki skrzydlate” — to kolejne dzieła Boże, wspomniane w Psalmie 148:10. Wiele zwierząt lądowych i stworzeń latających ma zdumiewające zdolności. Albatros ciemnolicy może pokonywać imponujące odległości (pewien osobnik przeleciał 40 000 kilometrów w ciągu zaledwie 90 dni). Lasówka czarnogłowa, lecąc z Ameryki Północnej do Południowej, przebywa w powietrzu bez przerwy ponad 80 godzin. Wielbłąd potrafi długo iść bez ryzyka odwodnienia, gdyż gromadzi sobie wodę — ale nie w garbie, jak się powszechnie uważa, tylko w układzie pokarmowym. Nic więc dziwnego, że inżynierowie bacznie przyglądają się światu zwierząt, gdy projektują różne urządzenia i nowe materiały. „Jeżeli chcesz zbudować coś, co będzie dobrze działało (...) i doskonale pasowało do otoczenia”, mówi autorka Gail Cleere, „masz sporą szansę, że znajdziesz coś takiego w przyrodzie”.
 Stworzenie rzeczywiście oznajmia chwałę Jehowy! Od rozgwieżdżonego nieba po rośliny i zwierzęta, wszystko na swój sposób przynosi chwałę swemu Stwórcy. A co z nami, ludźmi?

Portret użytkownika janek janek

nie rozumiem, po co do tego

nie rozumiem, po co do tego dorabiac jakas ideologie i pisac, ze to dzielo stworcy, czy boga. wiadomo, ze boga nie ma, te galalktyki to dzielo natury. bardzo piekne, nigdy do zadnej z nich nie dotrzemy, ale boga w tym nie ma.i nie gram w zadne demoniczne gry, po prostu jestem rozsadnym czlowiekiem.

Portret użytkownika Aqua

Istnienie Boga to nie kwestia

Istnienie Boga to nie kwestia wiary, ale wiedzy. Trzeba szukać, a się znajdzie. Nazwij go siłą stwórczą, tak jak uczyniłeś to wyżej i to będzie właśnie to znaczenie. Dalej to już trzeba badać naturę tej siły i osobowości. Istnienie Boga było oczywistością dla ludzi istniejących na długo przed nami. Słowianie wierzyli w Boga, a bogowie to była emanacja tej Siły. Stąd u nas tyle było powiedzonek związanych z Bogiem czy imion odnoszących się do Boga.

T.Love - "Bóg" Tak bardzo chcialbym zostac kumplem twym - YouTube
https://www.youtube.com/watch?v=zFhIzPHiitE

 

Portret użytkownika n..

Oj janek janek, czy ty

Oj janek janek, czy ty naprawdę myślisz, że jesteś rozsądny? Przykro mi to mówić, ale jesteś zwyczajnie bardzo głupi, a właściwie to ciebie nie ma, ciebie poprostu nie ma i po co dorabiać jakieś ideologie że jesteś...

 Niegodziwiec w zarozumialstwie swym nie podejmuje poszukiwań; wszystkie jego myśli to: „Nie ma Boga”.  (Psalm 10:4)  Każdy roztropny będzie działał z wiedzą, lecz głupiec będzie krzewił głupotę. (Przysłów 13:16)

 

Portret użytkownika ParAdoXx

Boga nie ma i nie było !!!!

Boga nie ma i nie było !!!! widzisz go tu gdzieś ? jesteś poprostu prymitywny i 100 lat za murzynami wieżysz w coś co opisuje jakaś stara wymyślona księga która ma na celu takie coś jak wiarę w wymyślonego boga bo poprostu połowa ludzi np. ty nie pojmują i nie potrafią pojąć lub sie boją tego co jest naprawde

Portret użytkownika janosik

janek ma racje, a ty swoim

janek ma racje, a ty swoim wpisem tylko to udowadniasz. rozumiem, ze potrafisz tylko wyzywac i obrazac, typowa relacja bezrozumnego katolibana. nawet badnaia naukowe dowodza, ze ateisci, to ludzie bardziej inteligentni i uczciwsi od katolikow - przykra prawa, ale prawda.

no to katolicy, czekam na wyzwiska, tyle potraficie tylko

Portret użytkownika keri

Fizyk Michio Kaku powiedział,

Fizyk Michio Kaku powiedział, że Francuzi uważają, iż cała Japonia powinna być ewakuowana.

W Czernobylu został zrobiony sarkofag, a w Fukushimie nie ma takiej możliwości.

Mleko krowie jest tak skażone, ze po wydojeniu od razu wylewane.

Bardzo dobry wywiad. A ten fizyk wygląda bosko Smile

Strony

Skomentuj