Polski rząd odczuwa niepokój w związku z rozmieszczeniem rosyjskich rakiet balistycznych Iskander-M tuż przy naszej granicy. Otwarcie mówi się o niebezpieczeństwie, związanym z działaniami Władimira Putina. Minister Obrony Narodowej Polski Antoni Macierewicz powiadomił, że sytuacja jest stale monitorowana a siły zbrojne są gotowe aby "zagwarantować bezpieczeństwo Polski i sojusznikom."

Estońskie media powiadomiły w piątek jako pierwsze, że Rosja wysyła rakiety balistyczne Iskander-M na pokładzie jednostki cywilnej. Następnie amerykański wywiad potwierdził te informacje. Stwierdzono, że transport tego systemu może mieć charakter zupełnie nieszkodliwy, lub jest po prostu reakcją na działania NATO w Europie Wschodniej.

Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji potwierdził w sobotę te doniesienia. Przerzut mobilnego systemu rakietowego Iskander-M, według generała Igora Konaszenkowa, odbywa się jedynie w ramach ćwiczeń wojskowych. W związku z tym, obecność wspomnianych rakiet w naszym sąsiedztwie powinna być jedynie tymczasowa.

^{Źródło: Boevaya mashina/CC BY-SA 4.0}

W Polsce trwa budowa tarczy antyrakietowej. Instalacja powstaje w Redzikowie w województwie pomorskim i będzie gotowa do działania w 2018 roku. Ostrzeżenia ze strony Rosji pojawiają się od lat. W 2008 roku, ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że systemy Iskander zostaną rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim na stałe aby zneutralizować zagrożenie ze strony antybalistycznego systemu rakietowego w Europie.

Dwa lata temu mieliśmy identyczną sytuację, gdy rosyjski system rakietowy przemieszczono do Kaliningradu w ramach ćwiczeń. Pewnego dnia może się jednak okazać, że manewry będą jedynie przykrywką dla trwałej dyslokacji rakiet Iskander. Polska, jako strona konfliktu między Zachodem a Rosją, jest narażona na atak z uderzeniem nuklearnym włącznie.