Potwierdzają się nasze informmacje o słabym stanie zdrowia, Hillary Clinton. Cała Ameryka rozprawia o dziwnej niedyspozycji kobiety aspirującej do najwyższego stanowiska w USA. Wczoraj podczas uroczystości z okazji 15 rocznicy zamachów na Nowy Jork i Waszyngton, kandydatka w wyborach prezydenckich zasłabła i została niemal wyniesiona przez członków swojego sztabu.

Jak wiadomo prędzej czy później każda porządna teoria spiskowa może się okazać prawdziwa. Wygląda na to, że ta wskazująca na słaby stan zdrowia Hillary Clinton, uniemożliwiający jej kandydowanie, została właśnie potwierdzona. Nie wiadomo tylko na co cierpi, ale jej ostatnie przypadki niedysponowania mogą wskazywać na poważne problemy zdrowotne, które są ukrywane.

Po wczorajszym incydencie poinformowano oficjalnie, że przyczyną zasłabnięcia Clinton, było przegrzanie organizmu skutkujące odwodnieniem. Jednak Amerykanów to dziwi, bo wczoraj nie było upalnie i temperatura w ciągu dnia doszła do 25 stopni, skąd zatem odwodnienie i przegrzanie?

Osobista lekarka pani Clinton poinformowała, że jej pacjentka nabawiła się również zapalenia płuc i teraz ma zalecenie, aby zmienić plany na najbliższe tygodnie. Jej stan jest jednak na tyle poważny, że odwołano już wszystkie spotkania w najbliższych dniach. O dziwo mimo to Hillary Clinton pojawiła się publicznie, ale wyglądała niekorzystnie, mimo makijażu i sprawiała wrażenie osoby pod wpływem silnych farmaceutyków.

Jeśli podsumuje się to, co według rozmaitych doniesień, może dolegać kandydatce Partii Demokratycznej, najwięcej poszlak wskazuje na jakiś problem neurologiczny. Sugeruje się przeważnie chorobę parkinsona, co powoduje, kłopoty w poruszaniu się i co uzasadnia jej niezwykłą ostatnio mimikę twarzy.

Jakby tego było mało pani Clinton zasłynęła też przed kilkoma dniami publicznym wypluciem do szklanki dziwnej zielonej mazi. To oczywiście ponownie rozpaliło teorie spiskowe. Lekarze kandydatki twierdzą jednak, że Hillary jest zdrowa, miała tylko problemy z ... alergią.

Ostatnio pojawiły się też dowody na to, że Hillary Clinton nosi cewnik, czyli ma problemy z utrzymywaniem moczu. Może mieć to związek z postępującą chorobą parkinsona. Miliony Amerykanów zadaje sobie teraz pytanie czy ktoś o tak wątłym zdrowiu jest w stanie podołać trudom ciężkiej pracy na stanowisku prezydenta USA? Lewicowe media będą musiały się bardzo natrudzić, aby wszystko to jakoś objaśnić.

Wygląda na to, że spektakularne zasłabnięcie Hillary Clinton w 15 rocznicę ataków z 11 września 2001 roku, pogrzebało jej szanse na wygranie w listopadzie z Donaldem Trumpem. Kto wie do jakiej jej zapaści zdrowotnej jeszcze dojdzie do końca kampanii. Jeśli jej stan zdrowia jest tak zły jak widać, to prawdopodobna jest nawet zmiana kandydata lewicy w wyborach. Dla Polaków, kłopoty obozu politycznego usiłującego wysłać nas na wojnę z Rosją, to bez wątpienia dobra wiadomość.