Kategorie:
Po raz pierwszy od kilku lat, Niemcy zaczynają zmieniać swoje stanowisko wobec tzw. kryzysu migracyjnego, określanego nieoficjalnie jako islamizacja Europy. Niemieckie władze ponawiają swoje żale o braku solidarności na naszym kontynencie i twierdzą, że przyczyniły się już do poprawy sytuacji w Grecji, dlatego rozważają wydalanie migrantów z kraju.
Minister Spraw Wewnętrznych Thomas de Maiziere powiedział, że Niemcy nie są w stanie samodzielnie rozwiązywać problemów, które dotyczą całej Europy. Jak wiemy, część państw, zwłaszcza te z Europy Wschodniej, nie zgodziły się przyjmować nachodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu, wśród których znajdują się islamscy terroryści. Uznano, że otwarcie granic dla azylantów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Potępiano również Unię Europejską za proponowane kary za każdego nieprzyjętego uchodźcę.
Zgodnie z postanowieniami UE, każdy imigrant musi złożyć wniosek o azyl w kraju, do którego przybył w pierwszej kolejności. Nachodźcy muszą zatem aplikować swoje podania do greckiego rządu. Jednak w 2011 roku, Niemcy zawiesiły deportacje nielegalnych uchodźców do tego państwa, aby uniknąć jego przekształcenia w gigantyczne obozowisko, a cztery lata później przyjęły rekordową ilość ludzi. Podczas rozmów z Ankarą ustalono, że migranci po dotarciu do Grecji muszą złożyć tam wniosek o azyl, albo zostaną deportowani do Turcji.
Podczas gdy europejsko-tureckie porozumienie wisi na włosku, Niemcy zaczynają już rozważać wydalanie uchodźców do Grecji. Thomas de Maiziere stwierdził, że jego kraj zrobił tyle ile mógł. Według niego, w greckich obozach przebywa obecnie około 50 tysięcy ludzi a ich sytuacja jest lepsza niż przedtem. Wygląda więc na to, że Niemcy mają już po prostu dość uchodźców.
Warto dodać, że pozostałe państwa, takie jak Austria, Szwajcaria czy Węgry, przygotowują się na wznowienie islamskiej inwazji na Europę. Pojawiają się obawy, że Turcja może odstąpić od umowy i wznowi inwazję muzułmanów. Zresztą niektóre media już podają, że liczba migrantów przybywających do Grecji zaczyna stopniowo rosnąć, co jest dość niepokojącym faktem.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Świat nie istnieje bez dobrych ludzi!
https://youtu.be/xQGwg92Wmg0
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Skomentuj