Były polski prezydent Lech Wałęsa zamierza postawić  prezydent Andrzeja Dudę przed sądem międzynarodowym, jeśli nie zostanie oficjalnie przeproszony za zarzut współpracy z tajnymi służbami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

 
„Wzywam, więc Pana albo Pan mnie przeprosi publicznie za publiczne obrażania ze złamaniem Prawa albo oddam Pana pod Sąd Międzynarodowy. Posiadam wszelkie możliwe wyroki sadowe i zaświadczenia instytucji, że nie współpracowałem ze służbami. Wyroki są ostateczne minęły wszelkie terminy do ich podważania” – wpis Lecha Wałęsy na Facebooku (pisownia oryginalna).

Wałęsa skrytykował książkę Sławomira Cenckiewicza, który ujawnił kulisy współpracy.

„Cenckiewicz powinien odpowiadać z urzędu i nie tylko za karygodne łamanie prawa i zasad. Był pracownikiem Państwowym, kiedy pisał tego gniota za podatników pieniądze. Znał wyrok sądu znał zaświadczenie instytucji, w której pracował i napisał książkę i głosił odwrotne stanowisko.  Nie miałem nic wspólnego ze współpracą Poderwaliście mi autorytet Poniżyliście mnie wobec świata” - stwierdził Wałęsa (pisownia oryginalna).

 
W lutym br. pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej przejęli dokumenty Kiszczaka od wdowy po generale. Z „tajnych papierów” wynika, że Wałęsa był agentem służby bezpieczeństwa. Świadczyć ma o tym m. in. umowa o współpracy z podpisem „Lech Wałęsa. Bolek".